Zazwyczaj nadwyżka jest pozytywnym sygnałem dla inwestorów, przemawiającym za umocnieniem waluty krajowej. Zwykle bowiem świadczy ona o silnym, eksporcie i konkurencyjności danej gospodarki. Tym razem jednak pozytywne saldo jest efektem silniejszego spadku importu niż eksportu, co oznacza, że popyt wewnętrzny w naszym kraju osłabia się. Czynnik ten zaś jest decydujący dla wzrostu gospodarczego w Polsce. Niejednoznaczna wymowa wczorajszej publikacji była przyczyną braku reakcji uczestników rynku.
Dzisiejsze notowania przebiegają w równie spokojnej atmosferze, co wczorajsza sesja – kurs EUR/PLN porusza się w wąskim przedziale 4,5200 – 4,5400. Rynek oczekuje na publikację dynamiki płac w maju, która stanowi dość istotny odczyt przed czerwcową decyzją Rady Polityki Pieniężnej. Dziś również opublikowany zostanie opis dyskusji na poprzednim spotkaniu RPP. Jeśli dane o płacach nie okażą się istotnie różne od oczekiwań rynku na poziomie 5% r/r, podobnie jak wczoraj, reakcja inwestorów nie powinna być znacząca. Uczestnicy rynku będą pozostawać raczej ostrożni jeśli chodzi o zakup złotego ze względu na powracające obawy o kondycję polskiego budżetu.
Podczas wczorajszej sesji amerykańskiej kurs EUR/USD odnotował dynamiczny wzrost z poziomu 1,3850 aż do 1,3980. Dzisiaj w Azji w notowaniach tej pary walutowej uformował się dość płaski kanał spadkowy. Na początku sesji na Starym Kontynencie zostało jednak przebite jego górne ograniczenie (usytuowane nieco powyżej 1,3960). Sygnałem do krótkoterminowych wzrostów będzie jednak dopiero trwałe przebicie poziomu wczorajszych szczytów, tj. 1,3980. Dopóki kurs EUR/USD pozostaje poniżej tej wartości, bardziej prawdopodobna w najbliższych godzinach wydaje się realizacja scenariusza spadkowego.Wczoraj władze USA przedstawiły propozycje zmian w nadzorze nad sektorem finansowym. Uczestnicy rynku zareagowali na nie dość sceptycznie. Jedną z nich jest stworzenie nowej agencji, która będzie monitorować praktyki banków przy udzielaniu pożyczek. W opinii prezesa Stowarzyszenia Amerykańskich Bankierów propozycje administracji Obamy zakładają zbyt silne zaostrzenie nadzoru, które może negatywnie wpłynąć na rynek finansowy. Zastrzeżenia pojawiają się również odnośnie przekazania Rezerwie Federalnej dość dużej władzy nadzorczej.Na początku dzisiejszej sesji europejskiej szwajcarski bank centralny (SNB) zdecydował o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian. W komunikacie do tej decyzji SNB zapowiedział kontynuację działań mających na celu przeciwdziałanie umocnieniu franka względem euro. Publikacja tego komunikatu spowodowała wzrost zmienności w notowaniach EUR/CHF, nie przyniosła jednak żadnych rozstrzygnięć. Chwilowy wzrost ponad poziom 1,5100 został z nawiązką oddany. Przed godz. 11.00 za euro płacono ok. 1,5030 CHF.
Z danych jakie dzisiaj poznamy z największych gospodarek wpływ na rynek walutowy mogą mieć zaplanowane na godz. 16.00 publikacje indeksu Fed Filadelfia oraz indeksu wskaźników wyprzedzających koniunkturę (LEI) z USA.
Sporządzili: