Rynek forex wciąż ewoluuje. Jakie główne zmiany dostrzegł pan na nim na przestrzeni ostatnich lat?
Na pewno nie zmieniło się podejście inwestorów do tego rynku. Ich głównym celem nadal jest oczywiście osiągnięcie zysku. Duże zmiany zaszły natomiast w innych obszarach. Jednym z nich jest dostępność instrumentów. Wcześniej mieliśmy do czynienia głównie z parami walutowymi, na których dodatkowo były duże spready. Teraz mamy dostęp do pochodnych na indeksy, akcje, obligacje czy też towary i handlować możemy nimi przy wykorzystaniu coraz to bardziej zaawansowanych urządzeń technologicznych. To już nie jest tylko komputer domowy. To także tablety, smartfony, które ułatwiają inwestorom zawieranie transakcji.
Czyli rynek przeszedł małą rewolucję technologiczną?