Zaczynamy nadgryzać oszczędności

Nominalna różnica między stopą referencyjną i średnim oprocentowaniem depozytów będzie rosła – przewiduje Tomasz Rzeski, Country Sales Manager Oddziału Inbank w Polsce.

Publikacja: 18.05.2022 21:00

Zaczynamy nadgryzać oszczędności

Foto: materiały prasowe

Przy prognozach wzrostu stopy referencyjnej NBP nawet powyżej 8 proc., jak wysoko może dojść oprocentowanie depozytów w sytuacji dużej nadpłynności sektora bankowego?

W mojej ocenie będzie postępowało rozwarcie nożyc, czyli nominalna różnica między stopą referencyjną i średnim oprocentowaniem depozytów będzie rosła. Rosnące stopy już teraz ograniczają popyt na kredyt, a dodatkowo w oczekiwaniu na spowolnienie gospodarcze banki mogą również zacząć zacieśniać warunki udzielania kredytów. To nie są okoliczności sprzyjające walce o depozyty.

Jak ocenia pan rządowe próby wprowadzenia rozwiązań, które mają doprowadzić do wzrostu atrakcyjności oszczędzania wśród Polaków?

Na przykład obligacje indeksowane do inflacji mogą być ciekawym rozwiązaniem z dzisiejszej perspektywy zarówno dla rządu (emitenta), jak i Kowalskiego (nabywcy), budując popyt detaliczny na tego rodzaju dług. Natomiast wydaje się, że podstawowym problemem powodowanym inflacją jest nie to, że na oszczędnościach nie zarabiam, a to, że zaczynam je powoli nadgryzać w celu sfinansowania bieżącej konsumpcji.

Jaka może być reakcja banków na te propozycje?

To zależy, na przykład banki pośredniczące w dystrybucji takich produktów zarobią na prowizji. Pamiętajmy, że wraz ze zbliżaniem się do końca cyklu podwyżek stóp procentowych, do łask będą wracać obligacje i fundusze dłużne. Oczekiwałbym mocnej promocji tych drugich w bankach, które mają w swoich strukturach TFI.

Jakie terminy depozytów cieszą się obecnie największym zainteresowaniem klientów, a jakie są najbardziej potrzebne bankom?

Zdecydowanie poniżej roku. Jest powszechne oczekiwanie dalszego wzrostu stóp procentowych, a tym samym oprocentowania lokat.

Do kategorii „depozyty bieżące" zaliczane są również konta oszczędnościowe. Jaki może być ich udział w wartości tej kategorii?

To zależy. Jeszcze sześć miesięcy wstecz pewnie nieznaczny, bo jaki sens miało blokowanie dostępności do pieniędzy na rachunku oszczędnościowym, skoro był oprocentowany tak jak rachunek osobisty, czyli nie był oprocentowany. Obecnie część banków wybrała drogę budowania osadów detalicznych poprzez podnoszenie oprocentowania rachunków oszczędnościowych. Oceniam, że w normalnych warunkach udział ten może wynosić nawet ponad jedną trzecią łącznych wkładów detalicznych.

Czy spadek wartości depozytów bieżących to efekt również mniejszego zainteresowania kontami oszczędnościowymi, czy raczej wycofywania środków z kont osobistych?

Myślę, że to wzrost gotówki w obiegu, czyli naszych portfelach, spowodowany jest trzema czynnikami. Po pierwsze nieopłacalnością trzymania pieniędzy na rachunku w banku ze względu na brak lub symboliczne jego oprocentowanie (wygrywa opcja „materaca"). Drugi możliwy powód to fakt, że coraz więcej w naszych portfelach musi znaleźć się pieniędzy, by opłacić nasze zakupy, stad niższe osady na rachunkach, na które wpływa wynagrodzenie. No i trzeci możliwy czynnik, to wzrost szarej strefy wskutek zmian podatkowych.

Czy banki pracują nad unowocześnieniem oferty depozytów?

Nie wiem, co robią obecnie inne banki, ale w Inbanku stale unowocześniamy naszą ofertę. Od wielu lat staramy się być liderem pod kątem wysokości oprocentowania dla lokat bez dodatkowych warunków. W tym tygodniu weszliśmy, i to z przytupem, do nowej dla nas kategorii „lokata z dodatkowymi warunkami" – wprowadzając na rynek naszą lokatę lojalną na trzy i sześć miesięcy z atrakcyjnym oprocentowaniem 5 proc. w skali roku.

Tomasz Rzeski

W 19-letniej karierze pracował dla takich marek, jak GE Capital, UniCredit, Citibank i Bank BPH. Przygotowywał i realizował strategie wejścia na rynek nowych produktów i usług bankowych, odpowiadał za rozwój nowych modeli biznesowych i nowych segmentów, ze szczególnym uwzględnieniem obszaru consumer finance. W Inbanku jako współtwórca polskiego oddziału kształtuje relacje z kluczowymi partnerami biznesowymi. Inbank jest bankiem pochodzącym z Estonii, którego usługi dostępne są dla klientów na ośmiu europejskich rynkach (Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Niemcy, Austria, Holandia oraz Finlandia), a wkrótce także w Czechach i na Słowacji.

Oszczędzanie
Najlepsze lokaty przyniosą realny zysk. Ale deponenci strat nie pokryją
Oszczędzanie
Większość Polaków uważa, że instytucje finansowe dobrze chronią ich pieniądze
Oszczędzanie
Euro i dolar to waluty do oszczędzania
Oszczędzanie
Wciąż można znaleźć lokaty perełki. Serwowane razem z kontem
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Oszczędzanie
Polacy oszczędzają, Amerykanom coraz trudniej
Oszczędzanie
Dla deponentów największym zagrożeniem jest inflacja