Umocnienie to reakcja na wzrost kursu EUR/USD powyżej 1,47 dolara oraz na poprawę nastrojów na globalnych rynkach akcji, skutkującą wzrostem apetytu na ryzyko. Pomagało też zakończenie spekulacji wokół ewentualnego niekorzystnego wpływu na rynek walutowy wypłaty dywidendy przez PZU. Przy czym znaczenie tego czynnika, który jeszcze w piątek kreował wahania złotego, jest już minimalne. Znaczenia nabiera natomiast sytuacja techniczna na wykresach polskich par. Zwłaszcza EUR/PLN. Piątkowe odbicie euro od okolic 4,30 zł, gdzie silny opór tworzyła linia trendu spadkowego, w zestawieniu z powrotem poniżej górnego ograniczenia dwumiesięcznego trendu bocznego 4,07-4,19 zł, sugeruje możliwość spadku nawet do 4,07 zł.
Umocnieniu złotego towarzyszył lekki wzrost cen obligacji. Inwestorzy czekali na wyniki środowej aukcji obligacji 2-letnich. Ministerstwo Finansów zaoferuje papiery o wartości 3-4,5 mld zł. Nie powinno być problemów z ich sprzedażą.