Próba wiązania osłabienia złotego z "aferą hazardową" wydaje się być silnie nietrafiona. Złoty, podobnie jak inne waluty regionu, tracił na fali obaw o rozwój sytuacji w krajach bałtyckich, w szczególności na Łotwie. Pomysły ograniczenia zakresu odpowiedzialności kredytobiorców, którzy głównie w szwedzkich bankach zaciągnęli kredyty hipoteczne, wywołały spekulacje, że tamtejszy rząd może również rozważać dewaluację łata. Takie dyskusje zwyczajowo wywołują alergiczne reakcje inwestorów.

Ceny długu pozostawały stabilne zarówno wczoraj, jak i w ciągu minionego tygodnia. Z relatywnie silnym spadkiem rentowności mieliśmy wczoraj do czynienia na rynku polskich euroobligacji. Wygląda więc na to, że warunki październikowego "private placement" dla nowej 10-latki mogły zostać ustalone na poziomie około 130 punktów bazowych w relacji do swapa. To ciągle atrakcyjna alternatywa do papierów nominowanych w złotym. Potencjał do wzrostu ceny tych ostatnich jest więc ograniczony. W nadchodzącym tygodniu poznamy spread w emisji stałokuponowych obligacji BGK.