Warszawska giełda wprowadzi 2 listopada nowy system transakcyjny Universal Trading Platform (UTP) kupiony od NYSE Euronext. Będzie rewolucja?
Rewolucja to zbyt duże słowo, ponieważ sugeruje, że czeka nas coś zupełnie nowego. W listopadzie dojdzie po prostu do zmiany jednego systemu na drugi. UTP jest lepszy i bardziej wydajny, więc szykuje nam się poprawa, a nie rewolucja. Podobnie było z Warsetem w 2000 r., który stanowił ulepszenie swojego poprzednika, ale rewolucją nie był i jej nie wywołał.
Zmiany parametrów wyglądają jednak rewolucyjnie. Obecna przepustowość Warsetu to 328 zleceń na sekundę, UTP daje możliwość 20 000.
Giełda powinna odpowiadać na oczekiwania rynku, a te w ostatnich latach wyraźnie wzrosły. Zwiększyła się liczba uczestników, którzy wymagają wysokiej przepustowości i GPW, wprowadzając nowy system, chce tym wymogom sprostać. Jest to słuszny krok.
Na początku funkcjonowania Warsetu, jego moc wynosiła 40 zleceń na sekundę. Była to przepustowość wystarczająca, ale w miarę upływu czasu musieliśmy system ulepszać, by zaspokoić potrzeby rynku. Nie chcieliśmy dopuścić do sytuacji z lat 90., kiedy w momentach szczytowych dochodziło do kilkusekundowych opóźnień w przekazywaniu zleceń.