Ceny polskiego długu lekko wzrosły, gdzie rentowność instrumentów 10-letnich wynosi aktualnie 5,5%.
Miniony kwartał przyniósł umocnienie złotego o 7,5% wobec euro oraz aż o 10% względem dolara amerykańskiego. Podobny zakres aprecjacji wystąpił również na notowaniach węgierskiego forinta. Powodów takiego ruchu jest kilka: względne ustabilizowanie się kryzysu zadłużeniowego w Europie co w połączeniu z dwiema rundami tanich pożyczek LTRO udostępnionych przez EBC skutecznie wsparło popyt na bardziej ryzykowne aktywa ( akcje oraz waluty emerging markets). Ponadto końcówka ubiegłego roku przyniosła spadek wartości koszyka walut Europy Środkowo – Wschodniej aż o 10% w związku z czym po tak dynamicznym ruchu inwestorzy uznali, iż dewizy regionu oferują atrakcyjny poziom premii do ryzyka. Równocześnie zagrożenia związane z niestabilnością na Węgrzech zostały chwilowo usunięte w cień. Oczekuje się, iż spór na linii Budapeszt – KE/UE zostanie wkrótce rozwiązany z uwagi na ustalenie deadline'u dla Węgier na dzień 1 stycznia 2013r. przez europejskich decydentów. Czynnikiem ryzyka pozostają ciągle negocjacje z MFW, gdzie część uczestników rynku obawia się, iż V. Orban będzie chciał przeforsować otwarcie linii kredytowej tylko na swoich warunkach. Umocnienie złotego w I kwartale spowodowane było również przez czynniki lokalne, a mianowicie cały czas utrzymujący się wysoki poziom dynamiki wzrostu gospodarki – duża część instytucji zagranicznych zrewidowała swoje prognozy ustalając medianę szacunków na ok. 3,00% PKB w roku 2012. Ponadto czynnikiem utrzymującym silnego złotego jest również umiarkowanie jastrzębia retoryka RPP w ostatnich miesiącach. Oczekiwania rynkowe zakładają, iż w III/IV kwartale zobaczymy obniżenie stóp procentowych o 25pb. Kontrast pomiędzy tymi prognozami był jednym z czynników wspierających polską walutę w I kwartale.
Jednocześnie warto podkreślić, iż o ile styczeń i w dużej mierze luty stały pod względem dynamicznego ruchu aprecjacyjnego to marzec przyniósł oscylowanie w konsolidacji w zakresie 4,08 – 4,18 PLN pomimo większej niż zazwyczaj aktywności BGK na rynku. Trzeba pamiętać, że instytucja ta zostanie najprawdopodobniej wycofana z rynku w II/III kwartale zgodnie z zapowiedziami decydentów, co może przełożyć się na wzrost zmienności. Aktualny obraz notowań sugeruje, iż w chwili obecnej bardziej prawdopodobnym wydaje się osłabienie złotego w kolejnych kwartałach niż jego umocnienie głównie z uwagi na ciągle niezażegnany kryzys zadłużeniowy w Europie i mogące się pojawić obawy o utrzymanie dynamiki wzrostu gospodarczego.
Podczas dzisiejszego handlu poznamy pakiet odczytów przemysłowych indeksów PMI dla Europy – w ujęciu zbiorczym (Strefa Euro oczek. 47,7pkt) oczekuje się spadku prognoz menadżerów logistyki, głównie z uwagi na ostatnie obawy związane z drogą ropą i jej potencjalnego wpływu na hamowanie gospodarek. W przypadku Polski zakłada się publikację na poziomie 49,6 pkt wobec 50,0 pkt uprzednio. Warto pamiętać, iż pojedyncza publikacja poniżej newralgicznego poziomu 50 pkt nie oznacza jeszcze kurczenia się gospodarki, a jedynie wskazuje takie zagrożenie, które musiałoby by potwierdzone przez kolejne 2-3 odczyty. W przypadku ankiet przeprowadzanych wśród polskich menadżerów często dochodzi również do publikacji wyższych wartości pod prognoz, niemniej wątpliwym jest, aby skutkowało to wyraźniejszym ruchem na notowaniach złotego, który podatny będzie głównie na nastroje po odczytach zbiorczych PMI.
Z technicznego punktu widzenia złoty kontynuuje ruch wewnątrz konsolidacji z zakresu 4,08 – 4,18 PLN powoli oscylując w kierunku górnego ograniczenia wahań. W przypadku dzisiejszej sesji układ techniczny sugeruje, iż może dojść do nieznacznego osłabienia polskiej waluty, tym bardziej, że eurodolar ma wyraźne problemy z wybiciem szczytu na 1,339 USD. Kluczowe jednak będą wspomniane wyżej publikację indeksów PMI od godz. 9:00, które ukształtują nastroje wśród inwestorów podczas dzisiejszej sesji.