Wydawało się, że eurodolar choć trochę zareaguje na wyniki aukcji włoskiego długu, jednak nic takiego się nie stało. Wszystko jednak zmieniło się po godzinie 15:00. Kurs eurodolara w ciągu dwóch godzin stracił ok. 130 pipsów, zniżkując z poziomu 1,3070 maksymalnie do 1,2943, tym samym osiągając najniższy poziom od stycznia tego roku. Uczestnicy rynku nie potrafią jednoznacznie wytłumaczyć przyczyn nagłego ruchu. Jako główny powód podaje się informację o wzroście sumy bilansowej Europejskiego Banku Centralnego do rekordowego poziomu 2,73 bilionów (co jednak nie powinno być zaskoczeniem po ostatnim udzieleniu pożyczek na rekordową kwotę prawie 500 mld EUR). Mówi się również o powrocie pogłosek o obniżeniu ratingów krajów strefy euro. Ponadto jako powód umocnienia dolara podaje się fakt, iż po udanej aukcji włoskiego długu, rentowności 10- letnich obligacji ponownie zaczęły wzrastać wracając powyżej poziomu 6,950, a spread pomiędzy nimi a niemieckimi „dziesięciolatkami” rozszerzył się powyżej 500 pb. Jednak wskazane wyżej czynniki wpływają głównie na osłabienie euro, a w obecnej chwili mamy do czynienia z umacnianiem się dolara w stosunku do grupy walut (GBP/USD zniżkuje o 200 pipsów, CHF/USD o 100 pipsów), więc przyczyn silnego ruchu należy raczej upatrywać wśród czynników oddziałujących na dolara. Spekuluje się o dużych zleceniach zakupu amerykańskiej waluty, które podczas niskiej płynności mogły ruszyć rynkiem. Z innych dzisiejszych wydarzeń, Włochy sprzedały 6- miesięczne bony skarbowe o wartości 9 mld EUR, rentowność ukształtowała się na poziomie 3,251 proc, współczynnik bid to cover wyniósł 1,69. Rentowność spadła o połowę w porównaniu do analogicznej aukcji z 25 listopada, kiedy to sięgnęła rekordowego poziomu 6,5 proc., a stosunek popytu do podaży wyniósł 1,47. Operacja długoterminowego refinansowania z 21 grudnia, przeprowadzona przez Europejski Bank Centralny w pewnym stopniu mogła pomóc dzisiejszej aukcji, jednak na pewno nie w tak dużym jak zakładano w poprzednim tygodniu. W wyniku LTRO banki co prawda poprawiły swoją płynność, jednak szybko okazało się, że znaczna część pozyskanych środków trafiła na niskooprocentowane, bezpieczne lokaty w ECB, których wartość w poniedziałek osiągnęła rekordowy poziom 411,8 mld EUR. Świadczy to o niechęci do inwestowania środków na rynku ze względu na ciągle utrzymującą się niepewność i braku zaufania zarówno do instytucji finansowych, jak i rządów państw. Jedynym ważnym odczytem dzisiejszego dnia był grudniowy indeks wskaźników wyprzedzających koniunkturę w Szwajcarii, publikowany przez instytut KOF. Wartość indeksu spadła z poziomu 0,34 (po korekcie z 0,35) miesiąc wcześniej do 0,01 pkt. przy prognozie zakładającej spadek do 0,25 pkt. i znalazła się na najniższym poziomie od sierpnia 2009 roku. Był to również 9 z rzędu spadek wartości tego indeksu.
Złoty dziś ponownie umacniał się, jednak już nie tak silnie jak w dniu wczorajszym. Kurs EUR/PLN otarł się o 4,38, tym samym osiągnął najniższy poziom od polowy listopada tego roku i mimo silnego ruchu na eurodolarze nie powrócił powyżej poziomu 4,40. Natomiast USD/PLN osiągnął minimum przy poziomie 3,3520, czyli kursie nie notowanym od 9 grudnia, po czym wystrzelił do poziomu 3,3940. Notowaniom złotego pomagają pogłoski o możliwej kolejnej interwencji władz monetarnych, jednak wobec silnych czynników zewnętrznych złoty wciąż pozostaje bezradny.
Sporządzi:
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.