W pierwszej części tygodnia w centrum uwagi pozostawało głosowanie w parlamencie słowackim dotyczące zmian w europejskim funduszu pomocowym EFSF. Pierwsze podejście okazało się nieudane i parlament nie ratyfikował zmian. Reakcja rynku walutowego na te wydarzenia była jednak umiarkowana. Wspólna waluta nieco się osłabiła osiągając poziom 1,3580 dolarów za euro. Później jednak nastąpił powrót do trendu wzrostowego i EUR/USD przesunął się w okolicach poziomu 1,3600-1,3650. Odrzucenie zwiększenia uprawnień EFSF spowodowało upadek rządu ale dla ratyfikacji EFSF nie miało większego znaczenia. Następnego dnia rząd i opozycja porozumiały się w tej sprawie a słowacki parlament ostatecznie zaakceptował wzmocnienie EFSF.
W minionym tygodniu rozpoczął się też sezon kwartalnych publikacji wyników spółek w USA. Jednak dla rynków najważniejszym czynnikiem był wzrost apetytu na ryzyko i nadzieje na to, że kanclerz Merkel i prezydent Sarkozy osiągną porozumienie w sprawie przedstawienia planu poprawy sytuacji w sektorze bankowym strefy euro. W środę kurs EUR/USD przełamał ostatnie maksima wracając w okolice 1,38. Od tego momentu eurodolar pozostawał w konsolidacji w przedziale 1,3710-1,3850.
W środę miała też miejsce publikacja kolejnych danych makroekonomicznych zaplanowanych na miniony tydzień. Produkcja przemysłowa strefy euro wzrosła w sierpniu o 5,3 procent w ujęciu rocznym i o 1,2 procent miesiąc do miesiąca, wobec wzrostu o odpowiednio 4,4 procent i 1,1 procent po korekcie w lipcu. Analitycy prognozowali, że produkcja spadła o 0,7 procent w skali miesiąca i wzrosła o 2,2 procent w ujęciu rocznym. Te lepsze od prognozowanych dane były też jednym z czynników poprawiających nastroje na rynkach.
Pod koniec tygodnia poznaliśmy wyraźnie lepsze od prognoz dane dotyczące amerykańskiej sprzedaży detalicznej, która wzrosła we wrześniu o 1,1 procent w stosunku do sierpnia, wobec prognoz na poziomie 0,7 procent. Dane te umocniły dolara.
Początek tygodnia przyniósł lepszy sentyment dla złotego. Z jednej strony pozytywne nastawienie do polskich aktywów wsparł dobrze przyjęty przez inwestorów wynik wyborów parlamentarnych, a z drugiej optymizm, jaki pojawił się na rynkach globalnych. Inwestorzy wynik wyborów przyjęli z nadzieją, iż kontynuacja obecnych rządów oznaczać będzie przewidywalność i stabilizację w trudnych czasach. Część graczy obawiała się koalicji składającej się z więcej niż dwóch partii.