Przed nami historyczne wydarzenie. 10 czerwca w Centro de Arte Contemporaneo Francisco Hernandez w hiszpańskiej miejscowości Velez-Malaga otwarta zostanie wystawa wybranych obrazów z kolekcji Krzysztofa Musiała (www.cacvelezmalaga.es).
Pokazane zostanie polskie powojenne malarstwo. Wyboru dokonała hiszpańska historyczka sztuki Ines R. Artola. Wybór łamie polskie schematy myślowe. Nie ma tam prac naszych gwiazd, obrazów np. Tadeusza Dominika czy Stefana Gierowskiego. Są natomiast klasycy średniego pokolenia (Jarosław Modzelewski, Leon Tarasewicz, Marek Sobczyk). Są młodzi i u nas mniej znani artyści, np. Grzegorz Kozera, Antoni Starowieyski, Barbara Bańda. Są też reprezentowani np. Wojciech Fangor, Henryk Stażewski i Jan Lebenstein. Może zdążycie na otwarcie?
Kolekcja w sumie liczy około tysiąca dzieł sztuki dawnej i współczesnej. Przed laty prezentowane były na wielkich wystawach, np. w warszawskiej Zachęcie i kilku muzeach narodowych. Zachwyt budziły m.in. dzieła Olgi Boznańskiej, jedne z najlepszych w dorobku malarki, kupione w szerokim świecie. Kolekcjoner prywatnie wydał albumy (również wersję angielską). Krzysztof Musiał ujawnił, że jego zbiór podwoił wartość w ciągu ostatnich dziesięciu lat.
Krzysztof Musiał to pionier branży komputerowej w Polsce. Teraz poświęcił się głównie kolekcjonerstwu. Mieszka przede wszystkim w Hiszpanii, gdzie odbędą się kolejne wystawy. Dzięki wystawom Musiał zyska w Hiszpanii inną pozycję towarzyską i zawodową, wyjdzie z anonimowości. Będzie znanym i cenionym mecenasem sztuki. Wystawa potrwa do września, wydano hiszpańsko-angielski katalog.
Martwe natury i kanapa Skłodowskiej
Przed nami 6 czerwca ciekawa aukcja Śląskiego Domu Aukcyjnego (www.artinfo.pl). To okazja do dyskusji o rynku sztuki, o skuteczności sprzedaży. Fenomen aukcji polega na tym, że na sprzedaż wystawiono równocześnie po kilkanaście dzieł tego samego artysty. Zdrowy rozsądek podpowiada pytanie – czy obrazy jednego malarza wystawione razem nie będą rywalizowały między sobą?