"Dość ciekawie zachowuje się złoty. EUR/PLN dąży w kierunku wskazywanych w poniedziałek wsparć na 3,95. To wynik poprawiającego się klimatu na światowych rynkach, a po części też efekt wczorajszych słów szefa NBP. Sławomir Skrzypek przyznał, iż być może nadszedł czas, aby zacząć się zastanawiać nad zaostrzeniem polityki monetarnej. To dość dobry motyw dla spekulantów, dla których złoty w ostatnich tygodniach stał się dość ciekawą walutą (nie reagował zbytnio na negatywne informacje z giełd i peryferyjnych krajów strefy euro)" - ocenił analityk Domu Maklerskiego BOŚ Marek Rogalski.
Według niego rynki czekają jeszcze dziś na publikację zapisków z ostatniego posiedzenia Rady Otwartego rynku (FOMC).
"Podczas ostatniego posiedzenia Fed w dniach 26-27 stycznia jeden z członków FOMC, Thomas Hoenig z Kansas, opowiadał się za zniesieniem magicznej frazy "extended period" przy opisie stóp procentowych, które jak wiadomo są obecnie na dość niskim poziomie. Rynek odebrał to jako sygnał, iż w łonie FOMC buduje się "jastrzębie" skrzydło, co może sugerować szybsze podjęcie działań w tzw. strategii wyjścia, których zwieńczeniem będzie podwyżka stóp procentowych" - przypomniał Rogalski.
Rogalski dodał, że zapiski z posiedzenia Fed, będą o tyle kluczowe, gdyż pokażą, czy inni członkowie też zaczynają się pomału skłaniać do opinii kolegi z Kansas.
"Jeżeli tak, to może być sygnałem do wyraźniejszego umocnienia dolara - takiego scenariusza można oczekiwać w pierwszym momencie (stąd też EUR/USD po wczorajszym wzroście dzisiaj niejako na "zapas" skorygował się w okolice 1,37). Jeżeli jednak uwzględnić, iż członkowie FED deklarowali iż podejmą wyraźniejsze działania w sytuacji, kiedy zobaczą wyraźniejszą poprawę sytuacji gospodarczej, to w perspektywie kilku dni, bardziej "jastrzębie" komunikaty ze strony FED, wcale nie muszą oznaczać umocnienia się dolara" - zastrzegł Rogalski.