Przypowiastki z morałem

Andrzej S. Nartowski, przypowiastki zebrał i umoralnił

Publikacja: 31.12.2020 14:19

Andrzej S. Nartowski, ekspert corporate governance

Andrzej S. Nartowski, ekspert corporate governance

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska

SIÓDEMKA

Kiedy Mojżesz upublicznił tekst wyryty na kamiennych tablicach, zafrasował się lud. Nie wszyscy byli zachwyceni. Szczególnie jedno z przykazań wzbudziło kontrowersję. Rozległy się głosy: Wykreśl siódme! Skreśl! Przekreśl siódemkę!

Dlatego liczbę siedem przekreślamy poprzeczną kreską, ale w krajach protestanckich kreski się nie stosuje. Ciekawe dlaczego...

MORAŁ: Często spotykam się z zarzutem, że przypowiastki mijają się z Dekalogiem. Otóż dzisiaj nie.

REKLAMA

Po przebudzeniu żona informuje: – Kochanie, miałam piękny sen. Śniłam, że jestem w Lidlu, a wokół tyle wspaniałych promocji!

Mąż na to: – Ja także miałem cudowny sen. Śniłem, że zabawiam się tu w łóżku z dwoma kobitami.

– Czy ja byłam jedną z nich?

– Skądże! Przecież byłaś w Lidlu.

MORAŁ: Przedsiębiorco, nie wydawaj pieniędzy nadaremno! Tej reklamy Lidla nie wymyślili chyba „dyrektorzy kreatywni", to mem znaleziony w internecie. Rozejrzyj się po mediach społecznościowych, może coś ściągniesz za darmo.

NIE CZYŃ DRUGIEMU...

Chłopaki dorwali dobrą fuchę w Brunszwiku. Kiedy zjeżdżali na święta do domów, dla żartu wrzucili Henrykowi do torby ogromną paczkę prezerwatyw. Rozpakowaniem bagaży zajęła się oczywiście stęskniona żona. Kiedy znalazła paczkę, już szykowała się do egzekucji na wiarołomnym mężu, lecz ten wytłumaczył jej z uśmiechem: – Szef rozdał każdemu po pakunku na wypadek, gdyby ktoś, coś... Ja oczywiście tego nie wykorzystałem... nawet nie ruszyłem... nie potrzebuję... sama rozumiesz... więc przywiozłem...

Żona pojęła, że mąż nie uległ pokusom podsuwanym mu przez Niemca obrzydliwca, przeto Henryk został potraktowany czule. Atoli kawalarze nazajutrz gorzko pożałowali występku, nie potrafiąc wytłumaczyć swoim żonom, co zrobili z prezerwatywami darowanymi im przez niemieckiego szefa. Jeden doznał uszczerbku na zdrowiu, drugi przez pewien czas wolał przebywać poza domem.

MORAŁ: Nie czyń drugiemu kawałów, zwłaszcza jeżeli jest on bardziej inteligentny i potrafi zręcznie wybrnąć z kłopotów – twoim kosztem.

RAPORTY OKRESOWE I BIEŻĄCE

Franciszek poczuł się źle i postanowił wcześniej wrócić do domu. Powiesiwszy na wieszaku płaszcz i kapelusz, wszedł do sypialni, by schować do szafy marynarkę i wyjąć ciepłą bonżurkę. Kiedy otworzył szafę, ujrzał skuloną między ubraniami postać nagiego mężczyzny. Tego kochanka żony znajdował już w takich sytuacjach, lecz tym razem zdziwił się: – Panie Zdzisławie, żona od roku już tu nie mieszka, rozwiedliśmy się w maju, pisały o tym plotkarskie gazety i portale, powinien pan wiedzieć...

MORAŁ: Śledź informacje na temat interesujących cię podmiotów, w tym raporty okresowe i bieżące, możesz bowiem wyjść na durnia.

INSTYNKT BIZNESOWY

Na przyjęciu Harry ujrzał Margot. Młoda atrakcyjna kobieta zrobiła na nim ogromne wrażenie. Starał się nawiązać z nią znajomość; niestety, z jej strony zauważalny był brak zainteresowania. Harry zagrał va banque. Znienacka ujął Margot za rękę i przytrzymał, dopóki nie wygłosił jednym tchem:

– Zapewne ma pani wiele takich propozycji, ale zapraszam na drinka, wkrótce zostanę jedynym spadkobiercą fabryki mego sędziwego ojca, a jej wartość szacowana jest na 200 milionów dolarów.

Margot przyjęła zaproszenie. Sącząc drinki, rozmawiali sympatycznie. Harry roztaczał przed nią wizję swojej przyszłości, Margot cierpliwie wysłuchiwała rozmówcy i nawet zgodziła się przyjąć jego business card.

Niespełna miesiąc później młodsza o ponad dekadę Margot została macochą Harry'ego.

MORAŁ: Staraj się wyczuwać z daleka sposobności urzeczywistniania swoich ambicji osobistych i biznesowych, a dostrzegłszy je – reaguj szybko i zdecydowanie.

RÓWNOWAGA

– Słuchaj Jolu, a gdybym tak przespała się z twoim mężem, to co? Byłybyśmy szwagierkami?

– Byłybyśmy kwita.

MORAŁ: Staraj się zachować równowagę nie tylko w swoim budżecie, ale także w życiu osobistym, rodzinnym i zawodowym.

INSIDER

Kiedy samochód poszedł do kasacji, Waldemar korzystał z tramwaju o 8.14. Lecz ledwo pierwszy raz wsiadł do wagonu, jeden z pasażerów wskazał nań palcem i gromko zakrzyknął: – To jest rogacz! Proszę państwa, to jest rogacz!

Waldemar zauważył, że wszyscy patrzą na niego ze współczuciem i ledwo tłumionym śmiechem. Zrazu poczuł się nieswojo, lecz wytłumaczył sobie, że ma do czynienia z głupim wybrykiem dowcipnisia, więc nie powinien się przejmować. Niestety, nazajutrz i w kolejne dni robocze witał go w tramwaju ten sam pasażer tym samym okrzykiem. Pasażerowie przywykli już do tej sytuacji. Kiedy Waldemar posłał swój bilet w tłum z prośbą o skasowanie, usłyszał, jak ktoś cicho mówi do sąsiada: – Proszę skasować bilet rogaczowi.

Waldemar w końcu opowiedział żonie o tej niemiłej mu sytuacji. Żona rzecz całą zbagatelizowała: – To jakieś głupie żarty. Za kilka dni sfinalizujemy kredyt, nowe auto już czeka u dilera, wkrótce zapomnisz o tym incydencie.

Niestety! Nazajutrz Waldemar, ledwo wsiadł do tramwaju, usłyszał znajomy głos, tym razem z silną nutą irytacji: – Proszę państwa, nasz rogacz jest także skarżypytą! Skarżypytą!

MORAŁ: Insider bywa osobą zawsze najlepiej poinformowaną, lecz niech zachowa ostrożność, trzyma język za zębami, bo inaczej jego status wyjdzie na jaw.

NA DWOJE BABKA WRÓŻYŁA

Farmerowi uciekł jedyny koń. Przyszedł sąsiad z wyrazami współczucia, koń był najważniejszym aktywem w gospodarstwie, jego strata to nieszczęście. Lecz farmer chłodno odniósł się do sprawy: – Nieszczęście czy nie, czas pokaże.

Jakoż nazajutrz koń wrócił do zagrody i przyprowadził z sobą stado dwunastu innych. Sąsiad przybieżał z gratulacjami, lecz i tym razem farmer zawyrokował: – Szczęście czy nie, czas pokaże.

Wszelako syn farmera złamał nogę, spadając z grzbietu jednego z nowych koni, które próbował ujeździć. Sąsiad serdecznie współczuł i znowu usłyszał: – Nieszczęście czy nie, czas pokaże.

Następnego dnia ogłoszono powszechną mobilizację, syn farmera nie został nią objęty jako niezdolny do służby wojskowej. Farmer jak zwykle ględził: – Szczęście czy nie, czas pokaże.

Sąsiad z gratulacjami już nie przyszedł. Wzięto go w kamasze.

MORAŁ: Co wyjdzie na dobre lub na złe, czas pokaże. Prognozy i szacunki spółek, rekomendacje analityków tyle są warte, ile wróżby babki na rozdrożu.

TALENTY

Legendarna gwiazda hollywoodzkich filmów i skandali Zsa Zsa Gábor (1917–2016) słynęła nie tyle z umiejętności aktorskich, ile z bogatego życia i pożycia. Jej mężów trudno było zliczyć, jeden ze związków nie przetrwał nawet dnia. Często pytano ją więc, ilu tych mężów miała, a ona przekornie odpowiadała pytaniem: – Swoich?

Słynęła także z umiłowania do brylantów. Powiadała: – Jeszcze żadnego z mężczyzn nie znienawidziłam tak bardzo, by odesłać mu brylanty.

Wyobrażano sobie, że kiedy nie gra w filmie, zapewne leży i pachnie. Ktoś przeto zapytał ją złośliwie, czy umie zajmować się domem. Odpowiedziała: – W zajmowaniu się domem jestem wręcz znakomita, przecież po każdym rozwodzie zajmowałam się domem, zajmując go dla siebie.

MORAŁ: Pomyśl, jak zaskoczysz otoczenie, a sobie sprawisz przyjemność, gdy przyjdzie ci ujawnić drzemiące w tobie ukryte talenty!

SPOSÓB NA CV

Ojciec zabrał Bartka na pogrzeb sąsiada. Nad grobem nieszczęśnika przemówił ksiądz:

– Żegnamy dzisiaj człowieka odpowiedzialnego i prawego, wzorowego męża i ojca, który w swoim pracowitym życiu nie ustawał w wysiłkach...

– Chodźmy stąd, pomyliliśmy pogrzeby – powiedział ojciec.

MORAŁ: Nie używaj bez pokrycia wielkich słów ani wobec innych, ani – zwłaszcza! – wobec siebie. To naprawdę nie działa!

DOŚWIADCZENIE

Halina postanowiła uczcić 50. urodziny, przeprowadzając gruntowny remake. Wydała na to majątek, ale z kliniki wyszła jak na skrzydłach, zadowolona z siebie. W najbliższej trafice, nie zwracając uwagi na mężczyznę przy półce z tygodnikami, zwróciła się do sprzedawczyni: – Mam prośbę: czy potrafi pani określić mój wiek?

– Bo ja wiem? Jakieś 38, 39 lat – odparła sprzedawczyni.

– Bardzo pani miła, ale mam właśnie 50 – roześmiała się Halina, płacąc za zakupy.

Eksperyment powtórzyła jeszcze w sklepiku z pasmanterią. Oszacowana na 40 lat wyszła zadowolona.

Wracając przez pusty park, dostrzegła na ławce starszego pana pogrążonego w lekturze pisma. Postanowiła wybadać i jego.

– Miło, że zwraca się pani do mnie, ale potrafię bezbłędnie ocenić wiek kobiet tylko w jeden sposób... Musiałbym... Musiałbym dotknąć pani piersi – wydukał zaskoczony starszy pan.

Halina zgodziła się, udostępniając do badania dekolt, ale pan poprosił jeszcze o zgodę na rozpięcie stanika. Halina, dumna ze wspomnianych aktywów, zgodziła się i na to.

Pan badał długo, dokładnie, delikatnie, z niemałą wprawą. Było to nawet przyjemne. Lecz na zakończenie rozczarował Halinę, konstatując, że ma 50 lat. Dokładnie 50. Doświadczenie nigdy go nie zawodzi – powiedział. Roztropnie nie przyznał się, że mimowolnie podsłuchał rozmowę Haliny ze sprzedawczynią w trafice.

MORAŁ: Zawsze, w każdej sytuacji, rób mądre miny i powołuj się na swoje bogate doświadczenie. To naprawdę działa!

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza