Czy z perspektywy analityka rok 2021 był łatwiejszy niż 2020 r.? Coś pana zaskoczyło?
To były dwa ciekawe lata z dużą zmiennością na rynku. Rok 2021 raczej nie był zaskakujący, pandemia wzmocniła i przyspieszyła zmiany zachodzące na świecie, ale nie wpłynęła na ich kierunek. Na rynkach kapitałowych było sporo optymizmu, co współgrało z ożywieniem nastrojów w gospodarce. Niepewność związana z pandemią skłaniała do dłuższego utrzymywania niskiego poziomu stóp procentowych. To w połączeniu ze wzrostem gospodarczym nakręciło inflację – raczej gremialnie spodziewaną, choć pewnie bijącą oczekiwania.
Czy tak doświadczony analityk pracuje według sprawdzonych schematów czy może ta praca to cały czas coś nowego?
Uważam, że w pracy analityka schematy są niekorzystne. Zawsze starałem się „uciekać" w nowe obiekty zainteresowania. Dobrze jest poszerzać wiedzę o inne obszary tematyczne i geograficzne. To daje nową perspektywę w spojrzeniu na bieżąco analizowane sektory i bardzo ułatwia pracę. Nie wierzę w skuteczność „wąskiej" analizy danej spółki czy sektora – nawet jeśli poparta jest głęboką wiedzą. Ponadto w ten sposób można uniknąć „wypalenia" zawodowego.
Co może przynieść ten rok w branżach, które pan analizuje?