Iga otwiera okno na świat

Przejście Igi Świątek pod menedżerską opiekę IMG Tennis to ruch, który ma przynieść tenisistce znacznie większą rozpoznawalność w świecie i nowe kontrakty z globalnymi markami. Jeśli wszystko pójdzie dobrze – na konto Polki wpłyną miliony.

Publikacja: 01.10.2022 11:02

Po trzecim tytule wielkoszlemowym, zdobytym niedawno przez Igę Świątek w Nowym Jorku, pozycja rynkow

Po trzecim tytule wielkoszlemowym, zdobytym niedawno przez Igę Świątek w Nowym Jorku, pozycja rynkowa liderki rankingu WTA znacząco się poprawiła, co warto było wykorzystać.

Foto: TIMOTHY A. CLARY/AFP

IMG, czyli International Management Group, to mocna marka. Założona w 1960 roku przez Marka McCormacka pionierska firma do obsługi marketingowej golfisty Arnolda Palmera, rozwinęła się do rozmiarów wielobranżowej globalnej agencji, zatrudniającej ponad 3000 pracowników i mającej duże wpływy w branży medialnej, modowej, rozrywce oraz – przede wszystkim – w sporcie. W 2013 roku, czyli w chwili przejęcia przez William Morris Endeavor (WME, obecnie Endeavor) i Silver Lake Partners, była warta 2,2 mld dol.

Tenisowe ramię agencji, IMG Tennis, jest dobrze widoczne. Zajmuje się nie tylko właścicielskim zarządzaniem kilkoma prestiżowymi turniejami, lecz miało lub ma pod opieką także grupę największych sław. Świątek trafiła zatem do firmy znaczącej, mającej mocne kontakty w branży i dołączy do grupy gwiazd dyscypliny, które – przynajmniej w pewnym etapie karier – związały się z IMG: Novaka Djokovicia, Rogera Federera, Rafaela Nadala, Carlosa Alcaraza, Agnieszki Radwańskiej, Venus Williams, Naomi Osaki, Kei Nishikoriego, Sloane Stephens, Na Li czy Marii Szarapowej.

Menedżerką najlepszej polskiej tenisistki przez trzy lata była Paulina Wójtowicz. W tym czasie Świątek podpisała m.in. kontrakty sponsorskie z PZU (do początku 2024 roku), Roleksem, Asicsem, producentem rakiet Tecnifibre i smartfonów Xiaomi. Wcześniej nasza tenisistka miała związki z firmami Prince, Nike, marką Lexus oraz Red Bullem, lecz kwoty tych umów nie wpływały znacząco na jej przychody.

Czas na wzrost

Obecnie, po trzecim tytule wielkoszlemowym zdobytym niedawno przez Igę w Nowym Jorku, pozycja rynkowa liderki rankingu WTA znacząco się poprawiła, co warto było wykorzystać. IMG Tennis reprezentować będzie zatem biznesowe interesy Świątek na świecie – przy okazji znacznie ułatwiając tenisistce i jej ekipie profesjonalne życie w cyklu WTA – pozostawiając odpowiedzialność za realizację obecnych kontraktów oraz współpracę z dotychczasowymi sponsorami w rękach Aliny Sikory i współpracę z mediami Pauli Woleckiej.

Ile wniesie w biznesowe życie Świątek współpraca z ogromną amerykańską agencją pokaże przyszłość, ale już teraz warto patrzeć, czy i kiedy zmienią się logotypy na ubiorze tenisistki, w jakich reklamach zacznie się pojawiać oraz jaką rakietą będzie odbijać piłki.

Przykłady innych pokazują, że na tej współpracy raczej się nie traci. IMG Tennis ma aktywa, które w istotny sposób mogą wspierać rozwój karier. Obok umiejętności i doświadczenia agentów są to wielki ośrodek szkoleniowy (nie tylko tenisowy, choć z tej działalności jest znany najbardziej), czyli IMG Academy w Bradenton na Florydzie, a także własność kilku znaczących turniejów tenisowych, które dają pewność startu oraz rywalizacji nawet w chwilach problemów z rankingiem czy formą.

Najbardziej znaną z imprez należących do IMG jest Miami Open, łączony wiosenny turniej WTA 1000 i ATP Masters 1000 (Iga Świątek wygrała tam w 2022 roku, Hubert Hurkacz w 2021 roku) przeniesiony niedawno z Key Biscayne na Hard Rock Stadium.

Podobną pozycję zajmuje nabyty w zeszłym roku od Iona Tiriaca za ok. 390 mln USD turniej Madrid Open. Poza nimi agencja zarządza jeszcze rywalizacją w Barcelonie (ATP 500), San Jose (WTA 500), Sydney (WTA 500 i ATP 250) oraz rozgrywaną przed Wimbledonem męską pokazówką na trawie w Hurlingham Club w Londynie.

IMG Tennis może słusznie chwalić się zamianą w złoto przez agenta Maksa Eisenbuda pierwszego zwycięstwa Szarapowej w Wimbledonie w 2004 r., tak samo jak podpisaniem siedmiu wielomilionowych kontraktów przez Na Li chwilę po jej zwycięstwie w Roland Garros 2011. Chinka niemal natychmiast powiększyła swe przychody – poza premiami z kortów – z 2 do prawie 20 mln USD rocznie.

Nishikori turnieju w Wielkim Szlemie nie wygrał, ale sam status najlepszego tenisisty Japonii dał mu pod opieką IMG Tennis tuzin nowych umów w 2019 r. i wzrost przychodów do 30 mln USD rocznie. Choć ta hossa nie trwała długo, to kwoty robiły wrażenie. Wielką karierę finansową pod opieką IMG zrobiła też Osaka, której sukcesy tenisowe wzmocniła wielokulturowość, związana z japońską matką, haitańskim ojcem i wychowaniem w Stanach Zjednoczonych. Tenisistka szybko podpisała tak wiele kontraktów – m.in. z All Nippon Airways, Procter & Gamble, Nissanem i Shiseido – że z rocznymi przychodami w rekordowej wysokości 37,4 mln dol. w 2021 roku wyprzedziła, wedle rankingu „Forbesa” wieloletnią liderkę Serenę Williams, pozostającą od prawie dekady pod menedżerską opieką Endeavor – właściciela IMG.

Gwiazdy idą na swoje

Obecność w IMG Tennis daje szansę sportowcom także na mniej oczywiste zyski związane z popularnością – agencja może, korzystając ze związków z innymi działami firmy, promować zarobkowanie swych gwiazd np. w roli mówców motywacyjnych (tak wsparła cykl dobrze płatnych wykładów Venus Williams), może też pomóc chętnym w nagrywaniu podcastów, jak to zrobiła w przypadku Madison Keys, czy wesprzeć w założeniu akademii tenisowej, co zrobiła dla Na Li (zorganizowała także ekranizację jej biografii). Może nawet umożliwić kupno udziałów w organizacjach sportowych w celach inwestycyjnych – tak np. Szarapowa i Na Li nabyły udziały kapitałowe w UFC.

Współpraca z IMG nie musi trwać po kres kariery. Są liczne przykłady, że sławy sportu – także tenisa – odchodzą z potężnych agencji, decydując się na inne rozwiązania menedżerskie w kolejnych etapach życia.

Osaka, pomimo ewidentnych sukcesów finansowych – wedle danych portalu Sportico w 2022 roku jej przychody przekroczą już 52 mln dol. – postanowiła odejść na początku tego roku z IMG Tennis, zakładając z własnym agentem Stuartem Duguidem (kiedyś także agentem Agnieszki Radwańskiej) własną firmę o nazwie Evolve.

Duguid twierdzi, że nie jest zainteresowany przekształceniem Evolve w dużą firmę, mogą za to z Osaką rozważyć przyjęcie jednego lub dwóch nowych klientów. Zasadnicza działalność ma kręcić się nadal wokół tenisistki i przynieść – wedle właścicieli – „powiększenie biznesu Naomi z 50 milionów dolarów do 150 milionów dolarów rocznie”.

To więc naturalne, że po latach współpracy z dużą agencją najwięksi – mając nazwiska otwierające drzwi i porfele każdego sponsora – decydują się na rozstanie. W 1970 roku IMG opuścił wielki golfista Jack Nicklaus, by założyć własną firmę Golden Bear. Koszykarz LeBron James w 2006 roku przeniósł działalność marketingową z IMG do firmy LRMR. Roger Federer odchodził z IMG dwa razy, by w końcu w 2013 roku razem z agentem Tonym Godsickiem założyć agencję Team8, która jest organizatorem zdobywającego coraz większą popularność drużynowego turnieju Laver Cup.

W tym samym roku własną firmę założył znany golfista Rory McIlroy, również Rafael Nadal odszedł z IMG w 2014 roku, by oddać sprawy menedżerskie w ręce Carlosa Costy.

Drugą stroną medalu jest to, że największe agencje marketingowe, opiekując się gwiazdami sportu, budując ich wizerunek i znajdując sponsorów, pobierają za tę pracę niemałą prowizję, szacowaną na 15–20 procent, co w przypadku największych gwiazd oznacza miliony dolarów. Wzięcie spraw we własne ręce może oznaczać niemałe oszczędności.

Patrząc z nadzieją na biznesowy rozwój Świątek, może zatem należy jej życzyć, by i w jej karierze nastąpił moment, gdy na IMG Tennis będzie już po prostu zbyt duża.

Parkiet PLUS
Richard Teng, prezes giełdy Binance, o halvingu bitcoina
Parkiet PLUS
Kim pan jest, Satoshi Nakamoto-san?
Parkiet PLUS
Kryptowaluty wkroczyły do finansowego mainstreamu
Parkiet PLUS
Salwador, czyli kraj, który chce być bitcoinowym rajem
Parkiet PLUS
Do poprawy wyników spółek z branży chemicznej niezbędny jest wzrost popytu i cen
Parkiet PLUS
Najwyższe stopy zwrotu przyniosą średnie spółki