Na dość płytkim rynku wywołało to całą sekwencję zdarzeń. W ślad za zmianami na forexie w dół ruszyły ceny surowców oraz akcji. Nie ma pewności co sprowokowało środową aprecjację dolara. Wśród przyczyn wskazuje się zarówno powrót obaw o przyszłość strefy euro, niepokój przed dzisiejszą aukcją obligacji Włoch, rozrost bilansu Europejskiego Banku Centralnego (ECB) do rekordowego poziomu, jak i wspólny efekt pozycjonowania się funduszy przed końcem roku i realizacji zleceń stop loss na poszczególnych parach walutowych.
Gwałtowne umocnienie dolara
W środę pierwsze uderzenie nastąpiło na parze GBP/USD. Dolar zaczął wyraźniej umacniać się do funta już po godzinie 14:30. Niespełna pół godziny później taki sam proces można było obserwować w relacji do euro. Przecena GBP/USD była też głębsza niż EUR/USD. Tak jak to dowodziliśmy już wczoraj , taka sekwencja zdarzeń przeczy tezie o europejskich przyczynach aprecjacji dolara, co później wywołało spadki cen surowców i akcji. Niewątpliwie jednak wśród przyczyn przeceny GBP/USD do 1,5448 na koniec dnia z 1,5667 dzień wcześniej i EUR/USD do 1,2936 z 1,3067 była realizacja zleceń stop loss, po tym jak obie pary wybiły się dołem z wąskiej konsolidacji poprzedzającej ten ruch.
Pomimo głębokiej przeceny GBP/USD, układ sił na wykresie dziennym tej pary nie zmienił się. Od ponad miesiąca dominującą strukturą pozostaje szeroki trend boczny 1,5407-1,5777. Szanse na wybicie dołem z tej konsolidacji zmniejsza bliskość ważnego długoterminowego wsparcia, jakie tworzą dołki z września i grudnia 2010 roku oraz września i października 2011 roku.
Przecena EUR/USD, której efektem był dzisiejszy nocny spadek do 1,2887 (najniższy poziom od 11 miesięcy), potwierdziła natomiast dominację podaży, którą doskonale ilustruje rysowany od dwóch miesięcy kanał trendu spadkowego. Obecnie górne ograniczenie tego kanału znajduje się w okolicy 1,3070. Dolne natomiast tworzy wsparcie dopiero na 1,25. Zanim rynkom przyjdzie zmierzyć się z tą ostatnią barierą, wcześniej podaż będzie musiała sforsować ważny poziom wsparcia, jaki na 1,2871 tworzy dołek ze stycznia br. To on jest przepustką do 1,25.
Złoto na linii trendu
Gwałtowne umocnienie dolara znalazło odzwierciedlenie w cenach złota. Wczoraj kruszec ten potaniał do 1554,59 USD na koniec dnia, testując najniższe poziomy od wrześniowego załamania (wówczas notowania spadły do 1532,81). Dziś rano spadek cen jest kontynuowany, co wpisuje się w realizację formacji głowy z ramionami, jaka została utworzona na wykresie dziennym jeszcze w pierwszej połowie miesiąca. Celem podaży są wrześniowe minima (1532,81).