MORAŁ: Insider bywa osobą zawsze najlepiej poinformowaną, lecz niech zachowa ostrożność, trzyma język za zębami, bo inaczej jego status wyjdzie na jaw.
NA DWOJE BABKA WRÓŻYŁA
Farmerowi uciekł jedyny koń. Przyszedł sąsiad z wyrazami współczucia, koń był najważniejszym aktywem w gospodarstwie, jego strata to nieszczęście. Lecz farmer chłodno odniósł się do sprawy: – Nieszczęście czy nie, czas pokaże.
Jakoż nazajutrz koń wrócił do zagrody i przyprowadził z sobą stado dwunastu innych. Sąsiad przybieżał z gratulacjami, lecz i tym razem farmer zawyrokował: – Szczęście czy nie, czas pokaże.
Wszelako syn farmera złamał nogę, spadając z grzbietu jednego z nowych koni, które próbował ujeździć. Sąsiad serdecznie współczuł i znowu usłyszał: – Nieszczęście czy nie, czas pokaże.
Następnego dnia ogłoszono powszechną mobilizację, syn farmera nie został nią objęty jako niezdolny do służby wojskowej. Farmer jak zwykle ględził: – Szczęście czy nie, czas pokaże.
Sąsiad z gratulacjami już nie przyszedł. Wzięto go w kamasze.
MORAŁ: Co wyjdzie na dobre lub na złe, czas pokaże. Prognozy i szacunki spółek, rekomendacje analityków tyle są warte, ile wróżby babki na rozdrożu.
TALENTY
Legendarna gwiazda hollywoodzkich filmów i skandali Zsa Zsa Gábor (1917–2016) słynęła nie tyle z umiejętności aktorskich, ile z bogatego życia i pożycia. Jej mężów trudno było zliczyć, jeden ze związków nie przetrwał nawet dnia. Często pytano ją więc, ilu tych mężów miała, a ona przekornie odpowiadała pytaniem: – Swoich?
Słynęła także z umiłowania do brylantów. Powiadała: – Jeszcze żadnego z mężczyzn nie znienawidziłam tak bardzo, by odesłać mu brylanty.
Wyobrażano sobie, że kiedy nie gra w filmie, zapewne leży i pachnie. Ktoś przeto zapytał ją złośliwie, czy umie zajmować się domem. Odpowiedziała: – W zajmowaniu się domem jestem wręcz znakomita, przecież po każdym rozwodzie zajmowałam się domem, zajmując go dla siebie.
MORAŁ: Pomyśl, jak zaskoczysz otoczenie, a sobie sprawisz przyjemność, gdy przyjdzie ci ujawnić drzemiące w tobie ukryte talenty!
SPOSÓB NA CV
Ojciec zabrał Bartka na pogrzeb sąsiada. Nad grobem nieszczęśnika przemówił ksiądz:
– Żegnamy dzisiaj człowieka odpowiedzialnego i prawego, wzorowego męża i ojca, który w swoim pracowitym życiu nie ustawał w wysiłkach...
– Chodźmy stąd, pomyliliśmy pogrzeby – powiedział ojciec.
MORAŁ: Nie używaj bez pokrycia wielkich słów ani wobec innych, ani – zwłaszcza! – wobec siebie. To naprawdę nie działa!
DOŚWIADCZENIE
Halina postanowiła uczcić 50. urodziny, przeprowadzając gruntowny remake. Wydała na to majątek, ale z kliniki wyszła jak na skrzydłach, zadowolona z siebie. W najbliższej trafice, nie zwracając uwagi na mężczyznę przy półce z tygodnikami, zwróciła się do sprzedawczyni: – Mam prośbę: czy potrafi pani określić mój wiek?
– Bo ja wiem? Jakieś 38, 39 lat – odparła sprzedawczyni.
– Bardzo pani miła, ale mam właśnie 50 – roześmiała się Halina, płacąc za zakupy.
Eksperyment powtórzyła jeszcze w sklepiku z pasmanterią. Oszacowana na 40 lat wyszła zadowolona.
Wracając przez pusty park, dostrzegła na ławce starszego pana pogrążonego w lekturze pisma. Postanowiła wybadać i jego.
– Miło, że zwraca się pani do mnie, ale potrafię bezbłędnie ocenić wiek kobiet tylko w jeden sposób... Musiałbym... Musiałbym dotknąć pani piersi – wydukał zaskoczony starszy pan.
Halina zgodziła się, udostępniając do badania dekolt, ale pan poprosił jeszcze o zgodę na rozpięcie stanika. Halina, dumna ze wspomnianych aktywów, zgodziła się i na to.
Pan badał długo, dokładnie, delikatnie, z niemałą wprawą. Było to nawet przyjemne. Lecz na zakończenie rozczarował Halinę, konstatując, że ma 50 lat. Dokładnie 50. Doświadczenie nigdy go nie zawodzi – powiedział. Roztropnie nie przyznał się, że mimowolnie podsłuchał rozmowę Haliny ze sprzedawczynią w trafice.
MORAŁ: Zawsze, w każdej sytuacji, rób mądre miny i powołuj się na swoje bogate doświadczenie. To naprawdę działa!