Poranny komentarz rynkowy – wyraźna przecena dolara

Już we wczorajszym komentarzu podkreślaliśmy, iż Egipt przestaje mieć znaczenie dla rynków. Wczoraj, szczególnie w trakcie sesji w USA, ta kwestia już w ogóle nie zajmowała inwestorów, a amerykańskie indeksy osiągały nowe lokalne maksima

Aktualizacja: 27.02.2017 03:20 Publikacja: 02.02.2011 09:14

Tracił też dolar, co mogłoby sugerować, iż oczekiwania rynku przed publikowanymi w drugiej połowie tygodnia danymi z rynku pracy USA nie są wygórowane.

[srodtytul]Rynki akcji - ISM w górę, Wall Street na nowych maksimach[/srodtytul]

Zaskoczeniem dla rynków okazał się silny wzrost indeksu ISM. Indeks w styczniu odnotował wzrost do poziomu 60,8 pkt., co może sugerować, iż amerykańska gospodarka znów przyspiesza po okresie wolniejszego wzrostu latem i jesienią ubiegłego roku. Wcześniej podobnym zaskoczeniem był brytyjski PMI, rosnąc o 3,7 pkt. do 62 pkt., co może skłaniać do poglądu, iż słabe dane o PKB za czwarty kwartał były w dużym stopniu jednorazowym ewenementem.

Notowania na rynkach akcji kontynuowały wczoraj silne wzrosty i tak naprawdę odczyt indeksu ISM miał tu znaczenie drugorzędne. Po tym, jak piątkowe tąpnięcie nie uruchomiło większej wyprzedaży inwestorzy mogli dojść do wniosku, iż na pretekst do większej korekty trzeba będzie jeszcze poczekać.

Sytuacja kontraktów na indeks S&P500 idealnie wypełniła obraz techniczny. Po piątkowej przecenie i spadkach z wczesnego handlu azjatyckiego w poniedziałek, rynek obronił dolne ograniczenie formacji klina wzrostowego, w której notowania pozostają od końca sierpnia (kończąc zarazem krótką korektę nieregularną ABC), co z technicznego punktu widzenia było argumentem za ustanowieniem nowych lokalnych maksimów i sugeruje test górnego ograniczenia klina na poziomie ok. 1320 pkt. Ze względu na szybkie zawężanie się klina, nieuchronne będzie opuszczenie go przez cenę w najbliższej przyszłości, co również może mieć wpływ na notowania.

[srodtytul]EURUSD, USDJPY – dolar słaby przed danymi z rynku pracy[/srodtytul]

Bieżący tydzień przynosi silną przecenę dolara. Przecena dolara względem euro, funta czy dolara australijskiego (nie mówiąc już o walutach rynków wschodzących) mogłaby być uzasadniona szybkim ustaniem obaw geopolitycznych i powrotem dobrych nastrojów na rynki globalne. Po części tak może być, jednak to nie tłumaczyłoby wyraźnej przeceny wobec jena. Wydaje się, iż rynek nie liczy na pozytywne zaskoczenia z rynku pracy. W tej sytuacji, gdyby takie miały miejsce (zwłaszcza w przypadku piątkowej publikacji) dolar mógłby wyraźnie zyskać, póki co jednak ostatnie dane tygodniowe sugerują, iż miesięczne raporty z rynku pracy będą co najwyżej przeciętne.

W notowaniach EURUSD wzrosty przyspieszyły po pokonaniu oporu w okolicach 1,3750. O ile wzrost do tego poziomu świadczył przede wszystkim o sile euro (więcej o ostatniej hossie euro piszemy w styczniowym miesięczniku), o tyle ostatnie wzrosty to przede wszystkim słabość amerykańskiej waluty. Równość korekt z połowy i końca lutego pozwala nam na wyrysowanie nowego kanału wzrostowego na tej parze, który na chwilę obecną wyznacza opór w okolicach 1,39.

Jak już zostało wspomniane, do obraz dolara tracącego na fali rosnącego apetytu na ryzyko nie pasują spadki na parze USDJPY, zwłaszcza po wczorajszych wzrostach amerykańskich rentowności w odpowiedzi na indeks ISM. Para USDJPY „zmarnowała” w ostatnim czasie kilka okazji wzrostowych (przede wszystkim chyba obniżkę japońskiego ratingu) i zejście poniżej wsparcia 81,82 zaowocowało wczoraj silnymi spadkami. Warto zwrócić uwagę, iż przecena została zatrzymania w nieprzypadkowym miejscu, bo na wsparciu wynikającym z linii poprowadzonej po minimach z października i przełomu roku. Jeśli i to wsparcie zostanie pokonane, para może celować w nowe historyczne minima. Samo wykorzystanie wsparcia nie oznacza też jeszcze powrotu do wzrostów – takim sygnałem byłoby dopiero pokonanie linii przebiegającej po tegorocznych lokalnych maksimach – obecnie w okolicach 82,70. [srodtytul]W kalendarzu – raport ADP[/srodtytul]

Środowy kalendarz zawiera co prawda takie publikacje jak PPI w strefie euro (godz. 11.00), dane o zapasach paliw w USA (16.30), czy raport Challengera (13.30), ale uwaga rynku będzie skierowana w zasadzie wyłącznie na raport ADP. Raport ADP jest oddzielnym (od rządowego) badaniem statystycznym mającym pokazać zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym. W poprzednim miesiącu (dane za grudzień) raport zaszokował inwestorów pokazując przyrost zatrudnienia o 297 tys. Te fantastyczne dane nie zostały jednak potwierdzone w raporcie rządowym. Po tak wyraźnym zaskoczeniu oczekiwania przed dzisiejszym odczytem mogą się wyraźnie różnić, jednak konsensus pokazuje, iż rynek potraktował grudniowy fenomen jako jednorazowy. Dane zostaną opublikowane o 14.15, konsensus zakłada wzrost zatrudnienia o 145 tys. dr Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?