Odczyt wskazuje, że wzrost był znacznie szybszy – PKB zwiększał się w tempie 1,2% w ujęciu kwartalnym. Odczyt ten nie jest jednak tak korzystny, jak sugeruje podana liczba: niższa jest dynamika wydatków konsumpcyjnych ludności, a na dużą część wzrostu składa się przyrost zapasów w przedsiębiorstwach. Wysokie tempo wzrostu PKB przypisywane jest również skutkom prowadzonej w Japonii ekspansywnej polityki fiskalnej.
Wydarzeniem, na które czeka większość inwestorów, będzie publikacja danych o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. O 14:30 Census Bureau poda dane zarówno o całym wolumenie sprzedaży detalicznej, jak i o jej wielkości z wyłączeniem sprzedaży samochodów. Po spadku o 1,5% w ubiegłym miesiącu sprzedaż ma, według prognoz, wzrosnąć o 0,9% w ujęciu miesięcznym (zaś z wyłączeniem samochodów – o 0,4% w ujęciu miesięcznym). Dane te są szczególnie interesujące, ponieważ stanowią wskazówkę do oszacowania wielkości nakładów konsumpcyjnych. Warto rozważyć, co może przynieść publikacja tych danych. Lepszy od oczekiwań odczyt może przynieść przejściowe umocnienie USD. Może się tak stać dlatego, że lepszy odczyt każe oczekiwać wyższej dynamiki konsumpcji, a więc i szybszego zacieśnienia polityki pieniężnej przez Fed. Odczyt gorszy od oczekiwań zapewne nie wpłynie istotnie na rynek, ale może spowodować nieznaczne osłabienie USD. Oprócz wymienionych już odczytów danych makroekonomicznych czekają nas jeszcze informacje o inflacji HICP w Eurolandzie (przewidywane tempo zmian cen to -0,1% r/r dla inflacji oraz +1,1% r/r dla inflacji bazowej). Kolejnym odczytem będzie indeks aktywności gospodarczej w stanie Nowy Jork (Empire State). Po osiągnięciu w ubiegłym miesiącu poziomu 34,57 pkt. indeks powinien, według analityków, spaść do poziomu 30 pkt. Dzień dla rynków finansowych zakończy się po wystąpieniu Bena Bernanke w Nowym Jorku.
Dobre nastroje na rynkach światowych (wzrosty indeksów giełdowych na Dalekim Wschodzie, nowy rekord notowań złota i utrzymywanie się wysokiej ceny ropy) wskazują na to, że waluty rynków wschodzących mogą w tym tygodniu dalej zyskiwać. Dziś rano złoty jest najmocniejszy w stosunku do euro od dwóch miesięcy. Poprawa nastrojów i zwiększenie apetytu na ryzyko bardzo „służą” naszej walucie. Należy jednak być ostrożnym, ponieważ w tym tygodniu publikowane będą interesujące dane makroekonomiczne z Polski. Ich wpływ na notowania złotego powinien być znikomy, jednak warto pamiętać: w środę GUS poda informacje o dynamice płac w sektorze przedsiębiorstw oraz o dynamice zatrudnienia (według prognoz płace mają wzrosnąć o 2,8% w ujęciu rocznym, a naszym zdaniem nawet o 3,8%, zaś zatrudnienie ma spaść o 2,4% w ujęciu rocznym), w czwartek poznamy informacje o dynamice produkcji przemysłowej (ma spaść o 2% w ujęciu rocznym, choć naszym zdaniem odczyt może być lepszy i spadek może wynieść jedynie 0,4%) i o cenach produkcji sprzedanej przemysłu (PPI). W piątek natomiast NBP opublikuje oszacowanie inflacji netto, tj. CPI z wyłączeniem cen żywności i energii (prognozy mówią o wzroście o 2,8-2,9% w ujęciu rocznym).