Aukcja długu Włoch kluczowa również dla kursu złotego

W trakcie wczorajszego handlu polska waluta straciła: 0,07% wobec euro, 1,13% względem dolara, oraz 0,16% w zestawieniu z frankiem szwajcarskim

Aktualizacja: 23.02.2017 23:11 Publikacja: 29.12.2011 08:37

Konrad Ryczko, Analityk Wydział Doradztwa i Analiz Rynkowych Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska

Konrad Ryczko, Analityk Wydział Doradztwa i Analiz Rynkowych Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Foto: DM BOŚ

. W pierwszej fazie handlu, aż do sesji amerykańskiej złoty wyceniany był względnie stabilnie, minimalnie zyskując w odniesieniu do wtorkowego zamknięcia. Jednak gwałtowne spadki na eurodolarze połączone z realizacją zysków na giełdach skokowo zwiększyły awersje do ryzyka na rynkach – w konsekwencji  powodując również odwrót kapitału od złotego. Równocześnie wzrosła rentowność długu polskiego na rynku wtórnym, gdzie 10 – letnie obligacje osiągnęły 5,862%. Ciężko wskazać dokładny powód tak dynamicznej realizacji zysków, jednak z perspektywy paru godzin podaje się informacje, iż inwestorzy zaczęli obawiać się o wyniki dzisiejszej aukcji papierów włoskich. Przy tak płytkim rynku, jaki obserwujemy pod koniec roku nawet niewielka kwota zlecenia jest w stanie znacząco poruszyć wyceną.

Kluczowym wydarzeniem zarówno dla rynków akcyjnych, walutowych jak i bezpośrednio złotego będzie dzisiejsza aukcja długu włoskiego. Oferta opiewać będzie na 5,0 – 8,5 mld EUR. Wyniki aukcji będą interpretowane przez rynek jako informacja zwrotna, czy ostatnia operacja LTRO wykonana przez EBC rzeczywiście przyniesienie oczekiwane skutki. Ponadto zmiana rentowności sygnalizować będzie w dużej mierze oczekiwania rynku względem początku przyszłego roku. W przypadku, jeżeli aukcja zakończy się sukcesem – znacznym spadkiem rentowności i satysfakcjonujących wskaźnikach popyt/podaż – możemy być świadkami znaczącego wzrostu zainteresowania ryzykowniejszymi aktywami. Tym samym inwestorzy ponownie zwróciliby się w kierunku polskiej waluty doprowadzając do jej dalszej aprecjacji.

W przypadku realizacji negatywnego scenariusza po części dyskontowanego wczoraj przez rynki należy liczyć się z tym, iż złoty może skokowo osłabić się na rynku. W takiej sytuacji można oczekiwać, że instytucje centralne NBP/BGK zwiększą swoją aktywność nie doprowadzając do znacznej deprecjacji polskiej waluty przed końcem roku. Pomimo, iż formalnie nie występuje zagrożenie przekroczenia progu 55% w relacji dług publiczny/PKB to można domniemywać, że resortowi zależałoby na możliwie jak najniższym odczycie tego współczynnika – wskazywałoby to na możliwe interwencje w trakcie dzisiejszej i jutrzejszej sesji. Końcówka roku znacząco sprzyja takim ruchom ze strony instytucji, ponieważ wykorzystując umiarkowanie małą kwotę w trakcie interwencji na rynku (rzędu kilkunastu, kilkudziesięciu mln PLN) można wywołać znaczący ruch kursów.

W trakcie dzisiejszej sesji podane zostaną również odczyty fundamentalne z gospodarki polskiej. NBP opublikuje oczekiwania inflacyjne osób prywatnych w grudniu oraz kwartalny bilans płatniczy za trzeci kwartał 2011 roku. Ponadto Resort przedstawi dzisiaj plany podaży długu na styczeń i pierwszy kwartał 2012r. Zgodnie z ostatnimi wypowiedziami decydentów – będą one zsynchronizowane z terminami posiedzeń RPP. Nie należy jednak oczekiwać, iż jakakolwiek publikacja z krajowego rynku w dniu dzisiejszym będzie w stanie poruszyć notowaniami złotego. Rynek czeka na wyniki aukcji długu włoskiego (wstępna informacja ok. godziny 10:00) i to ta informacja będzie kluczowa dla rozwoju sytuacji na rynku polskiej waluty do końca roku.

Konrad Ryczko

Analityk Wydział Doradztwa i Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Okiem eksperta
Wszystkie oczy na Radę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Okiem eksperta
Złoto błyszczy