Roszady legislacyjne są szansą, ale też wyzwaniem dla sektora IT

- Dostajemy od instytucji państwowych wiele zapytań o realizację różnego rodzaju projektów i otwarcie mówimy, czego nie jesteśmy w stanie się podjąć bez zmiany terminów bieżących zobowiązań – mówi Sławomir Szmytkowski, wiceprezes Asseco Poland.

Publikacja: 26.01.2022 05:15

Roszady legislacyjne są szansą, ale też wyzwaniem dla sektora IT

Foto: materiały prasowe, agnieszka murak

Jak pandemia wpłynęła na cyfryzację sektora publicznego w Polsce?

Doprowadziła do nietypowej sytuacji, kiedy strach przed zaniechaniem był większy niż przed działaniem i zmianą. A to zazwyczaj obawa przed zmianą, a zwłaszcza jej oceną przez organy kontrolne jest barierą we wdrażaniu nowych rozwiązań w obszarze publicznych usług IT.

Spójrzmy, jak szybko udało się stworzyć bardzo dobre rozwiązanie IT do obsługi szczepień. Zresztą jeśli spojrzymy szerzej na informatyzację w sektorze ochrony zdrowia, to zobaczymy, że Polska pozytywnie wyróżnia się na tle innych krajów. E-recepta, e-zwolnienia, Internetowe Konto Pacjenta – to wszystko u nas działa, a nie jest wcale normą nawet w krajach rozwiniętych. Np. Niemcy wiele lat przygotowywali się do wdrożenia e-zwolnień i dopiero od lipca 2022 roku system ten będzie działał w pełni online.

Aktywność związana z cyfryzacją sektora publicznego nadal jest duża czy spada?

Obecnie dzieje się bardzo dużo, czasem nawet za dużo jednocześnie. Dostajemy od instytucji państwowych wiele zapytań o realizację różnego rodzaju projektów i otwarcie mówimy, czego nie jesteśmy w stanie się podjąć bez zmiany terminów bieżących zobowiązań. Dostosowanie do zmian wynikających z nasilonego strumienia legislacyjnego nie jest łatwe i coraz trudniej jest planować prace, czy nawet cokolwiek prognozować. O ile w roku 2020 pewna doraźność i chaotyczność działań była spowodowana wybuchem pandemii i ogólną dużą niepewnością, o tyle teraz powinniśmy dążyć do uporządkowania i unormowania funkcjonowania. Coraz częściej w procesie legislacyjnym nie uwzględnia się czasu koniecznego na dostosowanie narzędzi informatycznych do nowych rozwiązań prawnych.

W jakie duże projekty w sektorze publicznym jesteście teraz zaangażowani?

Jesteśmy w trakcie realizacji dużego projektu przenoszenia obsługi programu 500+ do ZUS. Centralizacja, pełna elektronizacja i automatyzacja procesu, od składania wniosku do wypłaty świadczenia, przyniosą budżetowi państwa olbrzymie oszczędności. Koszty związane z obsługą programu spadną o rząd wielkości. Praktycznie zniknie też możliwość nadużyć.

Jak duża była ich skala?

Całkowita oszczędność w wyniku zastosowania nowych centralnych systemów IT z automatyzacją procesów obsługi dla programów 300+ i 500+ to blisko 3,8 mld zł oszczędności w latach 2021–2030.

Swoistym „poligonem" do centralizacji 500+ było skuteczne przeniesienie do ZUS obsługi programu Dobry Start (300+), a wcześniej np. informatyzacja procesu wypłaty dodatku solidarnościowego. Okazało się, że da się te programy obsłużyć w niemal 100 proc. elektronicznie. Ciekawym projektem jest też Polski Bon Turystyczny, bo pokazuje, jak duży potencjał tkwi w „voucheryzacji" świadczeń.

To znaczy?

Bony są sposobem na możliwie świadomą redystrybucję dochodów. Środki docierają do osób naprawdę potrzebujących, ale też docelowo trafiają do określonych sektorów polskiej gospodarki, wzmacniając je i rozwijając. W oparciu o architekturę rozwiązania dla obsługi bonu turystycznego mogą powstać kolejne dedykowane programy społeczne.

Sporo dzieje się też w pozostałych obszarach cyfryzacji w sektorze publicznym. Np. w zakresie usług dla rolników. Komisja Europejska chce, aby w kolejnej perspektywie finansowej UE obsługa wniosków o dopłaty bezpośrednie, w tym ich weryfikacja, była bardziej zautomatyzowana. Dziś pracownicy Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa bardzo często muszą osobiście w terenie sprawdzać prawidłowość wniosków o dopłaty bezpośrednie. Docelowo ma to być robione możliwie automatycznie z wykorzystaniem obrazów satelitarnych.

A co z cyfryzacją w wymiarze sprawiedliwości?

W zakresie rozwiązań informatycznych wykonano właśnie milowy krok. W grudniu ruszył Krajowy Rejestr Zadłużonych. System pozwoli na elektronizację postępowań restrukturyzacyjnych i upadłościowych, co otwiera drogę do elektronizacji także innych postępowań przed sądem.

Sądzę, że osiągnięto właśnie masę krytyczną, jeśli chodzi o informatyzację w wymiarze sprawiedliwości. W najbliższych kilku latach zobaczymy tam bardzo duże zmiany na lepsze. W efekcie powinny poprawić się na przykład parametry związane z długością trwania postępowań.

Jakie wyzwania oprócz wspomnianej dużej liczby zmian legislacyjnych wiążą się jeszcze z obecnością na rynku IT w sektorze publicznym?

Problematyczne jest samo funkcjonowanie w obecnym ekosystemie prawa zamówień publicznych. Od roku obowiązują nowe przepisy, które wprowadziły wiele pozytywnych zmian, ale pewne praktyki nadal rzucają się cieniem na stosowanie prawa zamówień publicznych. Jedną z nich jest przeświadczenie zamawiających, że system IT należy zbudować najtaniej jak się da, najlepiej siłą własnej organizacji, na rynku kupując tylko zasoby ludzkie – też oczywiście najtańsze. W krajach zachodnich publiczne usługi i rozwiązania IT dostarczane są najczęściej przez firmy komercyjne. Dostawcy płaci się za dostarczoną wartość dodaną, która najczęściej mierzona jest obiektywnymi wskaźnikami. U nas cena nadal jest swoistym fetyszem.

Zgodnie z obecnymi regulacjami maksymalna waga dla kryterium cenowego nie może przekraczać 60 proc.

Ale w praktyce bardzo często pozostałe 40 proc. kryteriów pozacenowych jest nieweryfikowalne na etapie oceny ofert i pośrednio również ma charakter cenowy. Warto przy tym zaznaczyć, że zgodnie z wyrokami Sądu Zamówień Publicznych (ze skarg Asseco) kryteria pozacenowe stosowane w postępowaniach mają rzeczywiście dotyczyć kwestii niezwiązanych z kosztami realizacji zamówienia, a przede wszystkim mają być weryfikowalne na etapie oceny ofert. Tak więc idziemy w kierunku rozwiązań, jakie od lat funkcjonują na rynkach dojrzałych, których znakomitym przykładem mogą być kraje skandynawskie, gdzie naczelnym kryterium jest skuteczne dostarczenie usługi czy rozwiązania w zakładanym czasie, a kryterium ceny waży 10–30 proc. U nas podejście w tym zakresie zmienia się powoli, co można tłumaczyć niskim tempem, w jakim odbudowujemy poziom kapitału społecznego. Ale obiektywnie trzeba stwierdzić, że „granie" ceną jest wygodne i dla części zamawiających, i dla części wykonawców. Wynika to z tego, że wielu z nich ma problem z kosztownym utrzymaniem koniecznego know-how i ciągłości kadr.

Jak to wygląda w praktyce?

Na przykład jedna z dużych firm IT, wykorzystując decydującą rolę kryterium ceny, często świadomie wyraźnie zaniża kalkulację swoich usług poniżej kosztów, licząc na odrobienie strat po zawarciu umowy. Do realizacji czteroletniego, bardzo wymagającego zamówienia deleguje zespół składający się w dwóch trzecich z tzw. juniorów, opłacanych w dodatku poniżej mediany rynkowej. Dla tak już sztucznie zaniżonej wyceny zakłada dalece niewystarczające rezerwy na podwyżki, premie, pracę w nocy i święta w wysokości kilku procent. Biorąc pod uwagę czteroletnią perspektywę, oznacza to rezerwę na poziomie 1–2 proc. rocznie, co przy obecnej dynamice wzrostu wynagrodzeń w sektorze IT jest ekonomicznie nie do obrony. Tak skalkulowane koszty uzupełnia kilkuprocentową marżą i nazywa się oszczędnym wykonawcą. Oczywiste jest, że z taką ceną oferty, przy dzisiejszej inflacji, zamówienie jest nie do zrealizowania. Ale zamawiający boi się stwierdzić rażąco niską cenę, bo nie chce brać odpowiedzialności za tę decyzję. A w tej samej ofercie, na potwierdzenie spełnienia warunków udziału w postępowaniu, firma ta przedkłada referencje wystawione przez spółki zależne – z tej samej grupy kapitałowej. W dodatku obejmuje te referencje tajemnicą przedsiębiorstwa na podstawie klauzul z umów zawartych z tymi spółkami zależnymi.

CV

Sławomir Szmytkowski odpowiada za piony ubezpieczeń społecznych, utrzymania systemów, rolnictwa i poczty oraz za pion administracji rządowej.

Absolwent Wydziału Budownictwa Lądowego Politechniki Gdańskiej. Od połączenia Asseco Poland z Prokom Software zatrudniony w Asseco Poland na stanowisku dyrektora zarządzającego (w latach 2007–2009). Od 2009 r. dyrektor pionu utrzymania systemów. Od 1 lipca 2019 r. wiceprezes zarządu spółki. Jej kapitalizacja na GPW wynosi obecnie 6,6 mld zł.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie