Fundusze megatrendów są długoterminowe

WYWIAD | ADAM WOŹNY z zarządzającym funduszami Generali Investments TFI rozmawia Andrzej Pałasz

Publikacja: 04.02.2021 05:19

Fundusze megatrendów są długoterminowe

Foto: mpr, dariusz iwański

Najlepszym z waszych funduszy akcji w poprzednim roku był Generali Akcji: Megatrendy (39 proc., d. Generali Globalnych Akcji Wzrostu), który ma za zadanie zarabiać na tzw. megatrendach. Co to za zjawiska i dlaczego wybraliście akurat te?

Jest to fundusz tematyczny, co oznacza, że nie skupiamy się na konkretnych gałęziach gospodarki czy też jakimś jednym rodzaju spółek. Przypatrujemy się dzisiejszym zmianom społecznym czy technologicznym na świecie i staramy się przewidzieć, w jakim kierunku mogą one podążać. Mówimy tu o perspektywie kwartałów, lat czy nawet dekad. Oczywiście nie jest też tak, że jako inwestorzy powinniśmy reagować na wszelkie megatrendy. Dobrym przykładem jest tu sztuczna inteligencja, o której istnieniu i rozwoju słyszeliśmy przynajmniej kilkanaście lat temu. Rzecz w tym, że dopiero w ostatnich kilku latach zaczynamy wykorzystywać sztuczną inteligencję, np. do tworzenia zaawansowanych systemów obliczeniowych czy w branży ubezpieczeń. A dopiero wykorzystanie technologii prowadzi do jej monetyzowania. Nie jest tak, że w to, co staje się modne, od razu należy inwestować. Często nasi klienci pytają, czy Generali Akcji: Megatrendy jest funduszem makroalokacji, polegającej na doborze spółek na podstawie analizy makro. Absolutnie nie.

A na jakiej analizie się opiera?

Fundusze tematyczne są zarządzane na dwóch poziomach. Po pierwsze wybieramy trendy, w jakich chcemy się poruszać. Mogą być one związane – jak w poprzednim roku – z pozostaniem w domach i pracą z domu, kiedy skokowo wzrósł popyt na oprogramowanie i ogólnie pojęte usługi zdalne. Z drugiej strony w związku z pandemią odsunęliśmy się choćby od kwestii klimatycznych. Nie oznacza to, że jedne trendy są złe, a drugie dobre. Czasami po prostu nie ma potrzeby wszystkiego upychać do portfela funduszu. Moim zdaniem lepiej mieć 40–45 pozycji i być w stanie z fizycznego punktu widzenia je monitorować. Kolejny krok to analiza oddolna i selekcja – do portfela dobieramy ograniczoną liczbę firm, które mają szansę najmocniej skorzystać na danym megatrendzie. Nie oszukujmy się – nie jest to strategia ekstremalnie timingowa. Megatrendy nie zmieniają się co tydzień, lecz przynajmniej w odstępach kwartalno-półrocznych, co było widać w zeszłym roku. Podsumowując, można powiedzieć, że charakter Generali Akcji: Megatrendy jest podobny do funduszy tematycznych z elementami autorskiego podejścia do selekcji.

W składzie tego funduszu znajdziemy spółki, które są powszechnie uznawane za wzrostowe. Jaka jest zatem różnica między taką strategią a funduszem spółek wzrostowych?

Rzeczywiście jakaś część portfeli takich funduszy może być podobna, jeśli nie taka sama – mogą to być nawet dokładnie te same akcje. Zdecydowanie w Generali Akcji: Megatrendy jest dziś bardzo dużo firm, które mogłyby jednocześnie uchodzić za wzrostowe, biorąc pod uwagę dynamikę wzrostu (minimum 20 proc.) przychodów czy rentowność biznesu. Spółki wzrostowe to jednak zdecydowanie węższa kategoria, bardziej wyspecjalizowana, która wbrew pozorom jest też mniej zdywersyfikowana. W zeszłym roku przyniosły one wyższe stopy zwrotu niż firmy działające w ramach ogólnie pojętych innych megatrendów. Z drugiej strony nie każda spółka wzrostowa łapie się pod megatrendy. Mamy przykłady firm, które w poprzednim roku mocno rozwinęły skalę biznesu, łapiąc się na pewne krótkotrwałe procesy, jak np. popyt na środki ochrony i dezynfekcji czy chwilowe problemy z importem konkurencyjnych dóbr, które dzięki przeniesieniu części handlu do internetu zyskały klientów do tej pory dla siebie nieosiągalnych. Jeszcze łatwiej wytłumaczyć to na przykładzie silver economy, czyli tego, co wynika ze starzejącego się społeczeństwa. Na Zachodzie coraz większą część społeczeństwa stanowią ludzie starsi. Często mówi się o potrzebach związanych z ochroną zdrowia. Wiele spółek z tej branży rozwija się w bardzo wysokim tempie, ale są też takie produkty czy usługi, na które popyt stale rośnie, ale w dużo mniejszym tempie. I tu mówimy już o megatrendzie. Innym przykładem są zmieniające się decyzje konsumentów – w krajach, gdzie szybko rozwija się klasa średnia, rośnie popyt np. na droższe alkohole czy odzież, czyli dobra luksusowe.

Zjawiska te, jak np. demografia, w różnych rejonach świata mogą być całkiem odmienne. Jak na razie skupiacie się na firmach zachodnich?

Przy dzisiejszym rozwoju globalizacji to, czy dana spółka jest notowana w Europie Zachodniej, USA czy na innej giełdzie, nie mówi nic o tym, na którym rynku działa. Dla przykładu LVMH (Louis Vuitton) jest notowany we Francji, a dużą część sprzedaży realizuje w Azji, nie wspominając o europejskiej branży związanej z produkcją półprzewodników. Rzeczywiście obecnie większość spółek z portfela to jednak firmy działające na Zachodzie, szczególnie w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. Doskonale znamy te rynki i są one odpowiednie na nasze moce analityczne, tak by oferować naszym klientom najwyższą jakość. Kwestia demografii jest jednak niezwykle ważna i obecnie przyglądamy się na przykład firmom działającym w Indiach. Oczywiście nie muszą to być spółki notowane na tamtejszej giełdzie. paan

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza