Już poniedziałkowa zniżka kursu EUR/USD wymazała około 2/3 wzrostów z poprzedniego tygodnia, kończąc tym samym krótkoterminową korektę i sugerując powrót do średnioterminowego trendu spadkowego. Osłabienie euro ograniczyła w pewnym momencie deklaracja o znaczących postępach w negocjacjach w sprawie kolejnej transzy pakietu pomocowego dla Grecji, ale w kolejnych dniach wszystkie oczy zwrócone już były głównie w stronę USA. W oczekiwaniu na komunikat Fed zmienność EUR/USD wyraźnie zmalała i kurs konsolidował się w okolicach poziomu 1,3700.
Po ogłoszeniu rezultatu dwudniowego posiedzenia FOMC eurodolar zanurkował, stracił ponad cztery figury i odnotował minimum na poziomie 1,3380. Krzepiące deklaracje na szczycie G20 pozwoliły na lekkie odreagowanie, ale nie na długo. Wszystko to pokazuje, iż miniony tydzień upłynął pod znakiem zwiększonej awersji do ryzyka. Z każdej strony inwestorzy bombardowani są informacjami o słabnącej aktywności gospodarczej. Fed podkreślił w swoim komunikacie, iż istnieją poważne zagrożenia dla perspektyw rozwoju gospodarki USA.
Potwierdzają to dane z rachitycznego rynku pracy, na który w zeszłym tygodniu napłynęło 423 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W Europie z kolei poznaliśmy odczyty indeksów PMI obrazujących koniunkturę w przemyśle. Zarówno we Francji, Niemczech, jak i w całej strefie euro dane okazały się gorsze od rynkowych oczekiwań i tylko indeks niemiecki pozostaje jeszcze na poziomie 50 punktów, wyznaczającym granicę między wzrostem a spadkiem aktywności. Regres europejskiego sektora przemysłowego tylko pogorszył fatalne nastroje inwestorów, których odzwierciedleniem mogą być rosnące rentowności obligacji zadłużonych państw Eurolandu.
Szczególne wzrosty odnotowały rentowności włoskich papierów skarbowych, do czego przyczyniło się obniżenie ratingu Włoch przez agencję S&P. 10-letnie obligacje tego kraju osiągnęły w tym tygodniu najwyższy od ponad miesiąca poziom 5,74 proc., podczas gdy jeszcze w poprzedni piątek wynosiły 5,5 proc. Tym samym spread pomiędzy dochodowością benchmarkowych obligacji Włoch i Niemiec wzrósł do rekordowego poziomu zbliżając się do 400 punktów bazowych. Niepokój o rozprzestrzenienie się kryzysu na inne kraje strefy euro obrazują też wzrosty kwotowań CDS, którym i w tym przypadku przewodzą Włochy. Obecnie ryzyko bankructwa tego kraju jest oceniane przez rynek na wyższe niż bankructwo Hiszpanii. Spread pomiędzy cenami CDS na dług włoski a hiszpański od 2010 roku do sierpnia bieżącego roku był ujemny. Obecnie wzrósł już do 100 punktów i jest najwyższy od 2004 roku.
Wszystko to wskazuje na coraz bardziej pogarszający się sentyment rynkowy. Wydaje się, że już żadne działania podejmowane na najwyższych szczeblach nie są w stanie przywrócić entuzjazmu wśród inwestorów. W związku tym dalsze spadki kursu EUR/USD wydają się wysoce prawdopodobne, a ich zasięg może testować poziomy z początku tego roku.