Ruch ten był kontynuacją zapoczątkowanego jeszcze we wtorek umocnienia, jakie miało miejsce po dużo lepszych od oczekiwań danych z Polski o saldzie na rachunku obrotów bieżących. Impulsem do dalszej aprecjacji była zwyżka notowań eurodolara w okolice październikowych szczytów.
W środę za rosnącym kursem EUR/USD podążyły również waluty Czech i Węgier, umocnienie złotego było jednak najsilniejsze. Skala aprecjacji PLN wynikała z ograniczonej płynności na naszym rynku pod nieobecność krajowych inwestorów. W warunkach mniejszej płynności nawet niewielkie transakcje wystarczą by znacząco wpłynąć na kurs.
Złoty na początku dzisiejszej sesji nieco odreagował ostatni ruch aprecjacyjny, zwyżka kursu euro i dolara ok. godz. 11.00 nie przekraczała jednak 2 – 3 groszy. Jest to dość pozytywny sygnał dla polskiej waluty, biorąc pod uwagę, iż korekta w notowaniach eurodolara sięgnęła poziomu 1,4930. Pomimo ostatniej pozytywnej reakcji złotego na dane z Polski, w czasie kolejnych sesji czynniki lokalne będą ponownie odgrywać marginalną rolę, a polska waluta podążać będzie za nastrojami na światowych giełdach. Dziś możemy spodziewać się lekkiego odreagowania wzrostów z ostatnich dni.
W środę kurs EUR/USD kontynuował zmagania z psychologiczną barierą 1,5000. Przez kilka godzin zdołał nawet utrzymać się powyżej niej i dotarł w okolice październikowych szczytów (zabrakło do nich ok. 10 pipsów). Zabrakło jednak impulsu, który mógłby pociągnąć notowania tej pary walutowej wyżej.
Dzisiaj wartość euro względem dolara kształtuje się już zdecydowanie poniżej 1,5000. W najbliższym czasie poziomy 1,5000 oraz 1,5060 pozostawać będą trudnymi do przejścia barierami. Do ich przebicia niezbędny może okazać się silny sygnał. O impuls taki dzisiaj może być trudno, zwłaszcza, że na rynek nie napłynie zbyt wiele istotnych danych makroekonomicznych. O godz. 11.00 poznaliśmy dynamikę produkcji przemysłowej ze strefy euro, przed nami jeszcze cotygodniowe doniesienia z amerykańskiego sektora pracy. Produkcja przemysłowa w Eurolandzie wzrosła we wrześniu o 0,3% m/m. Odczyt ten był zbliżony do prognoz na poziomie 0,4% m/m, a ponadto dotyczył dość odległego okresu, w związku z czym nie wywarł większego wpływu na notowania eurodolara.