Wystarczy sięgnąć pamięcią wstecz. Starsi fani z pewnością doskonale pamiętają Euro w 1992 r. Wtedy z powodu wojny w Bośni z turnieju została wykluczona objęta sankcjami ONZ Jugosławia. Jej miejsce zajęli Duńczycy. Skandynawowie przystąpili do mistrzostw z marszu, większość graczy przerwała urlopy. Efekt? W ostatecznym rozrachunku Duńczycy zdobyli mistrzostwo, w fantastycznym stylu pokonując w finale Niemców 2:0.
Kolejna niespodzianka podobnego kalibru zdarzyła się dokładnie 12 lat później. Zupełnie nieoczekiwanie czarnym koniem Euro 2004 rozgrywanego w Portugalii zostali Grecy. W trakcie turnieju podopieczni niemieckiego trenera Otto Rehhagela prezentowali siermiężny, ale zarazem niezwykle skuteczny futbol. W ciągu całych rozgrywek przegrali tylko raz – 1:2 w meczu grupowym z Rosją – tracąc łącznie jedynie cztery bramki. Mecze w ćwierćfinale, półfinale oraz finale kończyli skromnym, jednobramkowym zwycięstwem.
Od Euro 2004 minęło dokładnie 12 lat. Idąc drogą dedukcji, należałoby więc liczyć, że Euro 2016 zakończy się zwycięstwem kolejnej – po Duńczykach i Grekach – „anonimowej" drużyny.
Analizując skład personalny polskiego zespołu, można uznać, że nie jest niewykluczone, że czarnym koniem zostaniemy właśnie my. No bo dlaczego nie? Robert Lewandowski to napastnik światowego formatu. Razem z Arkiem Milikiem tworzy jeden z najbardziej bramkostrzelnych duetów w historii polskiej piłki. Linią pomocy dowodzi Grzegorz Krychowiak, gwiazda hiszpańskiej Sevilli i dwukrotny zdobywca Ligi Europy. Na skrzydłach „fruwają" nieobliczalni Kuba Błaszczykowski oraz Kamil Grosicki. Wspaniałych bramkarzy również mamy pod dostatkiem. Największa niewiadoma i najsłabszy punkt drużyny to bez wątpienia linia obrony.
Według modelu statystycznego opracowanego przez ekonomistów banku Goldman Sachs szanse Polaków na złoto wynoszą zaledwie 1,5 proc. Bukmacherzy mają podobne zdanie. Modele statystyczne – podobnie zresztą jak np. rekomendacje giełdowe – mają to do siebie, że sprawdzają się „częściowo". Pewne cechy, takie jak nastrój piłkarzy czy dyspozycja dnia, są po prostu niemierzalne.