Spółki, których ceny akcji zdołały wspiąć się na nowe historyczne szczyty w ostatnich tygodniach, zwykle same zapracowały na ten sukces, choć nierzadko istotny udział miały w tym rozbudzone oczekiwania inwestorów związane z dalszym wzrostem zysków.
Benefit Systems
Niesłabnącym popytem w tym roku cieszą się akcje Benefit Systems. Od początku roku jego wycena giełdowa wzrosła o prawie 150 proc., a kapitalizacja przekroczyła 5 mld zł. Rajd notowań rozpoczął się mniej więcej przed rokiem, gdy rynek zorientował się, że branża usług fitness okres słabości, który zafundowała jej pandemia, ma już za sobą. Skala poprawy operatora kart sportowych była jednak dla wielu inwestorów sporym zaskoczeniem, co wywindowało kurs na nowe rekordowe poziomy.
Czytaj więcej
Jest szansa, że w 2022 roku dywidendowe żniwa na warszawskiej giełdzie będą bardziej obfite niż w poprzednim.
- Tegoroczna zwyżka jest jak najbardziej uzasadniona świetnymi wynikami raportowanymi przez spółkę. Jest to spowodowane utrzymującą się dobrą sytuacją na rynku pracy, co w połączeniu z powrotem klientów do aktywności sportowej po pandemii utrzymuje popyt na produkty spółki na wysokim poziomie. Dzięki temu Benefit był też w stanie zwiększyć średnie ceny kart sportowych oraz karnetów fitness, co w połączeniu z efektami skali pozwoliło zwiększyć marże i poradzić sobie z presjami kosztowymi. Spółka z sukcesem kontynuuje także stopniową ekspansję zagraniczną - wyjaśnia Michał Krajczewski, analityk BM BNP Paribas. Jednocześnie wskazuje, że zarząd spółki widzi też duży potencjał w dalszej optymalizacji biznesu klubów sportowych oraz stopniowym zwiększaniu liczby klientów w obszarze kart oraz produktów kafeteryjnych, co jego zdaniem powinno pozwolić na kontynuację rozwoju w dłuższym terminie.
- To przekłada się na korzystną ocenę spółki przez analityków, których wyceny wskazują na potencjał wzrostowy względem obecnej ceny rynkowej - zauważa ekspert.