Biorąc pod uwagę polityczne rozstrzygnięcia z ubiegłego weekendu, nie powinno to dziwić. Warto jednak uczciwie stwierdzić, że nie można tu w żaden sposób mówić o gwałtownej reakcji na wynik wyborów prezydenckich, może poza pierwszymi godzinami sesji w poniedziałek. Raczej mowa tu o rekalibracji oczekiwań, w szczególności z perspektywy inwestorów zagranicznych. I dzieje się to w momencie, gdy główne indeksy na rynkach bazowych szukają nowych szczytów, jak niemiecki DAX, lub kontynuują wzrosty, jak indeksy amerykańskie. Mocno widać ten rozjazd w przypadku WIG20 i niemieckiego indeksu, gdzie poziom korelacji jest historycznie wysoki.
Tymczasem nasz benchmarkowy indeks po zejściu pod koniec ubiegłego tygodnia poniżej 2800 punktów nie jest w stanie jak na razie pokonać tej bariery, wykazując wyraźną słabość w ostatnich dniach. Na ten moment sytuacja jest nierozstrzygnięta, ale jakiekolwiek mocniejsze odejście od dzisiejszych poziomów może spowodować silniejszą spadkową korektę, analogiczną do tej z kwietnia tego roku.
Warto mieć z tyłu głowy zarówno fundamentalne czynniki dalszego wzrostu krajowego rynku akcji, jak również skalę tegorocznych wzrostów. Patrząc na wzrosty w II kwartale, krajowe akcje nie wypadają imponująco, ale jeśli spojrzymy na stopy zwrotu od początku roku, to warszawska giełda pomimo słabszych kilku tygodni w dalszym ciągu mocno wyprzedza pozostałe rynki bazowe.
Na rynku w Stanach Zjednoczonych, w odróżnieniu od Warszawy, dominowały na początku tygodnia wzrosty i to pomimo wielu nierozstrzygniętych znaków zapytania. Jednym z nich okazały się ostatnie dane z rynku pracy, które mogą pokazywać, że polityka celna USA zaczyna wpływać na realną gospodarkę. Jako wisienka na torcie była opublikowana przez Fed ocena amerykańskiej gospodarki. Zgodnie z opublikowanym raportem aktywność gospodarcza w USA spadła, a wyższe stawki celne wywarły presję wzrostową na koszty i ceny w tygodniach od ostatniego spotkania decydentów Rezerwy Federalnej, na którym ustalano stopy procentowe.
Siłą rzeczy presja na Fed w kierunku dalszych obniżek stóp procentowych wyraźnie wzrosła, co z perspektywy zachowania indeksów mityguje słabsze odczyty gospodarcze. W tle w dalszym ciągu przebiją się odpryski rozmów Donalda Trumpa o wysokości taryf i ceł, w tym wcześniejsze informacje o prowadzeniu ceł na stal i aluminium, jak również dalsze postępy w rozmowach handlowych z Państwem Środka.