W kwietniu na rocznych lokatach deponenci realnie stracili już tylko 11 proc.

W kwietniu inflacja CPI obniżyła się do 14,7 proc. z 16,1 proc., ale jednocześnie ceny w stosunku do marca wzrosły o 0,7 proc. Od początku 2023 r. ceny dóbr konsumpcyjnych w Polsce wzrosły o 5,5 proc. Tanieją za to lokaty.

Publikacja: 04.05.2023 07:48

W kwietniu na rocznych lokatach deponenci realnie stracili już tylko 11 proc.

Foto: Adobestock

Przy wynoszącej w kwietniu 14,7 proc. inflacji ci, którym przeciętne roczne lokaty kończyły się w kwietniu, realnie stracili około 11 proc. – Paradoksalnie to i tak lepiej niż w ostatnich miesiącach – zauważają Bartosz Turek i Oskar Sękowski, analitycy HRE Investment.

Jak podkreślają dwucyfrowa inflacja wpływa destrukcyjnie nie tylko na równowagę domowych budżetów, ale też na realną wartość zgromadzonych oszczędności.

– Chodzi o to, że nawet jeśli zainwestowaliśmy pieniądze i generują one zyski, to i tak często te dochody nie rekompensują inflacji. W przypadku bankowych depozytów z najgorszym wynikiem mieliśmy do czynienia z w październiku 2022 roku. Wtedy ogłoszona przez GUS inflacja wynosiła 17,9 proc. Za to lokaty zakładane rok wcześniej były przeciętnie oprocentowane na zaledwie 0,24 proc. - wynika z danych NBP – przypominają analitycy. Zatem złożone w październiku 2021 roku w banku 10 tys. zł dały po roku niewiele ponad 19 zł odsetek (24 zł minus 19 proc. podatku). Inflacja spowodowała jednak, że za oszczędności można było kupić tyle co za niecałe 8,5 tys. zł w dniu zakładania lokaty. – To oznacza 15 proc. realnej strat. Był to najgorszy wynik od grudnia 1996 roku, a więc od kiedy mamy dostępne dane potrzebne do przygotowania stosownych wyliczeń – zauważają. Wynik przeciętnych rocznych lokat kończących się w kwietniu 2023 roku jest tylko trochę lepszy, bo realną stratę można w tym przypadku oszacować na trochę ponad 11 proc.. Taki jest efekt inflacji na poziomie 14,7 proc. i rocznych lokat zakładanych rok wcześniej przy średnim oprocentowaniu na poziomie trochę ponad 2,5 proc.

Jak długo realne straty?

W kontekście dwucyfrowych strat na lokatach Bartosz Turek i Oskar Sękowski przypominają, że przez ostatnie dwie-trzy dekady normą było to, że okresy realnych strat i zysków na lokatach cyklicznie się przeplatały. Na dodatek nawet gdy siła nabywcza oszczędności spadała, to straty nie przekraczały 1-2 proc. w skali roku. – Teraz są one dwucyfrowe. A przecież mówimy o bankowych depozytach, które są synonimem bezpieczeństwa – podkreślają analitycy. Pocieszają jednak, że aktualne prognozy dają szansę na to, aby okres realnych strat na lokatach nie trwał wiecznie. – Do poprawy sytuacji oszczędzających potrzebne są jednak dwa elementy. Po pierwsze inflacja musi zacząć szybko spadać. Wtedy jednak RPP zacznie mieć powody, aby obniżać stopy procentowe, a przecież niższe stopy procentowe ograniczą oprocentowanie lokat – tłumaczą.

Tu właśnie pojawia się drugi element potrzebny, abyśmy po latach znowu zaczęli realnie zarabiać na lokatach. Chodzi o ich oprocentowanie. To niestety w ostatnich miesiącach zaczęło już spadać. W interesie deponentów jest to, aby spadki te nie zachodziły zbyt szybko.

– W sumie więc dynamiczne hamowanie inflacji i co najwyżej powolny spadek oprocentowania muszą koegzystować, aby zgodnie z formułowanymi dziś prognozami w końcu po latach lokaty zakładane w 2024 roku wygenerowały co prawda rachityczne, ale jednak realne zyski – podsumowują Bartosz Turek i Oskar Sękowski.

Tymczasem już tylko cztery banki oferują lokaty z oprocentowanie 8 proc. lub wyższym i cztery mają w ofercie promocyjne oprocentowanie kont oszczędnościowych na tym poziomie.

Co ze stopami NBP?

A co zrobi RPP? Być może nic. – Trwa najbardziej gwałtowna faza dezinflacji, w której pierwsze skrzypce grają efekty bazy statystycznej związane z ubiegłorocznymi silnymi skokami cen po napaści Rosji na Ukrainę. Na koniec kwartału inflacja powinna wynosić nieco ponad 12 proc. r/r, lecz w grudniu wciąż może być niebezpiecznie blisko wartości dwucyfrowych. Z tego względu nie widzimy przestrzeni do rozpoczęcia przez RPP w 2023 r. obniżek stóp procentowych z obecnego pułapu 6,75 proc. – przewiduje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Ale prezes NBP sugeruje, że stopy mogą jednak drgnąć.  – Mam nadzieję, że pod koniec roku będzie możliwa pierwsza obniżka stóp procentowych – powiedział w rozmowie z "Gazetą Polską". Zaznaczył jednak, że ostateczna decyzja w tej sprawie będzie zależała od inflacji i sytuacji w gospodarce. A według ekonomistów mBanku opublikowane przez GUS dane nt. inflacji w kwietniu zwiększają prawdopodobieństwo ujrzenia jednocyfrowej inflacji do końca roku, choć tu będzie naturalna huśtawka w rytm zaskoczeń. – Średniorocznie w dalszym ciągu celujemy w wynik zbliżony do 13 proc. Inflacja bazowa naszym zdaniem pozostanie na dwucyfrowych poziomach do końca roku – napisali.

Oszczędzanie
Najlepsze lokaty przyniosą realny zysk. Ale deponenci strat nie pokryją
Oszczędzanie
Większość Polaków uważa, że instytucje finansowe dobrze chronią ich pieniądze
Oszczędzanie
Euro i dolar to waluty do oszczędzania
Oszczędzanie
Wciąż można znaleźć lokaty perełki. Serwowane razem z kontem
Oszczędzanie
Polacy oszczędzają, Amerykanom coraz trudniej
Oszczędzanie
Dla deponentów największym zagrożeniem jest inflacja