O godzinie 15:54 kurs USD/PLN testował poziom 4,3295 zł, a USD/PLN 3,1841 zł. Pretekstem do realizacji zysków jest niepewność o wyniki głosowania nad wzmocnieniem i rozszerzeniem Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF) przez słowacki parlament.
Słowacja jest ostatnim krajem Strefy Euro, który nie podjął jeszcze decyzji ws. ratyfikowania reformy EFSF, co zostało zatwierdzone podczas szczytu w dniu 21 lipca br. Sprzeciwia się temu, tworząca rządową centroprawicową koalicję na Słowacji, parta Wolność i Solidarność (SaS). Wprawdzie poparcie deklaruje opozycja, ale jednocześnie stawia swoje warunki.
Wydaje się mało prawdopodobne, żeby Słowacja ryzykowała pogłębieniem kryzysu długu w Strefie Euro. Konsekwencje polityczne takiej decyzji mogłyby być dla tego małego kraju druzgoczące. Dlatego też, nawet jeżeli dziś słowacki parlament powie „nie", to wkrótce odbędzie się kolejne glosowanie, które ostatecznie zaakceptuje rozszerzenie EFSF. Taki scenariusz zapowiedziała dziś premier Słowacji Iveta Radiczova.
Głosowanie na Słowacji to póki co wygodny pretekst do realizacji zysków. Nic więcej. Dopóki rynki będą chciały wierzyć, że Europa przedstawi konkretny projekt dokapitalizowania europejskich banków (Bruksela może przedstawić taki plan już w środę,), co pozwoli uniknąć kryzysu bankowego, dopóty może trwać odreagowanie wrześniowej przeceny. W tym również przeceny złotego. Od kilku dni rynek wyraźnie bowiem szuka pretekstów do kupna. To odreagowanie zakończy się, jeżeli rynek zacznie żądać konkretów, a ich nie dostanie.
Po wczorajszym silnym spadku USD/PLN i EUR/PLN, sytuacja podaży na wykresach obu par nieznacznie się poprawiły. Szanse na przełamanie wrześniowych maksimów do końca roku zmniejszyły się. W dalszym ciągu jednak brakuje poważnych sygnałów zmiany trendu. Dlatego w najbliższych tygodniach potencjał do umocnienia złotego jest już niewielki.