Snooker ma skośne oczy

Biznes i sport . The Crucible Theatre w Sheffield od 43 lat wystawia o tej porze roku tylko jeden dwutygodniowy spektakl: snookerowe mistrzostwa świata. Aktorzy się zmieniają, lecz widownia dopisuje i kasa się zgadza.

Aktualizacja: 27.04.2019 17:07 Publikacja: 27.04.2019 15:48

Snookerowe mistrzostwa świata 2019 zaczęły się do sensacji, pięciokrotny mistrz świata Ronnie O’Sull

Snookerowe mistrzostwa świata 2019 zaczęły się do sensacji, pięciokrotny mistrz świata Ronnie O’Sullivan przegrał 8-10 z kwalifikantem Jamesem Cahillem, jedynym amatorem w stawce

Foto: Shutterstock

The Crucible Theatre, 55 Norfolk Street, Sheffield – to adres sławnego snookerowego teatru, który symbolizuje niewątpliwy sukces gry, wymyślonej w 1875 roku przez grupę znudzonych brytyjskich oficerów stacjonujących w indyjskim mieście Jubbulpore.

Wbijanie kolorowych kul do otworów w rogach dużego stołu spodobało się wkrótce w Wielkiej Brytanii. Już w 1916 roku rozegrano pierwsze amatorskie mistrzostwa Anglii. Jednak dopiero trzy lata później udało się ujednolicić i zebrać w całość nieco niespójne przepisy – można śmiało twierdzić, że obchodzimy właśnie stulecie ustalenia reguł współczesnego snookera.

Do stulecia mistrzostw świata też nie jest daleko: pierwszy zawodowy turniej dający oficjalny tytuł mistrza globu odbył się zimą 1926/1927 w Camkin's Hall w Birmingham i po paru tygodniach gier okazało się, że zdecydowanie najlepszy jest Joe Davis, który pokonał w finale Toma Dennisa, za co wziął puchar oraz premię w wysokości 6 funtów i 10 szylingów. Potem Davis zdobywał tytuł mistrza jeszcze 14 razy, niepokonany zakończył karierę w 1946 roku.

Wkrótce stulecie

Stulecie mistrzostw świata w snookerze na pewno będzie obchodzone w Sheffield. Miasto podpisało z World Snooker Ltd. – firmą zarządzającą głównymi rozgrywkami profesjonalnymi na świecie – umowę do 2027 r.

Będzie więc jeszcze długo tak jak jest: snookerowy „teatr marzeń", w którym na scenę, czyli do oświetlonych stołów pokrytych zielonym suknem, idzie się wzdłuż ścian pokrytych wizerunkami byłych mistrzów. Najlepsi mają prywatne garderoby. Publiczność, niekiedy ze słuchawkami na uszach (fachowy komentarz w cenie biletu), reaguje żywo na każde zagranie, słowem – to naprawdę jest sportowy teatr z emocjami rosnącymi z każdą rundą.

Tegoroczny turniej zaczął się 20 kwietnia. Wielki finał, rozgrywany wedle zasady „best-of-35-frames", czyli do 18 wygranych partii (frejmów), zaplanowano na 5 i 6 maja. Od strony sportowej początek był bardzo burzliwy, bo już w pierwszej rundzie odpadł ten najbardziej oglądany: pięciokrotny mistrz świata, tyle genialny, co nieprzewidywalny lider rankingu światowego Ronnie O'Sullivan, którego 10-8 pokonał młody James Cahill, pierwszy w historii amator, który dotarł do finałowej (tzw. telewizyjnej) fazy turnieju z udziałem 32 zawodników, 16 najlepszych w rankingu światowym i 16 z eliminacji.

To już tradycja, że pula nagród co roku rośnie. W tych mistrzostwach po raz pierwszy przekroczyła 2 mln funtów (dokładnie: 2231000), mistrz weźmie rekordowy czek na 500 tysięcy (w ubiegłym roku Mark Williams dostał 425 tys.).

Odpowiednio wzrosły także inne premie: finalista zarobi 200 tys. funtów, pokonani półfinaliści po 100 tys., ćwierćfinaliści po 50 tys., uczestnicy 1/8 finału – po 30 tys., 1/16 finału (granica fazy telewizyjnej) – po 20 tys. Jak zawsze przygotowano premie specjalne za wybitne wyniki. Najwyższy break w fazie telewizyjnej oznacza wypłatę 10 tys. funtów, jeśli będzie to break maksymalny, czyli 147 punktów, to bonus będzie większy o 5 tysięcy.

Dla bogatych?

Snooker zawodowy mniej więcej od dekady znów jest sportem bogatym, chętnie oglądanym w telewizji, wspieranym przez sponsorów i przynoszącym zyski organizatorom zawodów. Znów, bo gra na zielonym suknie miała już jeden ogromny szczyt popularności – w połowie lat 80.

Epicki finał mistrzostw świata w 1985 r., czyli mecz między Dennisem Taylorem i Steve'em Davisem (Taylor wygrał 18-17, decydowała ostatnia czarna bila) oglądało w BBC 18,5 miliona Brytyjczyków.

Potem bywało różnie, nadeszły okresy gorsze, przede wszystkim z powodu zmian przepisów dotyczących sponsoringu. Zakazy reklamy alkoholu i papierosów miały największe znaczenie – telewizyjny obraz snookerzysty ze szklaneczką whisky i cygarem w dłoni minął bezpowrotnie, ale decydowało także nieumiejętne zarządzanie sportem i wewnętrzne spory o przyszłość.

Przyszło nowe

Nowy kierunek nadał snookerowi Barry Hearn. Postać znana w branży – urodzony w 1948 r. w Dagenham (Essex) angielski biznesmen wziął się za organizację imprez w wielu sportach, od kręgli, bilarda i darta po boks (był m.in. promotorem Lennoksa Lewisa, Chrisa Eubanka, Nigela Benna i wielu innych sław boksu brytyjskiego i irlandzkiego – teraz ten biznes prowadzi jego syn, Eddie Hearn), golf, tenis stołowy i wędkarstwo. Był też właścicielem klubu piłkarskiego.

Od małego robił interesy. Zaczynał od mycia aut, zbierania owoców, nauczył się księgowości. W latach 70., inwestując zarobione pieniądze kupił ze wspólnikiem pierwszy klub snookerowy, bo dostrzegł szansę rozwoju i telewizyjność tego sportu. Został też menedżerem Steve'a Davisa, wielokrotnego mistrza świata, z nim oraz innym snookerzystą, Tonym Meo,założyli Matchroom Sport – firmę, która do dziś w zasadzie rządzi zawodowym snookerem.

Snookerowy boom lat 80. dał Hearnowi duże pieniądze, lecz w latach 90. prawie został bankrutem, w 2002 r. przeżył atak serca, by powrócić i znów zarabiać miliony. Decydujące okazały się wygrane w 2009 r. wybory na przewodniczącego World Professional Billiards and Snooker Association (WPBSA) – organizacji odpowiedzialnej za rozwój snookera i bilarda w świecie. Kilka miesięcy po wyborach Barry Hearn przekonał członków, że warto dać mu (czyli firmie Matchroom Sport) pakiet kontrolny, 51 proc. w wydzielonym komercyjnym ramieniu WPBSA – firmie World Snooker Limited, której głównym zadaniem stała się dochodowa rewitalizacja gry.

Pomysł Hearna polegał przede wszystkim na znacznym powiększeniu globalnego zasięgu snookera, promocja skierowana została głównie na rynek azjatycki, w szczególności chiński. Biznesmen dołożył do tego w pełni profesjonalną organizację rozgrywek, zwiększenie liczby turniejów, dopilnował sprzedaży praw transmisji telewizyjnych, znalazł nowych sponsorów – głównie wśród rosnących szybko w siłę wielkich firm bukmacherskich z Europy i Azji. Zgodnie z tym kierunkiem światowy ranking snookerzystów w 2014 r. istotnie zmienił charakter – o kolejności zaczęła decydować suma zarobków zawodowców.

Mistrzostwa świata w Sheffield to szczyt rozgrywek i finał sezonu, ale kibice mają teraz do oglądania przez długie miesiące World Snooker Main Tour, znakomite i dobrze płatne turnieje w wielu częściach świata. Tradycja w postaci UK Championship i turnieju Masters też się dobrze sprzedaje, tak samo jak rosnące z roku na rok turnieje w Chinach. Są też rozgrywki uzupełniające, jest związek biznesowy i organizacyjny ze światem snookera amatorskiego, jest nadzieja olimpijska.

Barry Hearn, choć miewa krytyków, jest skuteczny. Począwszy od daty rozpoczęcia jego działalności w World Snooker Ltd., główny cykl rozgrywek zwiększył w dekadę pulę nagród z 3,5 mln do 15 mln funtów. World Snooker nie miał roku spadku obrotów, wzrost był dwucyfrowy.

W obecnym rankingu światowym jest 56 graczy, którzy w turniejach zarobili w cyklu dwuletnim (2018/2019) ponad 100 tysięcy funtów (liderzy przekroczyli milion). W sezonie 2015/2016 było ich 33.

W 2009 r. w głównym kalendarzu imprez było 8 turniejów rankingowych, teraz jest ich 20 plus jeszcze dziesiątka dobrze płatnych turniejów dodatkowych, na zaproszenia. Rozgrywki World Main Tour mają co roku łączną widownię telewizyjną przekraczającą 400 mln widzów na świecie. Większość w Chinach. Hearn nie kryje – pierwszy mistrz świata z Azji niemal na pewno będzie Chińczykiem. W tym roku wśród 32 uczestników było ich sześciu. To może jest główny efekt finansowego sukcesu – snooker ma coraz bardziej skośne oczy.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie