Dziś dane z amerykańskiego rynku mieszkaniowego.
CDSy rozliczone, euro w górę
Dwa i pół miliarda dolarów – to kwota, która zostanie wypłacona w ramach rozliczenia kontraktów CDS na grecki dług. Recovery rate (odsetek kwoty „do odzyskania" z greckich obligacji) została ustalona na 21,5%. Te liczby nie są zaskakujące, jednak rozliczenie kontraktów zostało wykorzystane jako pretekst do wzrostów na parze EURUSD przy braku innych istotnych czynników.
Apple podzieli się gotówką
Największa spółka świata, która zgromadziła 100 mld USD gotówki zakomunikowała wczoraj, iż wypłaci kwartalną dywidendę w kwocie 2,65 USD na akcję (cena akcji wynosi obecnie ok. 600 USD) oraz skupi własne akcje za kwotę ok. 10 mld USD. Taki kierunek był generalnie oczekiwany przez rynek, a deklarowane kwoty oznaczają, iż zdecydowanie większa część gotówki i tak zostanie w Apple. Sam fakt wypłacenia dywidendy przez spółkę postrzeganą jako „wzrostowa" niekoniecznie musi być postrzegany pozytywny, szczególnie, że temu komunikatowi nie towarzyszyły zapowiedzi bardziej aktywnego wykorzystania zasobów. Jednak to nie zraziło inwestorów i cena akcji przekroczyła wczoraj 600 USD. Apple-mania to zdecydowanie temat przewodni hossy w tym roku, sygnał zwrotu (korekty) na wykresie tej spółki (kontrakt na Apple notowany jest na platformach XTB pod symbolem AAPL.US) powinien być sygnałem dla całego rynku.
Złoty zignorował dane o produkcji
Po słabych danych z rynku pracy, również dane o produkcji za luty okazały się rozczarowaniem. Roczna dynamika produkcji zwolniła z 9% w styczniu do 4,6% w lutym. Po części tak słabe dane można przypisać efektowi pogodowemu (co potwierdzają słabe dane o produkcji budowlano-montażowej), jednak bez wątpienia za tym słabym odczytem kryje się negatywny wpływ relatywnie słabej koniunktury w Europie Zachodniej, który z pewnym opóźnieniem dał się odczuć w naszej gospodarce. Dane praktycznie eliminują ryzyko podwyżki stóp w przewidywalnej przyszłości.
Reakcja na rynku złotego na te dane była jednak bardzo krótkotrwała. Rynek raz jeszcze pokazał, które zmienne mają kluczowy wpływ na postrzeganie polskiej waluty. Utrzymujące się dobre nastroje na rynkach globalnych sprzyjają niższym premiom za ryzyko – premia dla kontraktu CDS na polskie obligacje 5-letnie wynosiła wczoraj mniej niż 150 bp – najmniej od początku sierpnia ubiegłego roku. Co więcej, przynajmniej w porównaniu do innych rynków wschodzących jest to pole do spadku – premia dla Meksyku (historycznie obserwowaliśmy tu podobne lub wyższe poziomy) to jedynie 107 bp. Dalsze spadki premii w dużym stopniu zależeć będą jednak od utrzymania się koniunktury na Wall Street, gdyż to ona jest ostatnio lokomotywą pociągową dla globalnych rynków, maskując jednocześnie sygnały ostrzegawcze docierające z Chin.