Na konferencji "Profesjonalny Inwestor", zorganizowanej w Jachrance przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, Mariusz Patrowicz powiedział, że od końca 2008 r. wciąż czeka na ustawę o OZE. Wskaże ona, które źródła energii odnawialnej (farmy wiatrowe, fotowoltaika, biomasa itd.)  otrzymają największe dopłaty. - Nie możemy przeprowadzić inwestycji w OZE o wartości 300 mln zł, co mamy w planie, dopóki nie będzie ustawy o OZE. Wielkość wsparcia dla poszczególnych źródeł pokaże, w które z nich będzie się opłacało inwestować. Na razie wszystko jest palcem na wodzie pisane i brakuje konkretów - powiedział Patrowicz. Dodał, że do tej pory jego fundusze zainwestowały w OZE 20-25 mln zł.

Jak mówił płocki inwestor, z powodu kryzysu, dużej niepewności na rynku i wysokiego ryzyka, jego firmy starają się inwestować bezpiecznie: w nieruchomości, obligacje korporacyjne i energię odnawialną. - Zmieniliśmy się trochę w fundusze finansowe. Nie stało się tak, bo tego chcieliśmy, ale dlatego, że wymusił to kryzys - stwierdził Patrowicz.

- Dla mnie obligacje korporacyjne to doskonała szansa na znalezienie okazji inwestycyjnej. Bywa, że można kupić dobrze zabezpieczone obligacje, np. na nieruchomościach, za 20-40 proc. ich wartości. Jego zdaniem inwestor dokonujący trafnych wyborów korporacyjnych papierów dłużnych może zarobić nawet 100 proc. w ciągu roku.

- Kryzys spowodował, że z myślą o akcjonariuszach, musimy inwestować w sposób bardzo ostrożny. Kraje mi się serce, kiedy musimy wpłacić pieniądze na lokatę bankową. Przecież nie tak ma wyglądać inwestowanie. Musimy jednak to robić, aby ochronić kapitał. Chcielibyśmy produkować np. dywany, czy fotele, ale wszystkie inwestycje są obecnie obarczone gigantycznym ryzykiem - mówił Patrowicz.

Znany inwestor radzi, aby w przyszłym roku zwrócić uwagę na płynność spółek notowanych na GPW. - Przewiduję, że w 2013 r. na większości spółek będzie brakowało odpowiedniej płynności, przez co mogą "zapaść się" pod własnym ciężarem - dodał Patrowicz.