Rozumiany dosłownie sugeruje, że inflacja szczyt osiągnie w I kwartale 2023 r., a nie latem, i będzie wtedy dużo wyższa niż obecnie. To z kolei kontrastuje z tym, jak nowe prognozy NBP opisywał w piątek prezes tej instytucji Adam Glapiński. Jak mówił, inflacja szczyt osiągnie latem, potem będzie się obniżała. A jeśli tak będzie, to koniec cyklu podwyżek stóp jest już bliski, być może nawet jest za nami.

Te wypowiedzi podziałały na wyobraźnię inwestorów, którzy mocno obniżyli swoje oczekiwania co do docelowego poziomu stóp. We wtorek znów je podwyższali, chociaż ekonomiści z NBP szybko sprostowali, że nowe prognozy kontrastują z wypowiedziami prezesa tylko pozornie, bo zakładają wygaszenie Tarczy Antyinflacyjnej w październiku, a to mało prawdopodobne. O tym, co z nowych prognoz NBP rzeczywiście wynika i jakie mają implikacje dla polityki pieniężnej, w środowym „Prosto z parkietu” opowie Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku.