Wysokie ceny aut i brak ładowarek hamują rozwój elektromobilności

Już w styczniu tego roku średnia cena samochodu z napędem w pełni elektrycznym wyniosła w Polsce prawie 260 tys. zł i wzrosła r./r. o 13,5 proc. W grudniu mediana ceny zbliżyła się nawet do 300 tys. przez duży udział w sprzedaży samochodów segmentu premium.

Publikacja: 10.06.2023 11:47

Wysokie ceny aut i brak ładowarek hamują rozwój elektromobilności

Foto: Adobestock

Liczba zarejestrowanych w Polsce samochodów osobowych i użytkowych w pełni elektrycznych (bateryjnych) przekroczyła w końcu kwietnia 2023 r. 40,9 tys. Przez pierwsze cztery miesiące roku przybyło 7201 aut, co oznacza wzrost o 71 proc. w porównaniu do tego samego okresu 2022 r. – informuje Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA).

Na przełomie maja i kwietnia polski park zelektryfikowanych samochodów osobowych liczył 73,7 tys. aut. Jak wynika z licznika elektromobilności uruchomionego przez PSPA i Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, flota aut bateryjnych sięgała 37 tys. aut, natomiast 36,7 tys. liczył park hybryd plug-in. Do tego dochodziło 3,9 tys. elektrycznych pojazdów ciężarowych i dostawczych. Przybywa też elektrycznych motorowerów i motocykli: w końcu kwietnia było ich 17,1 tys. Z kolei park elektrycznych autobusów powiększył się do 856 pojazdów.

Jesteśmy w ogonie UE

Te dane świadczą o rosnącym zainteresowaniu elektromobilnością w Polsce. Ale pod względem odsetka elektryków w rynku, UE jako całość znacznie nas przegania. Jak podało Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, w kwietniu ich udział wzrósł do 13,9 proc. z 11,4 proc. przed rokiem. To przeszło trzykrotnie więcej niż w Polsce. Przy czym to wysokie zainteresowanie e-autami będzie się dalej utrzymywać. – Pojawi się więcej modeli, a problemy z łańcuchami dostaw opóźniające produkcję zostaną złagodzone – twierdzą analitycy agencji Bloomberg.

Według Automotive News Europe, wskazują na to działania największych producentów. Na początku drugiego kwartału tego roku Volkswagen zaprezentował najnowszy elektryczny model ID7, będący następcą Passata, adresowany m.in. do firmowych flot. Z kolei jak zapowiedział we wtorek Ola Kallenius, dyrektor generalny Mercedes-Benz, jego firma zamierza w tym roku podwoić sprzedaż samochodów elektrycznych.

Ale w Polsce tempo wzrostu także powinno przyspieszyć. Platforma sprzedażowa Carsmile prognozuje, że jeszcze w tym roku udział elektryków w sprzedaży nowych aut wzrośnie do poziomu 5–7 proc. Według prognoz PSPA, do 2030 r. sprzedaż samochodów osobowych i dostawczych całkowicie elektrycznych w Polsce wzrośnie ponaddziesięciokrotnie, do 170 tys.

Ceny prawie pod niebo

Problemem kupujących auta na prąd pozostają jednak wysokie ceny. Według Samaru w styczniu tego roku średnia cena samochodu z napędem elektrycznym wyniosła w Polsce prawie 260 tys. zł i wzrosła r./r. o 13,5 proc. W końcu ubiegłego roku mediana ceny elektryka zbliżyła się nawet do 300 tys., z uwagi na duży udział w sprzedaży elektrycznych samochodów segmentu premium.

Co prawda, według opublikowanego w marcu raportu KPMG 23rd Annual Global Automotive Executive Survey, jedna trzecia z badanych 915 dyrektorów sektora motoryzacyjnego z 30 krajów zakłada, że do roku 2030 (jedna czwarta przewiduje to już w 2025 r.) ceny samochodów spalinowych i elektrycznych mogą się zrównać. Z kolei prognozy globalnej firmy doradczej EY sugerują, że już w 2027 r. sprzedaż pojazdów w pełni elektrycznych w Europie prawdopodobnie przewyższy sprzedaż pojazdów wyposażonych w inne układy napędowe. Jednak w polskich warunkach – przynajmniej na razie – jest to trudne do wyobrażenia.

Dlatego kluczem do rozwoju rynku pozostaną dopłaty. Według branżowego serwisu Menadżerfloty.pl, całkowity koszt posiadania elektryka, uwzględniając dopłatę ze środków publicznych, może dzięki znacznie niższym kosztom eksploatacji zrównać się z kosztem samochodu spalinowego przed upływem roku od zakupu. Program dopłat „Mój elektryk” w najważniejszym z punktu widzenia rynku segmencie, tj. leasingu i wynajmie długoterminowym, wystartował w drugim kwartale ubiegłego roku.

Sporo zamówień na samochody elektryczne będzie też napływało z administracji publicznej, ze względu na ustawowy obowiązek zelektryfikowania połowy floty w okresie najbliższych dwóch lat. Ponadto rynek e-aut powinny pobudzać strefy czystego transportu. Mają skutecznie wpływać na ograniczenie liczy najstarszych samochodów na drogach i zachęcać do wymiany ich na nowsze pojazdy.

Czytaj więcej

Koszt posiadania elektrycznych ciężarówek powinien za dziesięć lat stać się znacząco niższy niż diesli

Natomiast elementem hamującym wzrost sprzedaży e-aut pozostaje wciąż zbyt wolny rozwój infrastruktury ładowania. ACEA podaje, że w ub. roku polscy posiadacze elektryków mieli do dyspozycji niewiele ponad 3,9 tys. publicznych punktów ładowania, podczas gdy we Francji było ich 83,3 tys., we Włoszech 37,2 tys., a w Hiszpanii 34,4 tys. Przed nami znalazły się nawet dużo mniejsze Czechy.

Sytuacja zaczyna się jednak poprawiać, bo tempo przyrostu liczby ładowarek rośnie. W 2022 r. łączna liczba ogólnodostępnych stacji ładowania w Polsce powiększyła się o prawie jedną trzecią. Oznacza to, że wzrost był wyraźnie wyższy niż w 2021 r. Rośnie przy tym liczba szybkich stacji o mocy powyżej 50 kW. – Udział takich ładowarek w polskiej sieci w latach 2021–2022 wzrósł z 8 proc. do 11 proc. – informuje Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSPA.

Duże miasta jadą z prądem

Wciąż jednak infrastruktura ładowania rozmieszczona jest bardzo nierównomiernie. Ponad połowa – 56 proc. – wszystkich ogólnodostępnych stacji ładowania w Polsce funkcjonuje w 37 miastach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców. Najwięcej jest ich w Warszawie. Kolejne pozycje zajmują: Gdańsk, Katowice, Kraków i Szczecin. W stolicy na jeden punkt ładowania przypada jednak zdecydowanie najwyższa liczba samochodów całkowicie elektrycznych – aż 16. Dla kontrastu w takich ośrodkach miejskich, jak: Dąbrowa Górnicza, Koszalin, Płock, Sosnowiec i Włocławek, ta proporcja wynosi 1:1. W podziale na województwa, najwięcej ogólnodostępnych stacji jest na terenie woj.: mazowieckiego, śląskiego, pomorskiego, dolnośląskiego i małopolskiego. Najmniej – w Świętokrzyskiem, Lubelskiem, Podlaskiem I Lubuskiem.

41 proc. ogólnodostępnych stacji ładowania w Polsce znajduje się na publicznych parkingach, 17 proc. w obrębie centrów handlowych, 16 proc. na terenach hoteli, a 11 proc. na stacjach paliw.

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza