Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Możliwość tę wprowadziła dyrektywa PSD2, która została uchwalona przez Unię Europejską pod koniec 2015 r., a w Polsce weszła w życie w grudniu ubiegłego roku. Tymczasem tylko 36 proc. Polaków jest świadomych, że banki mogą na wniosek klienta udostępnić jego dane zewnętrznemu podmiotowi. 53 proc. o tym nie słyszało. W innych krajach Europy wiedza o otwartej bankowości jest jeszcze mniej powszechna – wynika z międzynarodowego badania „Finansowy barometr ING". W 13 krajach tylko 32 proc. osób o niej słyszało, a 55 proc. zaprzeczyło. Rozwój otwartej bankowości może również ograniczać fakt, że niewiele osób dostrzega korzyści, które mogłyby z niej płynąć. Tylko 26 proc. Polaków i 24 proc. mieszkańców Europy stwierdziło, że możliwość udostępniania danych klientów przez banki zewnętrznym podmiotom jest czymś użytecznym. Jedynie 22 proc. Polaków i 27 proc. mieszkańców Europy wyraziło gotowość udostępnienia danych. – Aby otwarta bankowość zaistniała szerzej w społecznej świadomości, muszą się najpierw pojawić konkretne i użyteczne jej zastosowania. Można założyć, że będą to aplikacje ułatwiające zarządzanie domowym budżetem oraz ułatwienia w dokonywaniu płatności. Mam jednak wątpliwości, czy usługi te zaoferują wystarczające korzyści, aby ich potencjalni użytkownicy przełamali niechęć do udostępniania swoich danych finansowych na zewnątrz. Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby dokonywanie płatności było dużo łatwiejsze niż obecnie. Z kolei potrzebę zaawansowanego zarządzania swoimi pieniędzmi odczuwa co najwyżej 5–10 proc. osób – mówi Karol Pogorzelski, ekonomista ING BSK.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dobra wiadomość dla deponentów: juz w lipcu inflacja powinna spaść poniżej 3 proc. Złe wiadomości są dwie: Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe, a to przyspieszy proces obniżania oprocentowania depozytów przez banki.
Choć na co dzień wielu z nas korzysta już niemal wyłącznie z kart płatniczych i aplikacji mobilnych, wakacje rządzą się swoimi prawami. Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Opinia24 na zlecenie firmy Tavex wynika, że aż 38 proc. Polaków dostosowuje sposób płatności do kraju, w którym wypoczywa – i to bardzo rozsądna strategia. Dlaczego?
W kwietniu Polacy uznali, że utrzymywanie pieniędzy na lokatach – poza promocyjnymi – jest już na tyle mało opłacalne, że trzeba przejść na depozyty bieżące. Na te ostatnie trafiło w kwietniu aż 17 mld zł, podczas gdy depozyty terminowe zmniejszyły się o 125 mln zł. Wpływ na to mogły mieć święta wielkanocne i zbliżający się długi majowy weekend.
Najlepsze promocyjne oprocentowania polskich kont oszczędnościowych przekraczają 7 proc. Niestety, najczęściej przez trzy miesiące. Amerykańskie konta oszczędnościowe i rachunki na rynku pieniężnym (MMA) dają często 4 proc. i więcej. Przez cały rok.
Udział płatności cyfrowych w liczbie płatności detalicznych w Polsce w 2005 r. wynosił zaledwie 2 proc. – wynika z danych Fundacji Polska Bezgotówkowa. Jednak już w 2016 r. była w ten sposób realizowana co trzecia transakcja. W 2020 r. ponad połowę (54 proc.) płatności detalicznych stanowiły te bezgotówkowe, a w 2024 r. było to już 69 proc. wszystkich transakcji.
Ceny konsumenckie wzrosły w maju o 4 proc., mniej niż początkowo przewidywano. To zaczyna skłaniać do zakupów i ograniczać zainteresowanie lokatami terminowymi. Tym bardziej że oprocentowanie spada, a usługi bankowe drożeją.