Nadszedł dobry czas, by zacząć szukać okazji na rynku

Krzysztof Radojewski | Z dyrektorem departamentu analiz rynkowych Noble Securities rozmawia Jacek Mysior

Publikacja: 19.04.2016 15:21

Nadszedł dobry czas, by zacząć szukać okazji na rynku

Foto: GG Parkiet

Ostatnie tygodnie przyniosły poprawę nastrojów na warszawskim parkiecie. Czy jest szansa, że optymizm zagości na dłużej?

Sytuacja na warszawskim parkiecie ustabilizowała się po tym, gdy czynniki lokalne zeszły na dalszy plan. O nastojach graczy i, co za tym idzie, kierunku indeksów w większym stopniu zaczęły decydować czynniki zewnętrzne. Te akurat sprzyjały naszym indeksom. Od pewnego czasu inwestorzy przychylniej patrzą na rynki wschodzące, co ma w dużej mierze związek z odbiciem cen na rynkach surowców. Do tego pojawiły się pierwsze pozytywne sygnały z Chin, które jeszcze do niedawna mocno ciążyły giełdom. Najnowsze dane płynące z chińskiej gospodarki, np. rosnące rezerwy walutowe czy dane o eksporcie, napawają optymizmem. Rynki wyszły więc z założenia, że chińska gospodarka najgorsze może mieć już za sobą i ryzyko głębszego hamowania chińskiego wzrostu znacząco spadło. Dzięki poprawie nastojów na pozostałych rynkach krajowy parkiet złapał chwilę oddechu, dzięki czemu udało się podciągnąć krajowe indeksy po silnych spadkach. Zakładając, że to korzystne otoczenie ma szanse się utrzymać, dostrzegam szanse na kontynuację zwyżek w Warszawie w kolejnych miesiącach.

Problemem naszego rynku pozostaje dość niska aktywność inwestorów. Inwestorzy zarówno zagraniczni, jak i krajowi wolą omijać nasz rynek...

Powrót inwestorów zagranicznych jest uzależniony od ich nastawienia do rynków wschodzących. Ostatnio jednak ten kierunek inwestycji zaczyna zyskiwać na znaczeniu, ponieważ pojawiły się sygnały świadczące o odwróceniu trendu spadkowego na rynku surowców, a akcje notowane na giełdach rozwiniętych są już stosunkowo wysoko wyceniane. Jeśli kapitał zacznie płynąć szerszym strumieniem na te rynki, skorzysta na tym również nasz parkiet, ponieważ jesteśmy częścią tego samego koszyka.

Nieco inaczej wygląda sytuacja spółek o mniejszej kapitalizacji. W tym segmencie kluczową rolę odgrywają fundusze inwestycyjne. Do tej pory TFI były bardziej zainteresowane pilnowaniem płynności. Myślę jednak, że ta grupa inwestorów może wrócić do gry. Jeśli pozytywny trend na naszej giełdzie się utrzyma, fundusze zyskają mocny argument dla potencjalnych klientów w postaci solidnych stóp zwrotu. Paradoksalnie niskie obroty na naszym rynku powodują, że stosunkowo niewielki napływ świeżej gotówki może wyraźnie podnieść indeksy. Dotyczy to zarówno zagranicznych, jak i krajowych inwestorów. Gotówki do zainwestowania jest dużo. Nasz rynek musi jedynie dostarczyć powodów, by popłynęła ona właśnie do polskich akcji.

To dość optymistyczna wizja. Jakiego rzędu zwyżek do końca 2016 r. oczekujecie?

Nasz rynek ma potencjał, by wypracować jeszcze 5–10 proc. zwyżki w tym roku. Niemniej należy się nastawić, że będzie to kolejny rok wysokiej zmienności indeksów.

Trudno wyobrazić sobie trwałe odbicie na giełdzie bez poprawy wyników spółek. Jak wyglądają perspektywy giełdowych firm w tej kwestii?

Wyniki IV kwartału, które okazały się nieco rozczarowujące, nie dostarczyły rynkowi mocnych argumentów świadczących o poprawie kondycji rodzimych podmiotów. Niemniej, biorąc pod uwagę oczekiwania rynku, jeśli chodzi o wyniki 2016 r., jestem umiarkowanym optymistą. Dostrzegam pole do ich poprawy. Trzeba wziąć pod uwagę, że cały czas firmy będzie wspierać utrzymująca się korzystna sytuacja gospodarcza naszego kraju. Kluczowe znacznie będzie odgrywała poprawa kondycji konsumenckiej. Coraz lepsza sytuacja na rynku pracy i uruchomienie rządowego programu 500+ powinny mieć pozytywne przełożenie na możliwości zakupów robionych przez Polaków. Dlatego głównych beneficjentów korzystnej sytuacji makro upatrywałbym w spółkach, których kondycja uzależniona jest od popytu konsumpcyjnego. Do tego dodałbym również eksporterów operujących na rynkach Europy Zachodniej, którzy z kolei powinni korzystać z ożywienia w strefie euro i osłabienia złotego.

Warszawska giełda ma za sobą solidną korektę. Czy polskie akcje wyglądają atrakcyjnie pod względem wycen?

Biorąc pod uwagę obecny poziom wycen na naszej giełdzie, nie są one przesadnie atrakcyjne. Z drugiej strony trudno też mówić o przewartościowaniu naszego rynku. Trzeba zdawać sobie sprawę, że o ile wśród małych i średnich spółek ostatnia korekta w wielu przypadkach uatrakcyjniła wyceny, o tyle spadki cen akcji największych spółek miały z reguły uzasadnienie w pogarszających się perspektywach.

Czy nadszedł już właściwy moment, by zacząć szukać przecenionych okazji wśród spółek na polskim rynku?

Okazji na rynku jest całkiem sporo, więc moment wydaje się odpowiedni. Ciekawie prezentują się spółki o mocnej pozycji w swoich branżach, które od lat systematycznie poprawiały zyski, przez co z reguły były wyceniane z premią w stosunku do reszty rynku. W wyniku korekty ta premia w wielu przypadkach zmniejszyła się, a jednocześnie ich wyniki kontynuowały trend wzrostowy, co uatrakcyjniło ich wskaźniki wyceny.

Inną ciekawą propozycją, choć nieco bardziej ryzykowną, są spółki, które na przestrzeni ostatnich miesięcy dostarczyły rynkowi pretekstu do przeceny ich walorów, choćby ze względu na słabszy wynikowo okres. Ponieważ w tym czasie na giełdzie utrzymywały się słabe nastroje, nierzadko spadek ich notowań był mocno przesadzony. O ile ich otoczenie rynkowe nie uległo pogorszeniu, o tyle można zakładać, że rynek wszystkie negatywne aspekty już uwzględnił, przez co ryzyko kontynuacji przeceny jest niewielkie. Z kolei każdy pozytywny sygnał ze spółki może zostać potraktowany jako dobry pretekst do solidnego odbicia notowań. Niemniej warto się dokładnie przyjrzeć, co się kryło za przeceną takich walorów, by wykluczyć jakieś poważniejsze problemy.

Co z dużymi spółkami z WIG20?

Nie skreślałbym całkowicie tego segmentu. Miejsca na dalsze spadki nie ma tutaj za wiele. Jeśli założymy, że takie branże jak banki czy energetyka w tym roku znajdą się w dołku wyników, a w kolejnym roku może nastąpić odbicie, to w tym roku możemy być świadkami stopniowej odbudowy ich notowań. Z kolei szansą na trwałą zmianę nastawienia rynku do spółek surowcowych jest zmiana trendu surowców. W długim terminie inwestycja w akcje przecenionych spółek z indeksu WIG20 nie jest więc pozbawiona sensu.

Które branże z naszego parkietu prezentują się najatrakcyjniej?

Ciekawych okazji można szukać w szeroko pojętym sektorze przemysłowym reprezentowanym na naszym rynku przez segment małych i średnich spółek. W tej grupie warto wyróżnić spółki eksportowe i producentów dóbr konsumpcyjnych. Eksporterzy, zwłaszcza stawiający na ekspansję swojego biznesu, nie powinni mieć problemu z dostarczaniem solidnych wyników w kolejnych okresach, tym bardziej że sprzyja im dodatkowo słaby złoty. Z kolei druga grupa będzie jednym z głównych beneficjentów rosnących wydatków konsumentów, co powinno stymulować popyt odbiorców na ich produkty. Biorąc pod uwagę rosnące możliwości konsumentów wsparte programem 500+, dobry okres mają przed sobą spółki handlu detalicznego oraz sieci restauracji. Rynek jeszcze nie do końca uwzględnił ten czynnik w wycenach. W dalszym ciągu korzystnie wyglądają perspektywy deweloperów, za którymi przemawia utrzymująca się bardzo dobra koniunktura na rynku mieszkaniowym. Przy czym w tym segmencie okazji warto poszukać wśród mniejszych, nawet nieco zapomnianych spółek, gdzie wyceny, w porównaniu z dużymi deweloperami, są dużo atrakcyjniejsze. Wraz z oczekiwaną poprawą ich wyników dyskonto w ich wycenie powinno maleć.

Inną atrakcyjną kategorią, niepowiązaną z konkretną branżą, są spółki dywidendowe. One z reguły nie powinny radzić sobie gorzej niż rynek. Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim te podmioty, których dynamiczny rozwój idzie w parze z regularnie płaconą dywidendą. Spółki dywidendowe polecałbym jednak głównie długoterminowym graczom zainteresowanym stałym dochodem niż spekulacją.

W ostatniej edycji portfeli fundamentalnych „Parkietu" wasz portfel wypracował wysoką dwucyfrowa stopę zwrotu, co było wynikiem dużo lepszym od szerokiego rynku, który w tym samym okresie był na minusie. Na co zwracaliście uwagę przy doborze spółek do portfela?

Podstawą sukcesu jest zdywersyfikowany portfel, co powinno ograniczyć wpływ przypadkowych wahań pojedynczego waloru na wynik całego portfela. Typując spółki do portfela, naszą uwagę zwróciły podmioty notowane z dyskontem do rynku bez fundamentalnego uzasadnienia. Zwykle były to spółki, które nieco wcześniej zostały z jakiegoś powodu przecenione, ale było w miarę jasne, że potencjał spadkowy był na wyczerpaniu. Postrzegaliśmy taką inwestycję jako potencjalną okazję, zakładając, że prędzej czy później dojdzie do odbicia. Przede wszystkim jednak stawialiśmy na spółki, gdzie był potencjał do wzrostu wyników, co najlepiej obrazowały wskaźniki ceny do prognozowanego zysku, co jednocześnie pozwalało wyeliminować stosunkowo drogie walory.

CV

Krzysztof Radojewski od grudnia 2012 r. jest związany z Domem Maklerskim Noble Securities, gdzie od marca 2014 r. kieruje zespołem analityków. Odpowiada za opracowywanie strategii rynkowej oraz analizę spółek z sektorów budowlanego, przemysłowego i deweloperów. Wcześniej pracował w Idea TFI jako zarządzający funduszami akcji oraz w Ipopemie TFI, gdzie pełnił funkcję głównego analityka, a następnie zarządzającego funduszami. Wcześniej związany z działem analiz DI BRE Banku, gdzie był analitykiem rynku akcji. Posiada tytuł CFA oraz licencję doradcy inwestycyjnego. Kierowany przez niego zespół zajął drugie miejsce w ostatniej edycji portfeli fundamentalnych „Parkietu" w 2015 r., wypracowując 64-proc. stopę zwrotu. jim

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie