Chociaż w innej wypowiedzi przyznał, iż wciąż większe prawdopodobieństwo tkwi w podwyżkach stóp procentowych, niż ich obniżkach. Biorąc pod uwagę wczorajszą opinię Adama Glapińskiego z RPP, którego zdaniem już w kwietniu warto zastanowić się nad zaostrzeniem polityki, można się domyślać, że taki wniosek zostanie złożony, ale nie znajdzie koniecznej większości. I tak może być przez kilka miesięcy – utrzymywanie „jastrzębiego" nastawienia bez faktycznych działań. Z drugiej strony, czy oczekiwania na podniesienie stóp przed wakacjami rzeczywiście były tak duże, aby mógł być to czynnik decydujący o notowaniach złotego? Tym samym obserwowane dzisiaj nieznaczne osłabienie można wiązać z niewielkim umocnieniem się dolara. Na rynkach widać mieszane opinie w kontekście wczorajszych słów szefa FED, które w pierwszym momencie zostały odebrane jako sygnał zwiększający potencjalne uruchomienie trzeciej rundy skupu aktywów (QE3) w najbliższych miesiącach. Dzisiaj inwestorzy jakby byli tego nieco mniej pewni, dostrzegają także inne zagrożenia, jak chociażby sytuacja w Europie (wokół Hiszpanii). Dodatkowo opublikowane dzisiaj dane z USA, zwłaszcza indeks zaufania konsumentów Conference Board nie były aż tak złe – po silnym wzroście w lutym do 71,6 pkt. (odczyt zrewidowano w górę z 70,8 pkt.), w marcu wskaźnik nieznacznie się cofnął do 70,2 pkt. (oczekiwano 70,3 pkt.). W rozbiciu na subindeksy widać wzrost ocen bieżącej sytuacji do 51 pkt. (najwyższego poziomu od 3,5 roku), ale spadek przyszłych oczekiwań do 83 pkt. z 88,4 pkt. – co może być podchwycone przez pesymistów, ale na korzyść QE3. Stąd też po publikacji danych o godz. 16:00 dolar zaczął znów nieznacznie tracić. Co ciekawe chwilę później pojawiły się informacje z Irlandii sugerujące zwołanie referendum ws. nowego paktu fiskalnego na 31 maja. Negatywnej reakcji w notowaniach euro nie ma – irlandzkie władze informowały o tych planach wcześniej (podając orientacyjne terminy), a ostatnie sondaże wskazują na nieznaczną przewagę tych, którzy chcą przyjąć traktat. Niemniej wciąż dość duży (bo blisko ¼ ankietowanych) jest odsetek niezdecydowanych – także nie oczekujmy, iż ta sprawa nie będzie zaprzątać uwagi inwestorów – tutaj kluczowe będą wyniki kolejnych sondaży.
W relacji do poziomów z rana dolar jest jednak wciąż nieco mocniejszy. W przypadku EUR/USD nie zmienia to jednak sytuacji technicznej. Dzisiaj poruszaliśmy się w obszarze 1,3320-30 wsparcie i 1,3380-90 opór. Dopiero zejście poniżej 1,3280 może być sygnałem, iż zwyżki byłyby zagrożone. Nadal aktualny pozostaje scenariusz przedstawiany ostatnio, tj. wzrostów w okolice 1,3430-40.
Wykres dzienny EUR/USD
Kluczowe wsparcia: 1,3330; 1,3290; 1,3280; 1,3240
Kluczowe opory: 1,3380; 1,3415; 1,3430; 1,3440; 1,3480