"Kończący się tydzień okazał się bardzo udany dla notowań polskiej waluty, która zyskała 12 groszy względem euro i 7,5 grosza względem dolara. W pierwszej części tygodnia polskiej walucie, jak i całemu segmentowi rynków wschodzących pomogło wyraźne odbicie na globalnych rynkach akcji, które szybko powróciły w okolice tegorocznych maksimów" - powiedział główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
Podobny wpływ miała przecena dolara względem głównych europejskich walut po tym, jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy podkreślił, że amerykańska waluta nadal jest przewartościowana. Analityk zauważył, że w drugiej połowie tygodnia rynki globalne nie były już jednak tak sprzyjające - notowania rynków akcji zatrzymał poziom 1100 pkt. na indeksie S&P500, inwestorzy nie byli też wystarczająco zdeterminowani aby ustanowić nowe rekordy na EURUSD, prowadząc ostatecznie do cofnięcia tej pary do poziomów z poniedziałkowego otwarcia (1,4840).
"Pomimo tych niesprzyjających czynników waluty naszego regionu zyskiwały ze złotym na czele. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy doszukiwać się z pozytywnych rekomendacjach kilku zagranicznych instytucji finansowych, które ponownie mogą skierować kapitał spekulacyjny szerszy strumieniem ku polskiej walucie" - tłumaczył Kwiecień.
Nie oznacza to, że polska waluta będzie odporna na sytuację na rynkach zewnętrznych, może jedynie lepiej reagować na napływające stamtąd sygnały. Nadal zatem kwestia testu maksimów na S&P500 i EURUSD ma dla notowań złotego bardzo duże znaczenie.
"W przyszłym tygodniu o sytuacji na globalnych rynkach rozstrzygać będą miesięczne dane z USA o sprzedaży, produkcji i sytuacji na rynku budownictwa mieszkaniowego. Korzystny rozwój sytuacji na rynkach globalnych w połączeniu ze znaczną zmianą sentymentu wobec złotego w minionym tygodniu zwiększa szansę na pokonanie wakacyjnego minimum pary euro/złoty na poziomie 4,0645" - podsumował Przemysław Kwiecień.