Na giełdach wzrostowe odreagowanie

Choć pozytywnych impulsów nie przybyło, to jednak na niemal wszystkich parkietach mieliśmy do czynienia ze sporymi zwyżkami. Powodem jest prawdopodobnie skrajne wyprzedanie, ale swoją rolę odegrało też osłabienie dolara i złagodzenie obaw o radykalizację polityki Fedu.

Publikacja: 24.07.2022 08:11

O 3,5 proc. w dół poszły ceny węgla w Rotterdamie. Na tym rynku, mimo sporych momentami wahań, od po

O 3,5 proc. w dół poszły ceny węgla w Rotterdamie. Na tym rynku, mimo sporych momentami wahań, od połowy kwietnia mamy do czynienia z trendem bocznym

Foto: shutterstock

Inwestorzy w ostatnich tygodniach, a nawet miesiącach, nerwowo reagowali na negatywne sygnały zarówno ze sfery gospodarki, jak i geopolityki. Mocno straszyła dynamika zjawisk inflacyjnych, pobudzająca władze monetarne do zaostrzania polityki pieniężnej. Ponadto całkiem realny stał się bagatelizowany do niedawna scenariusz recesji. Większość kluczowych indeksów znalazła się w obszarze bessy, ale jak to często bywa, w silnych trendach zdarzają się okresy odreagowania. I z takim zjawiskiem mamy zapewne do czynienia obecnie.

Nowe technologie liderem

Choć sezon publikacji wyników amerykańskich firm nie zaczął się najlepiej, a przekonanie o groźbie recesji stało się bardziej realne, to jednak obniżenie się oczekiwań wobec stanowczości działań Fedu skłoniło inwestorów do większego optymizmu i aktywności. Najbardziej wpłynęło to na segment spółek nowych technologii. Nasdaq Composite do czwartku wzrósł o 5,3 proc., kontynuując zapoczątkowaną pod koniec czerwca tendencję. S&P 500 zwyżkował o solidne 3,5 proc., a Dow Jones szedł w górę o niemal 2,5 proc. Także na naszym kontynencie miała miejsce poprawa nastrojów. Niemiecki DAX zwyżkował o 3 proc., starając się przerwać złą passę. Indeks w Paryżu rósł o 2,7 proc., a londyński FTSE 250 zwyżkował o prawie 5 proc. Gorzej za to wiodło się Stoxx Europe 600, który zyskiwał do czwartku jedynie 2,4 proc. Z osłabienia amerykańskiej waluty skorzystały rynki wschodzące, ale trudno tu mówić o euforii. MSCI Emerging Markets szedł w górę o nieco ponad 3 proc., co nie stanowi przełomu w fazie poruszania się tego indeksu w bok, na poziomie najniższym od dwóch lat.

Czytaj więcej

Czy będzie nowa covidowa hossa?

Słabszy dolar pomógł GPW

Warunki makroekonomiczne oraz nastawienie w naszej polityce monetarnej nie uległy zmianie, więc przyczyn silnego wzrostowego odreagowania na warszawskim parkiecie można upatrywać w sporym poziomie wyprzedania rynku oraz w osłabieniu dolara. W poprzednim tygodniu WIG20 został przeceniony o prawie 7 proc., więc sięgająca 4 proc. zwyżka, jaka miała miejsce w trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia, wpisuje się w scenariusz korekty trochę chyba przesadzonego poprzedniego ruchu. O przełomie raczej trudno mówić, w najlepszym razie możemy mieć do czynienia z kontynuacją trendu bocznego, w którym indeks porusza się od sześciu tygodni. Za potwierdzeniem tezy o „dolarowym charakterze” obecnego odreagowania przemawia 5,5-proc. skok WIG20 przeliczonego na amerykańską walutę oraz niewiele mniejszy wzrost MSCI Poland. Pozostałe wskaźniki rosły zdecydowanie mniej dynamicznie. Indeks szerokiego rynku zwyżkował o 3,5 proc., mWIG40 o 3 proc., a sWIG80 o zaledwie 1,6 proc. Sytuacja techniczna we wszystkich przypadkach wygląda podobnie – trend boczny dominuje i przed końcem wakacji raczej nie należy się spodziewać przełomu.

W gronie blue chips pod względem skali zwyżek przodowały akcje części banków, spółek surowcowych oraz paliwowych. Walory mBanku drożały aż o prawie 10,5 proc., ale trzeba mieć na względzie fakt, że tydzień wcześniej traciły ponad 17 proc. Spore, ale znacznie skromniejsze zwyżki były udziałem walorów pozostałych banków. Akcje Santandera rosły o ponad 5 proc., PKO BP o ponad 3,5 proc., a Pekao o ponad 4 proc. Kłopoty banków zapewne jeszcze się nie skończyły, ale inwestorzy przeliczyli już pewnie koszty wakacji kredytowych oraz zakusy na „nadmierne” zyski oraz pohukiwania dotyczące zbyt niskich odsetek od lokat i zdecydowali, że niedawna przecena była zbyt duża. Trwałej i poważniejszej pozytywnej zmiany w tym sektorze trudno się jednak spodziewać. Zwyżka cen miedzi pomogła mocno przecenionym ostatnio akcjom KGHM, które do czwartku drożały o ponad 7 proc. Przekraczający 20 proc. spadek od początku roku nie pozostawia jednak wątpliwości co do tego, w jakiej fazie miedziowe walory się znajdują. Dopóki nad światową i chińską gospodarką wisieć będzie widmo recesji, poprawy trudno się spodziewać. Kontynuowane jest natomiast wzrostowe odreagowanie przeceny papierów Allegro, które drożały do czwartku o ponad 6 proc. W tym przypadku widmo bessy zaczyna się zmniejszać, choć od początku roku tanieją one o prawie jedną trzecią. Solidne zwyżki zanotowały walory obu rafinerii, których fuzja, mimo licznych głosów krytyki, zmierza do finału. Akcje PKN Orlen drożały o prawie 7 proc., a Lotosu o ponad 5,5 proc.

Czytaj więcej

Recesja w Polsce już się zaczęła, ekspansywna polityka fiskalna ją złagodzi

Z branżowego punktu widzenia uwagę zwraca kolejny silny, przekraczający 14,5 proc. wzrost WIG-spożywczy, za którym stoi przede wszystkim ponad 22-proc. skok notowań akcji Kernela i ponad 16-proc. zwyżka walorów Astarty. O prawie 10 proc. w górę poszedł WIG-leki i to przy bardzo wysokim wzroście wolumenu. Spory w tym udział miał niemal 48-proc. skok notowań walorów Biomedu Lublin po informacji o kontrakcie z holenderską firmą na prawie 49 mln zł.

Towary w górę

Ostatnie dni przyniosły wzrostowe odreagowanie na zdominowanym od kilku tygodni przez niedźwiedzie rynku towarów. Prawdopodobnie to jedynie chwilowa zmiana spowodowana osłabieniem dolara i sporym wyprzedaniem. CRB Index zwyżkował do czwartku ponad 3 proc. Wcześniej, przez pięć kolejnych tygodni, stracił 17 proc., a był to spadek z poziomu bliskiego rekordowemu w historii. Główny czynnik wywierający presję na ceny surowców, czyli perspektywa spowolnienia koniunktury gospodarczej, a właściwe recesji, nie tylko pozostaje aktualny, ale także prognozy w tej kwestii są coraz bardziej pesymistyczne. Sytuacja może być zróżnicowana w poszczególnych segmentach, metale przemysłowe i towary rolne nadal będą pod podażową presją, a w przypadku surowców energetycznych wszystko zależeć będzie od konsekwencji sytuacji w Rosji i embarga nałożonego na ten kraj oraz postawy pozostałych producentów, przede wszystkim ropy naftowej.

Na rynku ropy naftowej mieliśmy do czynienia z kontynuacją tendencji spadkowej, ale bywały momenty dynamicznych zwyżek. Amerykańska WTI taniała do czwartku o prawie 1,5 proc., do nieco ponad 96 dolarów za baryłkę. Jednak w pierwszych dniach minionego tygodnia chwilowo przekraczała 100 dolarów za baryłkę. Rosyjska ropa trafia głównie do Chin i innych krajów azjatyckich, z kolei w Stanach Zjednoczonych miał miejsce wzrost zapasów. Tylko w czwartek WTI potaniała o ponad 3,5 proc. Notowania podskoczyły wcześniej nieco po zbliżeniu się do technicznego wsparcia z lutego. Trudniejsza sytuacja, wynikająca z konsekwencji zablokowania dostaw z Rosji, spowodowała z kolei zwyżkę europejskiej ropy Brent o prawie 3 proc. i powrót ceny w okolice 104 dolarów za baryłkę. Trzeci tydzień z rzędu idą w górę notowania gazu ziemnego i tendencja ta nabiera dynamiki. Po przekraczającym 16 proc. skoku z poprzedniego tygodnia do czwartku wzrost sięgał 13 proc. Notowania gazu kierują się w stronę maksimum z połowy czerwca. Dystans do niego wynosi 18 proc., ale jak wynika z dynamiki w ostatnich tygodniach, może on zostać pokonany w bardzo krótkim czasie. O 3,5 proc. w dół poszły natomiast ceny węgla w Rotterdamie. Na tym rynku, mimo sporych momentami wahań, od połowy kwietnia mamy do czynienia z trendem bocznym.

Czytaj więcej

Kryptowaluty próbują odbić się od dna. Czy to koniec bessy?

Po sześciu kolejnych tygodniach spadków na rynku metali tendencja ta uległa wyhamowaniu. Od pierwszej połowy marca indeks Bloomberg Metals zniżkuje o ponad 21 proc., sygnalizując bessę, ale do czwartku mieliśmy do czynienia z symbolicznym wzrostem. W tym segmencie dominuje jednak negatywny sentyment, związany z widmem recesji w światowej gospodarce, a także koniunkturą w Chinach, która jest bardzo słaba. Notowania miedzi wzrosły do czwartku o ponad 2 proc. Od marcowego szczytu tracą jednak o ponad jedną trzecią. Podobnie prezentuje się sytuacja na rynku aluminium, które w ostatnich dniach drożało prawie 5 proc., ale od marca traci ponad 38 proc. Tu także można mówić o chwilowym powstrzymaniu tendencji spadkowej. Wzrostowe odreagowanie, sięgające niemal 3 proc., miało miejsce w przypadku rudy żelaza. Spektakularną zwyżkę można było w ostatnich dniach obserwować na rynku niklu, także mającą charakter odreagowania wielotygodniowej przeceny. Platyna do czwartku drożała o prawie 4 proc., a o niemal 3 proc. w górę szła cena palladu. Spadkową tendencję byki przerwały także w przypadku złota, które podrożało o niespełna 1 proc. Sytuacja niewiele się poprawiła, ale niewątpliwym sukcesem był powrót ceny kruszcu powyżej 1700 dolarów za uncję, a poziom ten był chwilowo mocno zagrożony.

Bardzo zróżnicowana była sytuacja w segmencie towarów rolnych. Po długim okresie spodków ceny o prawie 4 proc. podrożała pszenica. O 2,5 proc. w górę poszły notowania ryżu. Z kolei o prawie 5 proc. zniżkowały notowania kukurydzy, a soja potaniała o ponad 3 proc. Niemal 5-proc. przecena miała miejsce na rynku cukru, którego podobno zaczyna brakować w polskich sklepach.

Czytaj więcej

Barometr "Parkietu". Co się wydarzy na giełdach w nadchodzącym tygodniu?
Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie