Obligacje skarbowe i korporacyjne – alternatywa dla rynku akcji?

2016 r. na rynkach kapitałowych zaczął się jak w filmach Hitchcocka – najpierw trzęsienie ziemi w postaci kryzysu giełdy w Chinach. Później napięcie tylko rosło. W roli głównej giełdy akcji, które po załamaniu na rynkach surowców, metali szlachetnych i innych klas aktywów, wydają się podążać w tym samym kierunku. W efekcie gracze zaczynają drżeć na dźwięk słowa „inwestycje", zapominając o alternatywach umożliwiających bezpieczniejsze inwestowanie.

Publikacja: 14.02.2016 12:35

Obligacje skarbowe i korporacyjne – alternatywa dla rynku akcji?

Foto: GG Parkiet

Mowa oczywiście o obligacjach, które w Polsce od wielu lat zyskują na znaczeniu. Mimo że nie mają takiego samego potencjału wzrostu jak akcje, ich popularność rośnie właśnie wtedy, gdy na giełdach trwa wyprzedaż, a inne opcje są albo jeszcze bardziej ryzykowne, albo niedostępne. Ktoś mógłby powiedzieć, że obligatariusze tylko siedzą i odcinają kupony. Ale czy tak jest naprawdę?

Obligacje są znaną od wieków formą pozyskiwania kapitału przez różne podmioty, tj. państwa, samorządy terytorialne oraz przedsiębiorstwa. Zasadniczą różnicą między obligacjami skarbowymi a korporacyjnymi jest stopa zysku i ryzyka. Obligacje skarbowe to bezpieczna forma lokowania środków, oferująca jednak niewielkie oprocentowanie. Obligacje spółek zaś są bardziej ryzykowne, ale oferują wyższy poziom oprocentowania. Oczywiście co pewien czas zdarzają się bankructwa i defaulty, dlatego niezwykle istotne jest selektywne podejście przy wyborze emitenta. Istnieje wiele czynników przekładających się na oprocentowanie jednych i drugich, spośród których kluczowym jest standing finansowy emitenta i jego zdolność do obsługi długu.

Starsi uczestnicy naszego rynku utożsamiają obligacje z popularnymi „skarbówkami", które długie lata dawały stabilne stopy zwrotu. Wartość sprzedanych obligacji oszczędnościowych przez Skarb Państwa w 2015 r. wyniosła 3,22 mld zł, przy czym największą popularnością cieszyły się obligacje dwuletnie. Porównanie danych pozwala zaobserwować, że depozyty ogółem dla gospodarstw domowych oprocentowane są na podobnym poziomie jak obligacje skarbowe. Widoczny jest wpływ decyzji NBP najpierw o podniesieniu stóp procentowych (lata 2011–2013), a później o obniżaniu stóp. Z danych można wywnioskować, że oprocentowanie lokat jest mniejsze niż rentowności obligacji, z wyłączeniem okresów obniżek stóp procentowych, kiedy oferta banków była korzystniejsza niż obligacje. Należy mieć na uwadze, że dane dotyczą średniego oprocentowania wszystkich depozytów gospodarstw domowych, w tym krótkoterminowych, których oferta jest często lepsza od tego, co proponują klientom na długoterminowych lokatach.

Nie tylko „skarbówki"

Ponadto znaczącą różnicą między wspomnianymi instrumentami jest to, że lokaty gwarantowane są tylko do kwoty 100.000 euro, podczas gdy skarbówki nie są obłożone górnym limitem odpowiedzialności. Należy pamiętać, że najnowsza historia finansowa wysuwa przykład cypryjskiego zawłaszczenia depozytów bankowych z 2013 r. Warto się zastanowić, czy pozornie bezpieczne depozyty bankowe są naprawdę nietykalne. W końcu zyski obligatariuszy Cypru nie zostały uszczuplone, za to depozytariusze zbiednieli nawet o 50 proc. Dlatego też jeśli obecne zawirowania w sektorze bankowym i wynikające z tego potencjalnie konsekwencje nie staną się powodem, dla którego przeprosimy się z obligacjami, to już przyjęcie przez nasz kraj procedury bail-in może to zmienić.

Jeśli jednak interesują nas wyższe zyski, warto zwrócić uwagę na rynek obligacji. Z każdym rokiem zyskuje on na popularności, dzięki czemu Catalyst osiągnął najwyższą dynamikę wzrostu, jeśli chodzi o liczbę notowanych emisji obligacji w Europie Środkowo-Wschodniej. Obligacje spółek oferują wyższe oprocentowanie niż najlepsze lokaty na rynku, stając się atrakcyjną formą lokowania kapitału. Mimo że Catalyst jest wartościowo zdominowany przez obligacje skarbowe, to jeśli chodzi o strukturę obrotów, obligacje korporacyjne generują większy obrót niż „skarbówki". Na dziś rynek ten dla masowego klienta jest czymś nowym, dlatego warto poszerzyć wiedzę w zakresie inwestycji w obligacje komercyjne.

Na początek warto przyjrzeć się temu, co na pierwszy rzut oka przyciąga uwagę klienta, czyli oprocentowaniu. Rzecz jasna im wyższe, tym więcej możemy zarobić. Jeśli chodzi o statystykę, to na rynku Catalyst notowanych jest 149 emitentów w 375 seriach oferujących różne oprocentowanie (łączna wartość na Catalyst to 58,3 mld zł). Zdecydowana większość oferuje zmienne oprocentowanie oparte na WIBOR, co pozwala dostosować ponoszone przez firmy koszty do sytuacji w gospodarce; ponad połowa wyemitowanych obligacji ma termin zapadalności nie dłuższy niż pięć lat. Ponad 90 proc. kuponów wypłacana jest kwartalnie lub półrocznie; oprocentowanie ponad 80 proc. notowanych serii obligacji znajduje się w przedziale 5–12 proc. (na oprocentowanie niższe niż 5 proc. mogły sobie pozwolić spółki o ugruntowanej pozycji na rynku, takie jak BZ WBK, PKN Orlen, PGE i inne czempiony giełdowe). Warto jednak zauważyć, że wskutek rosnącego zainteresowania oraz popytu, jak również spadającego WIBOR, średnie oprocentowanie obligacji na Catalyst w ciągu ostatnich kilku lat konsekwentnie spadało. Oprócz spadku oprocentowania istotne jest konsekwentne zmniejszanie się różnicy w oprocentowaniu obligacji firm z różnych branż.

Sprawdź, co kupujesz

Niestety, w ostatnich kilku latach mieliśmy kilka upadłości emitentów obligacji, dlatego warto zachować czujność przy wyborze obligacji. Należy pamiętać, że to, co dla nas jest zyskiem, dla firmy jest kosztem. Zazwyczaj firmy, które są w trudnej sytuacji finansowej, oferują atrakcyjne oprocentowanie. Często wykorzystują one swoją historię, reputację oraz skalę działania, by przekonać inwestorów do zakupienia ich długu (tak było w przypadku PBG, Hydrobudowy, Ganta, IDM). Mechanizm ten poniekąd przypomina rynek akcji, gdzie atrakcyjne stopy zwrotu przesądzają o zakupie funduszu bez spoglądania w przyszłość i perspektywy rynku.

Przed wyborem obligacji konkretnej spółki należy więc przyjrzeć się standingowi finansowemu, zabezpieczeniu, celowi emisji. Przydatnym narzędziem jest tu rating przyznawany zarówno spółkom, jak i innym podmiotom emitującym dłużne papiery. Ostatnia obniżka ratingu dla Polski z pewnością uruchomi obniżki ocen dla firm. Stąd też należy w przyszłości oczekiwać, że spadkowa tendencja średniego oprocentowania obligacji z ostatnich lat ulegnie odwróceniu, co przełoży się na wyższy koszt pozyskiwania kapitału dla zarówno dla rodzimych firm, jak i naszego kraju.

Jeśli chodzi o wartość emisji obligacji w ostatnich latach, największe przeprowadzały spółki energetyczne – Tauron, Enea, PGE – emisje na odpowiednio 1,75 mld i 1 mld zł i banki – Raiffeisen, mBank, BZ WBK – każdy po 0,5 mld zł. Największymi emitentami obligacji na rynku Catalyst są Getin Noble Bank, PGNiG oraz PKN Orlen. Każdy z nich pozyskał ponad 2 mld zł, z czego GNB przeprowadziło rekordowo dużo (ponad 30) emisji obligacji; na kolejnych miejscach, jeśli chodzi o liczbę emisji, są Kruk (ponad 20), Ghelamco Invest (kilkanaście). Na przestrzeni lat powyższe spółki pozyskiwały kapitał po coraz niższym koszcie.

Polski rynek obligacji, pomimo że jest rynkiem młodym, ma przed sobą perspektywę dalszego dynamicznego rozwoju. Obecne zmiany na rynku, zwłaszcza konsekwencje podatku bankowego, który w istotny sposób zwiększy koszt kredytu firmowego, są korzystne z punktu widzenia dalszego zainteresowania przedsiębiorstw w zakresie pozyskania kapitału w formie obligacji, czyli strony podażowej, jak również z perspektywy inwestora, który będzie mieć większy wybór obligacji. Co więcej, konstrukcja podatku bankowego, umożliwiająca lokowanie zasobów banków w obligacje skarbowe, spowoduje wyparcie finansowania firm na rzecz państwa. Zestawiając to z pogarszającymi się perspektywami inwestycyjnymi na rynku kapitałowym, inwestorzy będą coraz bardziej zainteresowani zwiększaniem zaangażowania w obligacjach przedsiębiorstw.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie