Pozostały jedynie wątpliwości. W tym te dotyczące ratingów państw europejskich. Agencja Moody's poinformowała, że w I kwartale przyszłego roku dokona przeglądu ocen wiarygodności kredytowej państw Unii Europejskiej. W jej opinii, szczyt nie przyniósł ostatecznego rozwiązania kryzysu długu (podobnie w weekend ocenił go też Międzynarodowy Fundusz Walutowy), a spójność Strefy Euro pozostaje zagrożona. Jeszcze w tym tygodniu ws. ratingów prawdopodobnie wypowie się agencja S&P. Przed tygodniem umieściła ona ratingi 15 państw Strefy Euro (za wyjątkiem Cypru i Grecji) na liście obserwacyjnej z możliwością ich obniżenia, jeżeli europejscy przywódcy nie porozumieją się na grudniowym szczycie.
Złoty w poniedziałek traci na wartości na fali pogarszających się nastrojów na rynkach globalnych. Spadające giełdy oraz zejście eurodolara wyraźnie poniżej 1,33, przekłada się na wzrost presji podażowej. O godzinie 10:58 kurs USD/PLN testował poziom 3,4094 zł, a EUR/PLN 4,5232 zł. W piątek na koniec dnia kursy tych par kształtowały się odpowiednio na poziomach 3,3658 zł i 4,5020 zł.
Sytuacja techniczna na wykresach obu polskich par wskazuje ma możliwość testu w najbliższych dniach listopadowych maksimów (3,4376 zł dla dolara i 4,5550 zł dla euro). Jedynie znacząca poprawa nastrojów, którą obecnie może zapewnić tylko brak obniżki ratingu przez agencję S&P lub potencjalna zdecydowana interwencja Narodowego Banku Polskiego, stanie na drodze do realizacji powyższego scenariusza.
Dziś do końca dnia złoty będzie pozostawał pod wpływem nastrojów na rynkach globalnych. Te zaś, wobec braku istotnych publikacji makroekonomicznych, będą kształtowane przez sytuację na europejskim rynku długu (głownie przez zmiany rentowności 10-letnich obligacji Włoch i Hiszpanii) oraz przez zachowanie Wall Street.
Marcin R. Kiepas