Tymczasem wczorajsze, wieczorne spotkanie we Frankfurcie pomiędzy prezydentem Francji, a niemiecką kanclerz zakończyło się bez wydania żadnego komunikatu – to może sugerować, że Paryż i Berlin nadal mają odmienne wizje, co do funkcjonowania EFSF i o kompromis jest trudno – pisałem o tym we wczorajszym raporcie popołudniowym. To wszystko sprawia, iż inwestorzy znów mają wątpliwości, co do tego, że w niedzielę zapadną jakieś przełomowe decyzje i projekty rozwiązań obecnego kryzysu. Niejako w tle tego „zamieszania" agencja S&P tnie rating dla będącej w strefie euro Słowenii (do AA- z AA), a wczorajsza publikacja Beżowej Księgi FED pokazuje, że rozwój amerykańskiej gospodarki jest wciąż mizerny (to była jedna z przyczyn wczorajszych spadków na Wall Street).
Z kolei bank centralny Brazylii nieoczekiwanie obniżył stopy procentowe o 50 p.b. do 11,5 proc. uzasadniając to rosnącym ryzykiem spowolnienia gospodarki – to natychmiast pogorszyło nastroje na pozostałych rynkach wschodzących, a także na surowcach. Niejako na dokładkę „złych" informacji dzisiaj rano źródła unijne poinformowały agencję Reutera, jakoby przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego mieli pewne obiekcje, co do przygotowywanego raportu Trójki po ostatniej misji kontrolnej w Atenach. Ich zdaniem wnioski wyciągnięte przez ekspertów Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego są nazbyt optymistyczne w kwestii projekcji greckiego zadłużenia – oficjalny raport ma zostać opublikowany 24 października i ma stać się podstawą do wypłaty 6 transzy pomocy dla Aten w pierwszej połowie listopada. A co jeżeli MFW dalej będzie miał obiekcje? Źródła w Komisji Europejskiej twierdzą, iż jeżeli na niedzielnym szczycie unijni przywódcy porozumieją, się co do zwiększenia obciążeń dla prywatnych wierzycieli (zmiana względem założonej w lipcu 21 proc. redukcji długu na 50-60 proc. jest już ponoć dopracowana), to MFW nie powinien zgłaszać sprzeciwu.
Jedyną względnie pozytywną informacją, jaka pojawiła się w ostatnich godzinach na rynku, jest artykuł w Financial Times sugerujący, iż potrzeby kapitałowe europejskich banków wynikające z konieczności zwiększenia wskaźnika adekwatności kapitałowej Core Tier-1 do 9 proc. mogą być niższe od szacunków rynku i nie przekroczyć 100 mld EUR. Trudno jednak określić na ile te wyliczenia będą rzeczywiście zgodne z prawdą – musimy poczekać na zakończenie prac przez instytucje nadzoru w poszczególnych krajach.
Dzisiaj w kalendarzu mamy trochę danych makro (zwłaszcza z USA) – piszę o nich szerzej w subiektywnym kalendarzu. Niemniej kluczowe będą dalsze plotki i spekulacje związane ze zbliżającym się unijnym szczytem. Niemniej to dopiero ustalenia, które tam zapadną będą wiążące dla rynku w średnioterminowej perspektywie, gdyż obecne spekulacje wprowadzają tylko szum.
EUR/PLN