Kraj różanego olejku

Bułgaria › Najbiedniejszy kraj Unii Europejskiej to atrakcyjny kierunek wakacyjnych wyjazdów. Mimo że z unijnego budżetu otrzymuje prawie 2 mld euro, ponad sześć razy mniej niż Polska, to zapóźnienia są wciąż widoczne.

Aktualizacja: 10.08.2019 17:57 Publikacja: 10.08.2019 17:45

Foto: Izabela Sajdak

Według danych Europejskiego Urzędu Statystycznego wartość wytworzonego w 2018 r. PKB przez bułgarską gospodarkę wyniosła 55,1 mld euro. To niewiele mniej niż wartość dodana wygenerowana przez niewielki Luksemburg (58,9 mld euro). Oba kraje łączy też dobra sytuacja finansów publicznych. Mają one jeden z najniższych w całej Unii poziomów zadłużenia w relacji do PKB – na koniec I kwartału tego roku stanowił zaledwie 21,3 proc., przy unijnej średniej zbliżającej się do 86 proc. Zarówno Luksemburg, jak i Bułgaria mogły na koniec marca poszczycić się nadwyżką budżetową sięgającą odpowiednio 3,2 oraz 2,9 proc. PKB. Na tym podobieństwa się jednak kończą, a najbogatsze i najbiedniejsze państwo Unii dzieli przepaść.

Kuszące piaski na wybrzeżu

Wyjazd do Bułgarii to dla większości wypoczynek w nadmorskich kurortach, które w czasach PRL były reklamowane jako „kawałek raju". Słoneczny Brzeg czy Złote Piaski ze swoimi szerokimi piaszczystymi plażami, ciepłym morzem i, jak na ówczesne czasy, dobrą bazą hotelową jawiły się jako spełnienie marzeń o egzotycznej wyprawie. Polacy jeździli więc tam pociągami, autobusami i wypakowanymi syrenkami oraz fiatami 126p.

Turystyka w Bułgarii stanowi istotną gałąź gospodarki, ponieważ generuje ok. 13,6 proc. PKB. Rocznie urlop spędza tam ok. 400 tys. Polaków, co plasuje nasz kraj na ósmym miejscu pod względem przyjazdów cudzoziemców, a wśród państw UE – na czwartym. Bułgaria także obecnie stanowi alternatywę dla wypoczynku nad Bałtykiem. Turystów kuszą przede wszystkim konkurencyjne ceny, świetna kuchnia oraz pogoda. Choć większość wczasowiczów z Burgas, Sozopola czy Primorska woli wybrać się na wycieczkę do położonego na dwóch kontynentach Stambułu aniżeli Płowdiwu, to zachodnia część Bułgarii ma także dużo do zaoferowania.

Europejska Stolica Kultury

Płowdiw – leżący na paneuropejskim szlaku łączącym Europę Zachodnią z Turcją – uchodzi za jedno z najstarszych stale zamieszkanych miast naszego kontynentu. W IV w. p.n.e. król Filip II Macedoński zdobył istniejącą osadę, położoną podobnie jak Rzym na siedmiu wzgórzach, i nazwał ją swoim imieniem Filipopolis. Chlubą miasta jest antyczny doskonale zachowany amfiteatr wybudowany za czasów panowania cesarza Trajana w II w. n.e. Może on pomieścić nawet siedem tysięcy osób i pozostaje nadal w użyciu.

Spacerując głównym deptakiem Płowdiwu, przy meczecie Dżumaja natkniemy się na odsłonięty tylko w części fragment rzymskiego stadionu, który mógł pomieścić do 30 tysięcy widzów. Niepowtarzalny urok i klimat dawnych czasów możemy odnaleźć na starym mieście, gdzie dominuje tradycyjna zabudowa kupiecka z domami węższymi u podstawy, a rozszerzającymi się ku górze. Taki sposób budowy był związany z podatkami od gruntu – im mniejsza podstawa i zajmowana ziemia, tym niższy podatek.

Bogata historia sięgająca czasów starożytnych, w której przeplatają się pozostałości kultury trackiej, greckiej, rzymskiej i bułgarskiej, a swoje ślady pozostawiły również mniejszości turecka, ormiańska czy żydowska, wciąż wydaje się nieodkryta dla turystów. Spacerując w weekend uliczkami Płowdiwu, łatwiej spotkać turystów z Azji niż Europy. Być może w najbliższym czasie rozpoznawalność miasta wzrośnie, ponieważ w tym roku zostało ono wraz z włoską Materą wybrane na Europejską Stolicę Kultury.

Kraj na dorobku

Bułgarska gospodarka w I kwartale rozwijała się w tempie 3,4 proc., a w bieżącym roku powinna urosnąć o 3,3 proc. Inflacja w czerwcu spadła do 2,8 proc. z 3,7 proc w kwietniu. Obowiązującą walutą w Bułgarii jest lewa (skrót BGN, 1 lewa=100 stotinek). W 1997 r., wprowadzając system izby walutowej, lewa została powiązana najpierw z marką niemiecką, a później z euro. Oznacza to, że w kraju obowiązuje sztywny kurs wymiany do euro, który wynosi 1,95583 lewa.

Bułgaria to kraj, w którym godzinowe koszty pracy są najniższe w całej Unii Europejskiej, podobnie jak podatki. Od 2008 r. obowiązuje liniowa stawka podatku dochodowego w wysokości 10 proc. Według danych lokalnego urzędu statystycznego średnie wynagrodzenie wyniosło w marcu 1247 lewy, a więc niewiele ponad 2700 zł. Najwięcej mogą zarobić informatycy – ponad 3 tys. lew oraz osoby zatrudnione w usługach finansowych – niewiele ponad 2 tys. lew. Podobnie jak w pozostałych krajach naszego regionu bezrobocie utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie i w czerwcu spadło do 5,2 proc. Niestety w Bułgarii, podobnie jak w Polsce, zatrudnienie praktycznie nie rośnie (0,1 proc. w I kwartale). Oba państwa stoją też przed poważnymi wyzwaniami demograficznymi.

Według ostatnich prognoz MFW do 2050 r. w obu krajach ubędzie aż 30 proc. siły roboczej. Jest to związane głównie z bardzo niskim wskaźnikiem dzietności oraz emigracją. W raporcie z lipca Międzynarodowy Fundusz Walutowy zwraca uwagę, że kurcząca się podaż siły roboczej wraz z niższą wydajnością starszych pracowników będzie wywierać coraz większą presję na finanse publiczne państw Europy Środkowo-Wschodniej. MFW szacuje, że koszt negatywnych zmian demograficznych wyniesie blisko 1 proc. PKB rocznie. W efekcie spowolni to także konwergencję zarobków. Bez presji demograficznej średnie PKB per capita w regionie mogłoby wzrosnąć do 74 proc. poziomu państw Europy Zachodniej w 2050 r. z 52 proc. szacowanych przez Fundusz w 2020 r. Jednak niekorzystne trendy demograficzne według prognoz przełożą się tylko na wzrost PKB per capita w regionie do 60 proc. za 30 lat.

Dolina Róż

Od 2012 r. wymiana handlowa pomiędzy Polską a Bułgarią dynamicznie się rozwija, dotyczy to w szczególności eksportu polskich towarów. W ciągu ostatnich pięciu lat wartość polskiego eksportu do Bułgarii wzrosła ponaddwukrotnie. Według danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu wśród największych polskich inwestorów są: GTC, Gamrat, Maspex, Malborskie Zakłady Chemiczne, AmRest, VOX, LPP, Asseco SEE, Selena czy Polpharma. Z kolei bułgarskie inwestycje w naszym kraju to niewielka skala zaledwie kilku milionów euro rocznie, związane głównie z dystrybucją win, wyrobów farmaceutycznych czy części do maszyn.

Choć technologię destylacji kwiatów róży wynaleziono w Persji na początku IX w. n.e., to obecnie największym producentem olejku różanego jest właśnie Bułgaria. Wytwarzany w okolicy miasta Kazanłyk olejek różany uchodzi za najlepszy i najdroższy na świecie. Położona w środkowej części kraju dolina dzięki plantacjom krzewów różanych zyskała nawet nazwę Doliny Róż. Co roku na przełomie maja i czerwca w okolicznych miejscowościach organizowany jest Festiwal Róż, podczas którego dokonywany jest wybór i koronacja Królowej Róż oraz odbywa się poranne tradycyjne różobranie.

Obecnie w kraju jest około 2000 producentów róż. Aby otrzymać litr czystego olejku różanego, potrzeba 3,5–4 ton płatków, a aktualnie wielkość produkcji kwiatów róży (głównie damasceńskiej) wynosi ok. 8–10 tys. ton rocznie. Takie zbiory pozwalają na produkcję blisko 2 ton oleju, który w 95 proc. jest eksportowany. Największymi importerami bułgarskiego olejku są: Francja, USA, Japonia, Irlandia i Wielka Brytania. Cena za kilogram oleju waha się między 7000 a 8000 euro. W przypadku upraw ekologicznych może dochodzić nawet do 11 tys. euro za kilogram.

W ogonie Europy

Według ostatnich danych Eurostatu spośród wszystkich państw unijnych największe nierówności w dochodach były właśnie w Bułgarii. 20 proc. najbogatszej ludności tego kraju zarabia ponad 7,6 razy więcej niż 20 proc. najbiedniejszych przy unijnej średniej 5,1. Jednocześnie bułgarski PKB per capita stanowił w ubiegłym roku zaledwie 25 proc. średniej dla UE. Duży rozdźwięk widać już w samej Sofii. W willowej dzielnicy Bojana dominują równe drogi, luksusowe auta czy wystawne posiadłości. Z kolei opuszczając odnowione centrum stolicy, dziurawe ulice, rozklekotane tramwaje czy chodniki przywodzą na myśl stan infrastruktury nad Wisłą pod koniec ubiegłego wieku. Choć na politykę regionalną przeznaczana jest prawie połowa funduszy europejskich, to przed Bułgarią wciąż jeszcze daleka droga do modernizacji kraju.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie