Włoskie doświadczenie czy belgijska świeża krew

Dziś grę w turnieju zaczynają finaliści poprzednich mistrzostw: broniący tytułu Hiszpanie i Włosi. Pierwsi zmierzą się z Czechami, drudzy z Belgią.

Publikacja: 13.06.2016 16:00

Tomasz Wacławek

Tomasz Wacławek

Foto: Archiwum

Cztery lata temu, na zakończenie polsko-ukraińskiego Euro, Hiszpania pokonała w Kijowie Włochów aż 4:0. Bramki strzelili wtedy David Silva, Jordi Alba, Fernando Torres i Juan Mata. Dwaj ostatni nie przyjechali do Francji, w dzisiejszym spotkaniu z Czechami (godz. 15.00, Tuluza, sędziuje Szymon Marciniak) nie zobaczymy też m.in. Xaviego. Dyrygent hiszpańskiej jedenastki pożegnał się z kadrą po nieudanym mundialu w 2014 roku.

Hiszpanie jechali do Brazylii jako mistrzowie świata, a wygrali tylko jeden mecz (z Australią) i wrócili do domu już po fazie grupowej. Tak jak Włosi, którzy ponieśli tam nawet porażkę z Kostaryką. Nic dziwnego, że w obydwu krajach teraz ostrożnie podchodzą do oceny szans. Zwłaszcza w Italii, której największą gwiazdą na Euro będzie niezniszczalny, 38-letni Gianluigi Buffon. – Nikt nie wymienia nas wśród faworytów. Ale może to dobrze. Musimy próbować zaskoczyć wszystkich, w tym samych siebie – mówi doświadczony bramkarz. Buffon i jego koledzy z obrony Juventusu (Andrea Barzagli, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini) to najsilniejsze punkty reprezentacji. Im dalej w przód, tym jednak gorzej.

Andrea Pirlo szykuje się do emerytury. Kontuzje wykluczyły innych kreatywnych pomocników: Claudio Marchisio i Marco Verrattiego. Ale największym problemem, co pokazały eliminacje, jest brak skutecznego napastnika. Najlepszy z nich Graziano Pelle strzelił tylko trzy gole, dwa z nich w spotkaniach ze słabą Maltą. A krnąbrny Mario Balotelli, odkrycie Euro 2012, rozmienia się na drobne i do Francji w ogóle nie poleciał.

Trzeba jednak pamiętać, że Włosi to, podobnie jak Niemcy, drużyna turniejowa. Już na początku będą mieli okazję do rewanżu: w dzisiejszym wieczornym hicie (godz. 21.00) zmierzą się w Lyonie z Belgią, z którą w listopadzie przegrali 1:3 w meczu towarzyskim. To nie przypadek, że młodych Belgów typuje się jako kandydatów do medalu. Grają w silnych klubach (Kevin De Bruyne w Manchesterze City, Thibaut Courtois i Eden Hazard w Chelsea, Marouane Fellaini w Manchesterze United), przed dwoma laty dotarli do ćwierćfinału mundialu. Zapowiada się jedno z ciekawszych spotkań.

Wcześniej (godz. 18.00), w tej samej grupie (E) co Włosi i Belgowie, Szwecja zagra w Paryżu z Irlandią. Oba zespoły dostały się na mistrzostwa kuchennymi drzwiami, przez baraże, ale do Francji nie pojechały jako chłopcy do bicia. Szwedzi mają w składzie jedną z największych gwiazd europejskiego futbolu – Zlatana Ibrahimovicia. Irlandczycy w eliminacjach zdobyli cztery punkty w meczach z Niemcami.

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"