Publikowane wczoraj dane okazały się niewystarczające aby doprowadzić do umocnienia dolara – w rezultacie sytuacja na parze EURUSD coraz bardziej się komplikuje.
[srodtytul] Rynki akcji – wzrosty po świetnym Philly Fed…[/srodtytul]
Amerykańskie rynki akcji kontynuowały wczoraj wzrosty pomimo słabszych danych z rynku pracy i większego od oczekiwań wzrostu inflacji. Jednym z powodów był skokowy wzrost indeksu aktywności w rejonie Filadelfii (do 35,9 pkt. – najwyżej od stycznia 2004 roku). Skok indeksu Philadelphia Fed może być powodem do optymizmu. Przypomnijmy, iż już w styczniu indeksy ISM pokazały wyraźne przyspieszenie aktywności w USA – tak w przemyśle, jak i w usługach. Silny wzrost Philly Fed w lutym potwierdza, iż amerykańska gospodarka ewidentnie odbiła po okresie słabości z zeszłego roku i rok bieżący może przynieść pokaźny wzrost PKB. Inna sprawa, iż ta dobra perspektywa może być już w cenach amerykańskich akcji, jednak póki co odczyt indeksu stał się pretekstem do przedłużenia wzrostów.
[srodtytul]…i słabość warszawskiego parkietu[/srodtytul]
Nastroje na globalnych rynkach nie miały specjalnego przełożenia na warszawski parkiet, gdzie dominowali sprzedający, prowadząc do przełamania istotnego wsparcia (AT kontraktów na WIG20 codziennie po sesji w pulsie rynku [link=http://www.xtb.pl/strona.php?pulsrynku=19493 "target="_blank"]http://www.xtb.pl/strona.php?pulsrynku=19493[/link]). Wyjątkowa słabość indeksu w dniu wczorajszym może być po części przypisana spadkom cen miedzi, ale to nie wyjaśnia zachowania WIG20 na przestrzeni kilku ostatnich tygodni.