Rynki finansowe zignorowały jednak te słowa – notowania euro od rana idą w górę. To po części efekt lepszych danych o PKB w Australii, które poprawiły nastroje podczas sesji azjatyckiej, ale i też ciekawego splotu informacji ze strefy euro. I nie chodzi tutaj tylko o decyzję niemieckiego trybunału konstytucyjnego, który o godz. 10:00 ma podjąć kluczową decyzję nt. zgodności ustaw o Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej – oczekuje się, iż sędziowie przyznają, że ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należeć do Bundestagu. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano na 29 września – wczoraj pisałem, że na razie koalicja rządowa CDU-CSU-FDP może mieć problem (mówi się aż o 25 dysydentach) – ale do tego czasu wiele może się zmienić, chociaż takie słowa szefa CSU na pewno nie polepszają klimatu. Wydaje się, że wyjściem dla Angeli Merkel będą teraz negocjacje z SPD, chociaż socjaldemokraci też dobrze znają społeczne sondaże, które są przeciwko udzielaniu kolejnej pomocy Grekom. Dlatego też w ostatnich dniach kanclerz na spotkaniu z własną partią zapewniała, iż Ateny nie dostaną już żadnych pieniędzy, dopóki nie pokażą wiarygodnego planu reform....
Tymczasem grecki minister finansów Evangelos Wenizelos stara się zapewniać o swojej gotowości do dodatkowych reform – decyzje w tej sprawie powinniśmy zobaczyć w najbliższych dniach. Jednocześnie agencja Reutera podała wczoraj, iż podczas poniedziałkowego spotkania przedstawicieli resortów finansów strefy euro i przedstawicieli banków centralnych w Brukseli, miały paść zapewnienia, iż wszystkie konieczne decyzje aprobujące ustalenia ze szczytu z 21 lipca, zostaną wdrożone przez rządy i parlamenty, do końca września. To dobre informacje, ale nie zapominajmy, że ważniejsze dla rynku będą ustalenia misji kontrolnej Trójki w Atenach, która wznowi swoje prace już w przyszłym tygodniu. Wczoraj niemiecki minister finansów twierdził, iż nie ma innego wyjścia i wyniki jej prac muszą być pozytywne – chociaż w większym stopniu były to chyba słowa polityka, niż ekonomisty.
Dzisiaj na rynek napłynie szereg danych makroekonomicznych – z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Kanady i USA – decyzje ws. stóp procentowych podejmie też nasza Rada Polityki Pieniężnej (dla rynku ważniejszy będzie jednak komunikat z godz. 16:00). O wpływie poszczególnych publikacji piszę w subiektywnym kalendarzu. Wczoraj wieczorem na rynek wyciekły założenia planu prezydenta Baracka Obamy, które mają zostać oficjalnie zaprezentowane w piątek w nocy. Spekuluje się, że prezydent zapowie preferencje podatkowe i dodatkowe wydatki rządowe, mające przyspieszyć tworzenie nowych miejsc pracy – wszystko warte około 300 mld USD. Propozycje te już zostały skrytykowane przez Republikanów, których zdaniem nie będą one skuteczne.
EUR/PLN
: Nastroje delikatnie się ocieplają – wydaje się, zatem, że w najbliższych dniach raczej nie pobijemy wczorajszego szczytu w okolicach 4,2470. Jeżeli dzisiaj po godz. 16:00 pojawią się próby słownego wsparcia złotego, a w międzyczasie rynek będzie spekulował też o większej aktywności banku BGK na rynku, to możemy zejść poniżej bariery 4,20 i przetestować okolice 4,18.