"Złoty, który jeszcze rano był mocny i miał szanse na test okolic 4,40 zł za euro, w kolejnych godzinach stracił na wartości. W efekcie po godz. 13:00 za euro płacono nawet 4,46 zł" - poinformował analityk DM BOŚ, Marek Rogalski.
Nie wykluczył, że wzrosty kursu euro/złoty przed ustaleniem kursów średnich przez NBP, czyli o godz. 11:00 były w interesie nabywców opcji walutowych, których zapadalność przypada na koniec miesiąca.
Według niego, mogły też się pojawić obawy, iż tak dynamiczne zwyżki na giełdach się nie utrzymają, a poprawa nastrojów będzie chwilowa.
Rogalski uważa, że opublikowana po godz. 13:00 decyzja Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych nie była zaskoczeniem. Niespodzianką okazała się jednak obniżka stopy rezerw obowiązkowych o 50 p.b. do 3%.
"To sprawia, iż banki będą miały o 3 mld zł więcej do dyspozycji (…), co może przyczynić się do zwiększenia akcji kredytowej, chociaż co do tego można mieć pewne wątpliwości. W każdym razie decyzje RPP nie wpłynęły znacząco na notowania złotego, który wydaje się bardziej zależeć od globalnych nastrojów" - podsumował Rogalski.