Cieniem na notowaniach kładzie się też słabość EUR/USD oraz korekcyjne umocnienie szwajcarskiego franka. O godzinie 12:57 kurs USD/PLN testował poziom 2,9306 zł, EUR/PLN 4,1769 zł, a CHF/PLN 3,7548 zł.
Wydarzeniem piątku miała być, zaplanowana na godzinę 14:30, publikacja miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy. Nieoczekiwanie jednak serwisy rano zdominowała informacja o przerwanej przed czasem (miała trwać do 5 września) kontroli greckich finansów przez ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego. Do rozmów ws. wypłaty Atenom szóstej transzy pomocy finansowej mają oni wrócić 15 września. To potwierdziło wcześniejsze doniesienia, że Grecja nie spełnia kryteriów fiskalnych do których zobowiązała się prosząc o międzynarodową pomoc. Tym samym sytuacja wokół tego kraju gęstnieje, a jego bankructwo może mieć miejsce szybciej niż to zakłada rynek.
O ile temat Grecji zdominował pierwszą część dnia, to wspomniane wcześniej dane z rynku pracy w USA zdecydują o nastrojach w jego drugiej połowie. Rynek oczekuje w sierpniu stabilizacji stopy bezrobocia na poziomie 9,1%, przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia o 75 tys. Lepsze od prognoz dane poprawią nastroje na rynkach, lekko wspierając złotego. Z podobną reakcją należy się liczyć w przypadku bardzo złych danych. Inwestorzy uznają wówczas, że wzrosło prawdopodobieństwo podjęcia przez Fed działań wspierających słabnący wzrost gospodarczy na świecie. Dane zbliżone do rynkowych prognoz pozostaną bez reakcji lub wręcz pogorszą nastroje, co dalej przeceniłoby złotego.
Marcin R. Kiepas