Dynamiczne osłabienie złotego o poranku, a następnie stopniowe odrabianie strat w ciągu dnia. Poziomy stabilizacji EUR/PLN były jednak na coraz wyższych poziomach, potwierdzając krótkoterminowy spadkowy trend PLN.
Co takiego się stało, co spowodowało tak silne osłabienie złotego? Na rynku mówi się o odroczonej reakcji na dane o planowanym deficycie budżetowym w 2010 r. lub też o potencjalnej wypłacie dywidendy przez PZU. Moim zdaniem rzeczywistość jest bardziej prozaiczna. Obecna wrażliwość złotego to wynik ogromnego dotychczasowego optymizmu inwestorów zagranicznych, którzy w lipcu i sierpniu masowo kupowali polskie aktywa. Teraz ich poziomy stop-loss są naruszane przez krótkoterminowych graczy.
Kurs EUR/PLN zniósł przecież górne ograniczenie kanału konsolidacji, co z technicznego punktu widzenia sugeruje dalszy wzrost. To właśnie ryzyko pozycji sprawia, że złoty jest zdecydowanie słabszy niż inne waluty w regionie i zdecydowanie bardziej zmienny. Dzieje się to wszystko niezależnie od faktu, że fundamenty złotego są zdecydowanie lepsze niż innych walut w regionie i jest on niedowartościowany wobec euro.