Spadek wartości euro względem dolara jest kontynuacją trendu, który rozpoczął się na początku lutego. Natomiast wyraźny impuls spadkowy na dzisiejszym otwarciu w Europie (w trakcie sesji europejskiej handel na rynku walutowym jest najbardziej płynny) jest potwierdzeniem tego kierunku, który z reguły nie służy notowaniom złotego. Inwestorzy sprzedają wtedy bowiem również waluty krajów z Europy Środkowej. W rezultacie złoty traci nie tylko wobec dolara, ale również wobec euro.
Poniedziałkowy poranek przynosi także weryfikację pozytywnej reakcji na ustąpienie prezydenta Egiptu. Wyraźne wzrosty cen akcji w piątkowe popołudnie i dziś w Azji to bowiem głównie efekt psychologiczny.
W tym tygodniu czeka nas duża liczba publikacji makroekonomicznych. Jeszcze dziś w nocy poznamy dane z Chin, w dalszej części tygodnia zaś opublikowana zostanie znacząca liczba danych z USA (inflacja, produkcja, sprzedaż) oraz z polskiej gospodarki (inflacja, rynek pracy, produkcja). Dla rynku walut kluczowe będą dane o inflacji – zarówno tej w Chinach i USA, jak i polskiej. To jednak dopiero jutro. Dzisiejszy kalendarz danych jest niezwykle lekki i notowania złotego będą kształtowane głównie przez zmiany na EURUSD. Kwadrans po południu dolar kosztował 2,9240 złotego, euro 3,9380 zaś frank 3,0045 złotego. dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.