Spada konkurencja na rynkach gazu i prądu

System rekompensat i mrożenie cen błękitnego paliwa i energii chronią część odbiorców przed drożyzną, ale też zmuszają wiele firm do rezygnacji z prowadzenia handlu tymi produktami.

Publikacja: 01.01.2023 09:25

Ze sprzedaży gazu ziemnego dla gospodarstw domowych zrezygnowały już takie koncerny, jak Tauron, PGE

Ze sprzedaży gazu ziemnego dla gospodarstw domowych zrezygnowały już takie koncerny, jak Tauron, PGE i Enea. Z kolei z handlu energią elektryczną wycofała się firma PGNiG Obrót Detaliczny. Fot. goodbishop/shutterstock

Foto: goodbishop

W ostatnich kwartałach doszło do głębokiej ingerencji państwa w funkcjonowanie polskiego rynku gazu ziemnego i energii elektrycznej. Intencją rządzących było ustabilizowanie sytuacji związanej z dostawami i cenami tych produktów, zwłaszcza w odniesieniu do gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych (szkoły, szpitale, przychodnie, domy dziecka itd.). Założony cel, m.in. poprzez mrożenie cen i wprowadzanie rekompensat, w istotnym stopniu udało się osiągnąć. Przyjęte rozwiązania nie są jednak do końca dobre, gdyż już doprowadziły do zahamowania rozwoju zarówno rynku handlu gazem, jak i prądem. „Każde ingerowanie w zasady wolnego rynku, w tym przypadku mrożenie cen, jest ograniczeniem konkurencji. Wprowadzanie regulacji bez ich szerszej konsultacji doprowadza przedsiębiorstwa energetyczne do bardzo trudnej sytuacji finansowej, nie dając czasu na dostosowanie się do zmieniających się przepisów i tym samym narażając je na starty” – przekonuje biuro prasowe Unimotu.

O wpływ rekompensat, i ogólnie obowiązujących regulacji, na rozwój rynków gazu i prądu w Polsce zapytaliśmy też giełdowe koncerny kontrolowane przez Skarb Państwa. Na to pytanie część z nich nie odpowiedziała, a inne starały się usprawiedliwiać wprowadzane rozwiązania. Orlen przypomina, że objęcie ochroną taryfową szerokiej grupy podmiotów od stycznia 2022 r. było odpowiedzią na drastyczne zwyżki cen gazu i dużą niestabilność notowań na europejskich giełdach tego paliwa. „Podjęte przez rząd działania były niezbędne. W ocenie spółki w żaden sposób nie ograniczają one konkurencji – traktując wszystkich uczestników rynku (spółki obrotu) w taki sam sposób” – twierdzi Departament Komunikacji i Marketingu Oddział Centralny PGNiG w Warszawie należący do PKN Orlen.

Brak własnych zasobów

Według PGE kryzys energetyczny, spotęgowany dodatkowo agresją Rosji na Ukrainę, generuje wyzwania, na które trzeba sprawnie odpowiadać. W efekcie dynamiczne i gwałtowne zwyżki cen musiały spowodować reakcję i wprowadzenie mechanizmów chroniących odbiorców. Miało to miejsce nie tylko w Polsce, ale także w innych państwach. Jednocześnie koncern przyznaje, że każda regulacja, jeżeli występuje na rynku, nie pozostaje dla niego neutralna. „Wolny rynek cechuje się zawsze elastycznością, zarówno w zakresie warunków zawieranych kontraktów, jak i ich różnorodności. Jakakolwiek zastosowana regulacja nie jest w stanie obiektywnie i transparentnie oddać wszystkich możliwych przypadków, a tym samym zapewnić braku jej wpływu na rozwój rynku” – twierdzi biuro prasowe PGE.

Niezależnie od przedstawianych argumentów należy zauważyć, że obowiązujące regulacje zmusiły w ostatnich tygodniach część firm do rezygnacji ze świadczenia usług sprzedaży błękitnego paliwa lub prądu. Widać to również po działaniach podejmowanych przez giełdowe spółki. Kilka tygodni temu szczególnie głośnym echem rozeszła się po rynku informacja o rozpoczęciu wypowiadania umów na dostawę gazu przez Tauron Sprzedaż, firmę z grupy Tauron. Koncern swoją decyzję tłumaczy brakiem własnych zasobów błękitnego paliwa. Przekonuje też, że trudno mu zabezpieczyć dostawy wobec zdestabilizowanego przez Rosję rynku. Gdyby jednak przyjąć jego argumentację za faktycznie decydującą o świadczeniu usług sprzedaży gazu w Polsce, to dziś powinni z nich zrezygnować wszyscy, oprócz grupy Orlen, której częścią od 2 listopada jest PGNiG – dziś to jedyny podmiot posiadający istotne zasoby własnego surowca. Co więcej, to Tauron prawdopodobnie był największym dostawcą gazu do gospodarstw domowych po PGNiG OD (firma z grupy Orlenu) i jeszcze całkiem niedawno miał ambitne palny dalszego rozwijania tej działalności. Dziś Tauron zapewnia, że współpracuje z PGNiG OD w zakresie zapewnienia ciągłości dostaw i zmiany sprzedawcy gazu dla gospodarstw domowych. Tym samym oddaje 120 tys. klientów w ręce gracza, który od wielu lat ma w zasadzie monopol na tym rynku.

Decyzja Tauronu o tyle może wydawać się dziwna, że ten w 2022 r. otrzymał zaliczki na poczet rekompensaty za sprzedaż gazu po cenach poniżej kosztów ich zakupu. – Zgodnie z zapisami ustawy zaliczki te powinny być rozliczone w drugiej połowie 2023 r., w terminie nieprzekraczającym 30 listopada 2023 r. Ostateczna kwota będzie znana po końcowym rozliczeniu odbiorców uprawnionych za 2022 r. – informuje Łukasz Zimnoch, rzecznik Tauronu. Nie odpowiada jednak, o jakie konkretnie kwoty koncern zabiegał i jakie otrzymał, ani czy zapewniły zwrot poniesionych kosztów. Spółka przemilczała też pytania o wpływ obowiązującego systemu rekompensat na rozwój rynku gazu i prądu w Polsce. Tymczasem pod koniec sierpnia jej zespół prasowy wprost podawał, że „regulacje rynkowe ograniczające ceny czy to zakupu czy sprzedaży przyczyniają się do ograniczenia rozwoju rynku, na którym ceny powinny wynikać z relacji popytu i podaży”.

Czytaj więcej

Czy wróci kryzys energetyczny?

Skomplikowany system

Kolejnym koncernem, który zdecydował się wycofać z rynku gazu, była grupa PGE, która w tym roku dostarczała surowiec do ponad 3 tys. finalnych odbiorców. „PGE postanowiła skoncentrować wysiłki na zapewnianiu stabilnych i bezpiecznych dostaw energii elektrycznej dla naszych klientów. Z tego względu PGE Obrót, zajmująca się w grupie PGE sprzedażą i obsługą klientów, zakończyła oferowanie gazu w zakresie rynku regulowanego, zapewniając jednocześnie odbiorców o kontynuacji świadczenia usług przez PGNiG OD oraz prawnej ochronie cenowej” – informuje biuro prasowe PGE. Dalej precyzuje, że priorytet nadano rozwojowi produktów związanych z zieloną energią – dostaw energii z gwarancjami pochodzenia, dostaw instalacji PV, systemów magazynowych i pomp ciepła. Proces odchodzenia od oferowania gazu przyśpieszyła trudna sytuacja na tym rynku, szczególnie w zakresie stabilności jego dostaw po optymalnej cenie. W tym roku grupa nie wystąpiła o rekompensaty za sprzedaż gazu według taryfy. Tymczasem jeszcze w sierpniu informowała, że rozpoczęła prace w celu przygotowania odpowiedniego wniosku. Wyraziła nawet przekonanie, że kwota rekompensaty, o którą będzie się ubiegała, powinna pokryć koszty zakupu gazu. Dziś PGE kontynuuje jeszcze sprzedaż do firm z uwagi na zobowiązania umowne. Po ich wygaśnięciu i z tego rynku zniknie.

Od 1 stycznia sprzedaży gazu dla klientów indywidualnych i małego biznesu zaprzestaje Enea. – Sytuacja ta dotyczy niewielkiej liczby, około 1100 klientów spółki. Będą oni mieli możliwości zawrzeć umowę z wybranym sprzedawcą gazu ziemnego lub bez podejmowania żadnych działań skorzystać ze sprzedawcy rezerwowego lub sprzedawcy z urzędu – informuje Berenika Ratajczak, starszy specjalista ds. PR w Enei. Również w tym przypadku o zaprzestaniu działalności zdecydowała zmienność rynku. Spółka, odpowiadając na nasze pytania, pokazuje też, jak skomplikowany jest system uzyskiwania i rozliczania rekompensat. W efekcie Enea realizuje już tylko zawarte kontrakty, w większości oparte na instrumentach giełdowych. – Oznacza to, że klient płaci cenę, która wynika z notowań ukształtowanych na rynku hurtowym, a spółka ma możliwość realizacji założonej marży – twierdzi Ratajczak.

Czytaj więcej

Co trzeci Polak ogranicza używanie elektrycznych urządzeń

Koncentracja działalności

Jak mocno państwo skomplikowało regulacje dotyczące rynków gazu i prądu, świadczą działania podejmowane przez PGNiG OD. Podmiot ten dla odmiany uznał, że w obecnym stanie prawnym nie opłaca mu się działać na rynku sprzedaży energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. – Główną przyczyną był brak możliwości zagwarantowania części odbiorcom ceny zgodnej z ustawą z dnia 7 października 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r. w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej. W obliczu trwającego wciąż kryzysu energetycznego PGNiG OD podjęło decyzję o skoncentrowaniu swojej działalności biznesowej na sprzedaży gazu – odpowiada Oddział Centralny PGNiG w Warszawie należący do Orlenu. PGNiG OD obsługuje ponad 7,2 mln odbiorców gazu, w tym 7 mln gospodarstw domowych. W przypadku prądu na koniec października spółka obsługiwała przeszło 90 tys. odbiorców, w tym 70 tys. gospodarstw domowych. Co ciekawe, Orlen przekonuje, że uzyskane przez ten podmiot rekompensaty faktycznie przyczyniły się do zwrotu kosztów ze sprzedaży gazu do odbiorców objętych taryfą. Ich zdaniem system rekompensat spełnił swoją rolę, zapobiegając kryzysowi zarówno po stronie odbiorców, jak i po stronie sprzedawców gazu. Nie wszyscy jednak tak pozytywnie go oceniają.

Unimot podaje, że otrzymywane przez firmy z jego grupy rekompensaty nie pokrywają różnicy między kosztami uzasadnionymi zakupu gazu a stawkami zamrożonymi ustawą. – Sama ustawa zawiera istotne błędy, szczególnie w ustalonym sposobie rozliczania pobranej zaliczki na poczet rekompensaty, powodując brak jej otrzymania, w sytuacji gdy wolumen sprzedawanego gazu jest niższy od zaplanowanego. Przy czym, w sytuacji odwrotnej, można uzyskać rekompensatę ponad miarę – twierdzi Unimot. Co więcej, w przyszłym roku ma obowiązywać diametralnie odmienny od dotychczasowego sposób ustalania wysokości rekompensat, który też ma duże wady. Mimo wszystkich niedogodności Unimot nie zamierza rezygnować ze sprzedaży gazu do odbiorców taryfikowanych. Podobną deklarację składa Energa Obrót, należąca za pośrednictwem Energi do grupy Orlen. Dla tego podmiotu sprzedaż gazu stanowi znikomą część działalności. Mimo to wystąpił o rekompensatę z tytułu stosowania niższych stawek niż obowiązująca taryfa.

Parkiet PLUS
Marek Piechocki, prezes LPP: Nie pozwę ich za raport o Rosji. Na razie
Parkiet PLUS
Analitycy widzą przestrzeń do zwyżek notowań firm z indeksu WIG20
Parkiet PLUS
Dobra koniunktura podbiła płace prezesów
Parkiet PLUS
Najdroższe akcje. Warto je mieć?
Parkiet PLUS
Mimo rekordów WIG-u coraz mniej spółek uczestniczy w hossie na GPW
Parkiet PLUS
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?