I WIG20 do końca dnia już się nie podniósł. Co więcej nie udało się wybronić przed spadkiem poniżej psychologicznych 2300 pkt. Ostatecznie wskaźnik zniżkował o 1,8 proc., do 2294,76 pkt. mWIG40 spadł o 0,1 proc., a sWIG80 o 0,3 proc. Obroty akcjami zmniejszyły się o 300 mln do 1,17 mld zł. PZU spadł ostatecznie o 7,4 proc. notując rocznie minimum 39,15 zł. Kiepsko wypadły też Pekao, PKO BP, Alior i Dino.
Warszawa zamykała tabelę zmian wskaźników europejskich najgorszym wynikiem. Większość indeksów na Starym Kontynencie spadała. CAC 40 o 0,2 proc., a DAX 40 o 0,4 proc. Ale FTSE 250 rzutem na taśmę wrósł o 0,2 proc. W USA S&P 500 zyskał 0,1 proc., Dow Jones Ind. ustanowił nowy rekord, ale potem już opadał. Dzień zakończył wzrostem o 0,6 proc. Nasdaq Composite spadł o 0,5 proc. Zniżkowały m.in. Tesla, Nvidia, Apple…
Dzisiaj w Tokio przecena. Nikkei spadł o 1 proc. Najwięcej w Azji zyskuje Hang Seng – 1,4 proc. Chiny ciągle świętują.
Dzisiaj czekamy na kilka danych z USA. Jakich? O tym już w porannych komentarzach analityków.
Sesja pod wodą
Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska
Obawy inwestorów o wpływ powodzi, z którą od weekendu boryka się południowa część naszego kraju, znalazły odzwierciedlenie we wczorajszych notowaniach głównego indeksu, który stracił 1,79% i tym samym uzyskał najgorszy wynik na Starym Kontynencie. Negatywny wpływ widać przede wszystkim po walorach PZU, w obawie o wzrost wniosków o wypłaty odszkodowań. Paradoksalnie, w dłuższym terminie ta sytuacja może jednak pozytywnie wpłynąć na popyt na ubezpieczenia majątkowe i osobowe. Ostatecznie walory ubezpieczyciela zniżkowały o 7,31%. Na tym etapie nie oczekujemy wzmożonego wpływu powodzi na krajowy rynek akcji, obligacji, czy złotego. Połowa walorów wchodzących w skład indeksu WIG20 zanotowała wzrosty, a liderem okazały się Kęty, które zyskały 2,68%. Sytuacja wyglądała względnie lepiej w przypadku indeksów średnich i małych podmiotów, gdzie indeksy mWIG40 i sWIG80 straciły zaledwie odpowiednio 0,13% i 0,25%.